Benedykt XVI: Sąd Boży jest nadzieją

28 kwietnia 2020 08:15Komentowanie nie jest możliweViews: 208

Przeżywamy trudny czas pandemii koronawirusa. Obawiamy się o swoje zdrowie i życie. Wielu z nas siedzi zamkniętych w mieszkaniu i nie może normalnie funkcjonować. Większość nie ma możliwości uczestnictwa w przynajmniej coniedzielnej Mszy św. Dla pokrzepienia, obudzenia nadziei proponujemy przeczytanie czy rozważenie wybranych fragmentów encykliki „Spe salvi” napisanej przez papieża Benedykta XVI w roku 2007. Wiele spośród jego myśli niesie chrześcijańską nadzieję i jest ponadczasowa. „W chwili Sądu Ostatecznego doświadczamy i przyjmujemy, że miłość Chrystusa przewyższa całe zło świata i zło w nas” – pisał papież.

47. (…) Spotkanie z Nim [z Chrystusem, Sędzią i Zbawicielem] jest decydującym aktem Sądu. Pod Jego spojrzeniem topnieje wszelki fałsz. Spotkanie z Nim przepala nas, przekształca i uwalnia, abyśmy odzyskali własną tożsamość. To, co zostało zbudowane w ciągu życia, może wówczas okazać się suchą słomą, samą pyszałkowatością, i zawalić się. Jednak w bólu tego spotkania, w którym to, co nieczyste i chore w naszym istnieniu, jasno jawi się przed nami, jest zbawienie. Jego wejrzenie, dotknięcie Jego Serca uzdrawia nas przez bolesną niewątpliwie przemianę, niczym «przejście przez ogień». Jest to jednak błogosławione cierpienie, w którym święta moc Jego miłości przenika nas jak ogień, abyśmy w końcu całkowicie należeli do siebie, a przez to całkowicie do Boga. Jawi się tu również wzajemne przenikanie się sprawiedliwości i łaski: nasz sposób życia nie jest bez znaczenia, ale nasz brud nie plami nas na wieczność, jeśli pozostaliśmy przynajmniej ukierunkowani na Chrystusa, na prawdę i na miłość. Ten brud został już bowiem wypalony w Męce Chrystusa. W chwili Sądu Ostatecznego doświadczamy i przyjmujemy, że Jego miłość przewyższa całe zło świata i zło w nas. Ból miłości staje się naszym zbawieniem i naszą radością. Jest jasne, że nie możemy mierzyć «trwania» tego przemieniającego wypalania miarami czasu naszego świata. Przemieniający «moment» tego spotkania wymyka się ziemskim miarom czasu — jest czasem serca, czasem «przejścia» do komunii z Bogiem w Ciele Chrystusa. Sąd Boży jest nadzieją, zarówno dlatego, że jest sprawiedliwością, jak i dlatego, że jest łaską. Gdyby był tylko łaską, tak że wszystko, co ziemskie, byłoby bez znaczenia, Bóg byłby nam winien odpowiedź na pytanie o sprawiedliwość — decydujące dla nas pytanie wobec historii i samego Boga. Gdyby był tylko sprawiedliwością, byłby ostatecznie dla nas wszystkich jedynie przyczyną lęku. Wcielenie Boga w Chrystusie tak bardzo połączyło sprawiedliwość i łaskę, że sprawiedliwość jest ustanowiona ze stanowczością: wszyscy oczekujemy naszego zbawienia «z bojaźnią i drżeniem» (Flp 2, 12). Niemniej jednak łaska pozwala nam wszystkim mieć nadzieję i ufnie zmierzać ku Sędziemu, którego znamy jako naszego «Rzecznika», Parakletos (por. 1 J 2, 1) [ Por. KKK, nn. 1030-1032.].

Benedykt XVI, encyklika Spe salvi, nr 47, Rzym 2007, cyt. za: opoka.org.pl.
Wyróżnienia: Redakcja Dziennika Parafialnego

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web