Rzym pozostanie „polski”. Kanonizacja – i co dalej?

5 maja 2014 07:06Komentowanie nie jest możliweViews: 244

Jaromir Kwiatkowski ●

P1390730Kanonizacja stanowiła domknięcie procesu oficjalnego uznania przez Kościół Jana Pawła II za świętego. Dalej jednak pozostaje zadaniem do wykonania ciągłe odczytywanie dziedzictwa, które zostawił nam nasz święty rodak. – Mam wrażenie, że to ostatni sygnał, by coś się zaczęło dziać w naszych rodzinach, parafiach, w ojczyźnie – powiedział mi ks. Mariusz Czachor, saletyn, którego spotkałem na Placu św. Piotra przed mszą św. kanonizacyjną. – Myślę, że słuchaliśmy go, bo gdyby było inaczej, mielibyśmy w Polsce Koreę Północną. A jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Nie możemy zapomnieć nauczania Jana Pawła II, bo przychodzi nowe pokolenie, które zastanawia się, ilu Polaków było papieżami. My zaś nosimy to nauczanie w sercu i zdajemy sobie sprawę, że jest to skarb, którego nie można stracić. Rozmawiałem też z pielgrzymami z Wadowic. Są oni oczywiście dumni z tego, że Jan Paweł II jest ich rodakiem, ale uważają, że na wątku emocjonalnym nie można się zatrzymać. – To co napisał, trzeba odkrywać wciąż na nowo, bo jest to wciąż za mało znane. Poziom sentymentalny się skończył, czas wyciągnąć esencję z nauczania Jana Pawła II – stwierdził Józef Kruźlak. Esencję, czyli co? – Wydaje mi się, że jeszcze słabo podejmujemy międzyludzką, pojednanie międzyludzkie – powiedział mi fotografik Adam Bujak, który przez 43 lata towarzyszył Karolowi Wojtyle ze swoim obiektywem. – Dużo jest w nas nienawiści, niechęci do dobra. I to jest złe, że pewne sięgają do gender, do dewastacji człowieka, do paranoicznych parad homoseksualnych, które są wbrew naturze ludzkiej. Dużo mamy jeszcze do wykonania. Jakbyśmy głęboko czytali i jeszcze raz posłuchali tego, co do nas papież , to nie byłoby degeneracji życia, która coraz mocniej wciska się w świat i Polskę. Siostra Renata Bobrowska, albertynka pracująca obecnie w Rzymie, uważa, że ciągle jeszcze nie wykorzystaliśmy wskazówek, które dał nam Jan Paweł II. – Jest to tak wielkie bogactwo, że potrzeba lat, aby je wcielić w życie, ale trzeba się tym interesować i trzeba studiować jego pisma i kazania – stwierdziła albertynka.

Najważniejsze jest dla niej zachowanie przykazań. – Pamiętam, jak Ojciec Święty w Kielcach w 1991 r. bardzo mocno mówił na ten temat i nawet wielu było tym zbulwersowanych. W kwestii przykazań najważniejszy jest, zdaniem siostry, problem uszanowania życia. – Ojciec Święty bardzo to podkreślał i ciągle do tego wracał, że życie jest darem Boga – do Niego należą początek i koniec życia i że należy je uszanować od poczęcia do naturalnej śmierci. Na element obrony życia od poczęcia wskazali także Justyna Rosińska z Kalisza i Jarosław Dłubak spod Zielonej Góry. – Jakby zapominamy, że dziecko poczęte jest człowiekiem i ma prawo do życia, a człowiek nie powinien w to ingerować – przekonywali.
– My jako harcerze jesteśmy szczególnie zobowiązani do podjęcia tego dziedzictwa – stwierdził Mateusz Dzięcielski z Łodzi, członek ZHR. – Nasz związek tworzył się na podstawie Białej Służby przy okazji pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. To, co mówił, jak na nas oddziaływał, pozwoliło nam zbudować trwale fundamenty, na których mamy nadzieję dalej kształcić i wychowywać przyszłe pokolenia harcerzy. Mateuszowi szczególnie istotna wydaje się myśl papieża, byśmy nie bali się być świętymi. To hasło przyświeca również ZHR−owi.

Czy niedzielna kanonizacja była ostatnim tak wielkim zgromadzeniem Polaków w Rzymie? Czy miasto stanie się teraz „mniej polskie”? Siostra Renata uważa, że Rzym nie opustoszeje od Polaków, bo dalej jest tu Jan Paweł II, jest obecny papież, a Polacy zawsze byli „semper fidelis” – wierni Bogu i Kościołowi. Dlatego powinni wracać do Piotra naszych czasów, a zarazem Piotra, który jest naszym rodakiem, bo to jest ktoś nam najbliższy, komu jako Polacy i jako chrześcijanie wiele zawdzięczamy.

Mateusz Wójtowicz, młody góral z parafii Biały Dunajec zapewnia: – Górale będą zawsze wierni papieżowi i tak pozostanie. Zawsze będziemy tu przyjeżdżać na jego grób, modlić się za niego. To się nie skończy na uroczystości kanonizacyjnej. Czy to rocznica jego urodzin, śmierci czy wyboru na Stolicę Piotrową, będą okazją do wspomnień. Tak już zostanie z pokolenia na pokolenie. Podobne odczucia ma Mateusz Dzięcielski: – Wydaje mi się, że ruch pielgrzymkowy do Rzymu, który rozpoczął się za Jana Pawła II, będzie trwał. Za 6 lat będzie setna rocznica urodzin papieża Polaka, będą kolejne rocznice… Starajmy się też świętować bez okazji, dostrzegać jego nauczanie w codzienności. – Rzym zawsze będzie polski. Tu jest nasza pamięć, historia. Gdy będzie jakakolwiek możliwość, to tu będziemy – zapewniają Justyna i Jarek.

Fragment relacji z uroczystości kanonizacyjnych Jana Pawła II i Jana XXIII, która ukazuje się równolegle w dwumiesięczniku „La Salette Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”.

 

Na zdjęciu: białe i żółte baloniki z napisem “JPII” oraz flaga w polskich barwach narodowych z napisem “Deo gratias” (Bogu niech będą dzięki) nad Placem św. Piotra podczas Mszy św. kanonizacyjnej.

Fot. Jaromir Kwiatkowski 

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web