Czyżby już?

16 listopada 2012 11:06Komentowanie nie jest możliweViews: 107

XXXIII niedziela zwykła, rok B (18 listopada 2012)
Perykopa ewangeliczna: Mk 13,24-32
Rozważa: ks. Krzysztof Wilczkiewicz ▼


W mediach coraz bardziej popularny zaczyna być temat końca świata. Wszystko to dokonało się za sprawą przepowiedni, jakoby w grudniu miał zakończyć się świat. Tymczasem liturgia XXXIII niedzieli zwykłej w swej wymowie przybliża nas do zakończenia bieżącego roku liturgicznego. Jednocześnie porusza tematy eschatologiczne, przypominające człowiekowi o jego przemijalności oraz o przemijalności i tymczasowości tego świata, który przecież kiedyś się skończy, bez względu na to, czy będziemy znali termin, czy nie.

Perykopa ewangeliczna pełna jest różnego rodzaju zagadkowych znaków, symboli, które mają towarzyszyć ostatecznemu przyjściu Mesjasza na ziemię. Ucisk wśród wyznawców Chrystusa, dziwne zjawiska astronomiczne itd. Jezus poucza, że już samo pojawienie się tych znaków powinno nas usposobić do tego, by być nieustannie przygotowanym na ostatnie spotkanie z Panem. Napięcie tej sceny potęgowane jest przez wyznanie Zbawiciela, że nikt, nawet Syn Człowieczy, nie zna terminu, kiedy świat się skończy. Finał świata jest w sferze zamysłu Boga, zamysłu, którego nikt nie może przeniknąć, jeśli Bóg nie zechce go objawić swoim wiernym. W tej perspektywie próżnym okazuje się dawanie posłuchu różnego rodzaju przepowiedniom, bo żaden wróżbita nie jest równy Bogu, by mógł przeniknąć Jego umysł. Ważnym jest, by być gotowym w każdym czasie na spotkanie Pana.

Ciekawym stwierdzeniem okazują się Jezusowe słowa: „słowa moje nie przeminą”. Być może nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że w niedzielnej perykopie nie było wcześniejszych wzmianek mówiących o słowie Bożym. Wspominano jedynie o wydarzeniach i znakach eschatycznych. Z tego powodu musimy w nieco innym świetle spojrzeć na samo rozumienie słowa Bożego. Otóż Bóg mówi do człowieka nie tylko na kartach Pisma Świętego, lecz także przez życiowe wydarzenia. Możemy w nich odnaleźć, bez względu na to, czy są to wydarzenia pozytywne czy negatywne, przesłanie Boże skierowane bezpośrednio do nas. Można by powiedzieć, że są one niemal krzykiem Boga, by człowiek zauważył Jego działanie w swoim życiu. Można jednak pozostać opornym i zamkniętym na Boże wołanie. To zamknięcie czyni człowieka nieprzygotowanym na spotkanie z Panem. Otwarcie się na Boga mówiącego w życiu usposabia zaś, by rozpoznać Go, gdy przyjdzie na końcu czasów.

Przed ważnym spotkaniem ludzie długo się przygotowują – dobre i czyste ubranie, odpowiednia fryzura, perfumy itp. A Ty, czy już przygotowałeś się na najważniejsze spotkanie Twojego życia?

————–

Ks. Krzysztof Wilczkiewicz – 26 maja br. przyjął święcenia kapłańskie. Pochodzi z parafii Gorlice-Glinik Mariampolski. Obecnie jest wikariuszem w parafii katedralnej w Rzeszowie. Jego pasją są spotkania i rozmowy z ludźmi, zarówno w rzeczywistości, jak i w prasie lub literaturze.


————–

Tekst Ewangelii (Mk 13,24-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo! Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web