XVII niedziela zwykła (C), 28 VII 2013 – komentarz do Ewangelii

25 lipca 2013 00:05Komentowanie nie jest możliweViews: 703

Najwspanialsza modlitwa
▼ Rozważa: Paweł Pomianek ▼

XVII niedziela zwykła, rok C (28 lipca 2013)
Czytania: Rdz 18,20-32; Kol 2,12-14
Ewangelia: Łk 11,1-13 ▼

W niemal każdym komentarzu do dzisiejszej Ewangelii przeczytasz o wielkiej mocy modlitwy. I bardzo dobrze, że tak jest. Jednak z tego względu sam chciałbym się skupić na czymś innym i zwrócić uwagę na coś, co często nam umyka.

Co się tyczy mocy modlitwy, zaznaczmy tylko krótko: modlitwa ma wielkie znaczenie. Pan Bóg tak bardzo docenia naszą modlitwę, że to za sprawą tej modlitwy chce świadczyć dobro, przemieniać ludzi. A niekiedy nasza modlitwa jest nawet w stanie zmieniać bieg dziejów.

Tutaj jednak chciałbym zwrócić uwagę rozważających dzisiejszą Ewangelię na modlitwę, którą poleca Chrystus, a więc na najwspanialszą modlitwę. Jest nią „Ojcze nasz”. Niby oczywiste, ale dziś, w epoce indywidualizmu, poszukiwania bardzo osobistej, często opierającej się na uczuciach, relacji z Bogiem – łatwo to wskazanie Jezusa zagubić. Często spotykam się z poglądem, że najlepsza jest modlitwa własnymi słowami. Jakkolwiek doceniam wartość tej modlitwy, to wydaje się, iż modlitwa swoimi słowami powinna być tylko jakimś wstępem, podaniem intencji, sposobem nawiązania osobistego kontaktu z Panem. Sedno modlitwy osobistej powinna jednak zawsze stanowić modlitwa korzystająca z formuł, które podał Kościół lub – jest tak właśnie w wypadku „Ojcze nasz” – sam Chrystus.

By przybliżyć wielkość modlitwy „Ojcze nasz” oraz jej wartość jako modlitwy osobistej zakorzenionej we wspólnocie Kościoła, pozwolę sobie przytoczyć myśl papieża Benedykta XVI z katechezy wygłoszonej podczas audiencji generalnej 3 październik 2012 r.

Spoglądając na wzór, jakiego nauczył nas Jezus, modlitwę „Ojcze nasz”, widzimy, że pierwsze słowo to „Ojcze”, zaś drugie – to „nasz”. Odpowiedź jest więc jasna: ucząc się modlitwy, umacniam moją modlitwę, zwracając się do Boga jako Ojca i modląc się z innymi, z Kościołem, przyjmując dar jego słów, które stopniowo stają mi się znajome i bogate w znaczenia. Dialog, który Bóg nawiązuje z każdym z nas, a my z Nim, w modlitwie zawsze zawiera jakieś „z”; nie możemy modlić się do Boga w sposób indywidualistyczny.

Z kolei św. Tomasz z Akwinu w swojej „Summie teologicznej” napisze o „Ojcze nasz”:

Ta modlitwa zawiera w sobie (i tylko ona jedna) wszystkie modlitwy i prośby, jakie możemy skierować do Boga. Wszystko, o co możemy kiedykolwiek prosić, sprowadzi się zawsze, jeśli będziemy oczywiście prosili o to, o co powinniśmy, do próśb z „Ojcze nasz”. Doskonałość „Ojcze nasz” dotyczy tego, że wkłada ona w nasze usta, we właściwym porządku, którego powinniśmy się trzymać, wszystkie prośby, jakie powinniśmy uczynić naszymi.

Uczyńmy więc te wielkie prośby Kościoła, także naszymi osobistymi prośbami. Wzrastajmy przez odmawianie i rozważanie tej modlitwy. Odmawiajmy ją jak najczęściej, dołączając do niej „Zdrowaś Maryjo”. Jak przez wieki pouczał Kościół – nie ma lepszej modlitwy osobistej, którą możemy ofiarować Bogu.
————–
Paweł Pomianek – świecki teolog, publicysta, filolog polski. Mąż Anny, tato czteroletniej Juleczki i półrocznego Piotrusia. Redaktor naczelny Dziennika Parafialnego.




————–
Słowa Ewangelii (Łk 11,1-13)
Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów».
A On rzekł do nich: «Kiedy się modlicie, mówcie:
Ojcze, niech się święci Twoje imię;
niech przyjdzie Twoje królestwo. Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień, i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, użycz mi trzech chlebów, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was ojców syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web