Świeccy reformatorzy Kościoła, cz. I

17 lutego 2012 20:52Komentowanie nie jest możliweViews: 117

Marcin Stradowski OPs ▼

Kościół jest święty, ale nieustannie potrzebuje oczyszczenia. Kościół powinno się kochać, pomimo deficytu świętości u ludzi go tworzących. Powinno się go miłować, nawet gdy ludzie Kościoła nie dorastają do jego świętości.

Zatem Kościół – jeden, święty i apostolski – jest dziełem Boga, ale my niekiedy nie dorastamy do tego ideału, choć wciąż trwamy w nim i zmierzamy ku Bogu. Kościół należy do Boga i jest Jego Dziełem, a my winniśmy utrzymać jego czystość i zgodność z Bożym zamysłem. Świętość Kościoła pochodzi od Boga, widzialny brak zgodności z wolą Najwyższego to wynik ludzkiej słabości i niedoskonałości, która – mimo to – nie jest w stanie zniweczyć „Chrystusowego Krzyża”. Boże Dzieło strzeże sam Bóg – o czym wciąż warto pamiętać.

Jednak w naszej gestii jest wsłuchiwanie się w głos Ducha Świętego i realizowanie Bożej woli. Wszyscy wierni są wezwani do szukania tej woli i do odpowiedzialności za Dzieło Boga. Duchowni i świeccy. Są jednak propozycje i projekty dość radykalne. Jak rozsądzić, czy są one zgodne z Bożą wolą, czy pochodzą od Dobrego czy od Złego? Pewnie nie znajdziemy jednej i uniwersalnej reguły, gdyż dzieje Kościoła pokazują, jak często nawet ludzie Kościoła nie rozpoznawali w porę świętości. Czasami nasza słabość przesłania Prawdę.

Powróćmy do reformatorów. Nie będę pisał o duchownych, bo oni prowadzą Kościół, przynajmniej w tym wymiarze formalnym. Jaką rolę spełniają świeccy? Czy ta rola jest zawężona czy też świeccy mają być w świecie przedłużeniem rąk Jezusa, natomiast w samym Kościele instytucjonalnym nie powinni mieć prawa głosu?

Są propozycje, aby relacje duchowni–świeccy stały się obustronnie partnerskie, czyli mniej postawy „ukłonu” przed księdzem czy siostrą, a więcej per „ty”. Jestem przeciw. Oczywiście wiem, że ksiądz jest człowiekiem i ma imię, może nawet zaproponować przejście na „ty”. Nie widzę w tym problemu. Jednak w życiu publicznym wolałbym, abyśmy jako świeccy zachowali szacunek w stosunku do duchowieństwa. Wydaje mi się, że czasy przesadnego uniżenia już minęły. Oczywiście w Polsce jeszcze nie mamy do czynienia z prześladowaniami i może nawet jesteśmy jednym z niewielu państw, gdzie zachował się szacunek dla osób duchownych, ale chciałbym, abyśmy tego nie stracili.

Wielkim reformatorem Kościoła – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – był wspominany przez Kościół 27 stycznia bł. Jerzy Matulewicz, odnowiciel Zakonu Księży Marianów. Oddajmy się w opiekę Maryi, a Błogosławionego prośmy o wstawiennictwo, abyśmy zrozumieli Kościół.

————–

Marcin Stradowski – ur. w 1972 r.; jest mężem Kasi i ojcem dwóch synów: Piotrka i Michała. Mieszka w Warszawie. Jest świeckim dominikaninem (tercjarzem – OPs). Za patrona obrał św. Jacka – pierwszego polskiego dominikanina – oraz bł. Jana z Vercelli.

Tekst pochodzi z książki Marcina Stradowskiego „Rozważania na każdy dzień. Cz. II: Okres zwykły po niedzieli Chrztu Pańskiego”. Do zamówienia w pakiecie ebooków Libenter.pl.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web