Chrześcijaństwo jest dla twardzieli
Marcin Stradowski ▼
„Chrześcijaństwo to jest życie, to nie jest zabawa. Powiem wam coś więcej: chrześcijaństwo jest dla twardzieli, nie jest dla mięczaków i frajerów” – powiedział do młodych były gangster Piotr Stępniak „Gepard”.
Podkreślał: „wszyscy potrzebują Jezusa. Chcecie mieć szczęśliwe rodziny i to jest wspaniałe, bo to jest Boży dar. Jeśli człowiek ma Jezusa w swoim sercu, jego rodzina jest napełniona tą Bożą miłością, tam nie ma wyzwisk, waśni, kłótni ani innych złych rzeczy, ale jest miłość płynąca”. Przypomniał, że wszyscy nazywali go śmieciem i uważali, że jest stracony, a nie było wtedy nikogo, kto by wskazał mu właściwe wartości. „Gepard” odsiadywał wyroki za ciężkie przestępstwa, handlował narkotykami i bronią. W więzieniu spotkał jednak człowieka, pod wpływem którego nawrócił się. Teraz przestrzega młodych przed popełnieniem jego błędów. „Szatan przychodzi i daje nam używki, a potem zniewala. Mówisz: mnie to nie dotyczy. Ci, którzy tak uważają, najszybciej upadają” – ostrzegał Piotr Stępniak.
Chrześcijaństwo nie jest dla mięczaków i frajerów, tzn. chrześcijańska doskonałość jest wymagająca. Trzeba być odważnym i bezkompromisowym wobec zła. Nieraz trzeba być w opozycji do świata. Frajerzy wybierają tandetę, a wielkość wybierają mądrzy. Może to wyjaśnienie jest za bardzo powierzchowne, ale czasami trzeba powiedzieć jasno: chrześcijanie wybierają to co najważniejsze i wieczne. Chrześcijanie nie zadowalają się dziadostwem i powierzchownością.
Nie można spłycać obrazu Boga, Jego wielkości i Jego darów. Świadectwo ludzi, którzy przeszli przez zło jest wiarygodne. „Gepard” ma porównanie, wie, jak wielki jest Bóg i jak dobrze jest być przy nim. Nie musimy tracić czasu, zdrowia i życia, próbując dotknąć zła. „Gepard” doświadczył go, bo nie było nikogo, kto wcześniej pokazałby mu wartości. Nie trzeba szukać doświadczenia zła, które zawsze pogrąża. Twardziel omija zło i nie ryzykuje. Tylko frajerzy i mięczaki „pozorną odwagą” zasłaniają swoje słabości. Uważają, że mogą igrać ze złem. Były gangster wyraźnie mówi: to jest głupotą. Twardziel trzyma się Boga.
Do Maryi zwracamy się, prosząc o towarzyszenie nam w drodze, abyśmy nie paktowali ze złem, byli odporni na pokusy i zrozumieli: Któż jak Bóg!
————–
Marcin Stradowski – ur. w 1972 r.; jest mężem Kasi i ojcem dwóch synów: Piotrka i Michała. Mieszka w Warszawie. Jest świeckim dominikaninem (tercjarzem – OPs). Za patrona obrał św. Jacka – pierwszego polskiego dominikanina – oraz bł. Jana z Vercelli.
Tekst pochodzi z książki Marcina Stradowskiego “Rozważania na każdy dzień. Cz. VII: Okres zwykły, lipiec – sierpień”. Do zamówienia w pakiecie ebooków Libenter.pl.