Ulubione modlitwy. Modlitwa o pokój Tomasza Mertona
Czy modlimy się o pokój, czy też uważamy, że brak ogólnoświatowego konfliktu zbrojnego, który trwa od 70 lat, jest nam dany raz na zawsze? Niemal w przededniu 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej, w coraz bardziej niespokojnych czasach, warto wrócić do systematycznej indywidualnej modlitwy o pokój na świecie. Do czego zachęcamy, przypominając piękną modlitwę Tomasza Mertona (1915-68), amerykańskiego zakonnika – trapisty, cichego kontemplatora Boga, pisarza i poety.
Wszechmogący i miłosierny Boże, Ojcze wszystkiego, Stworzycielu i Władco Wszechświata, Panie Dziejów, którego dzieła są bez skazy, którego współczucie dla błędów ludzich jest niewyczerpane, w Twojej woli nasz pokój.
Wysłuchaj miłosiernie tej modlitwy, która wznosi się do Ciebie spośród zgiełku i rozpaczy świata, w którym zapomniano o Tobie, w którym nie wzywa się Twojego imienia, w którym drwi się z Twoich praw i ignoruje Twoją obecność. Albowiem nie znając Ciebie, nie żyjemy w pokoju.
Pomóż nam zapanować nad orężem, który grozi, że zapanuje nad nami. Pomóż nam wykorzystać naukę dla pokoju i bogactwa, nie dla wojny i zniszczenia. Pokaż nam, jak wykorzystać energię nuklearną dla dobra, nie dla zguby dzieci naszych dzieci.
Rozwiąż wewnętrzne sprzeczności, które rosną w nas niewiarygodnie i nieznośnie. Są one zarazem udręką i błogosławieństwem: gdybyś bowiem nie zostawił nam światła sumienia, nie musielibyśmy cierpieć. Naucz nas wytrwałości w bólu, męce i niepewności. Naucz nas jak czekać i jak ufać. Obdarz światłem, obdarz siłą i cierpliwością wszystkich, którzy pracują na rzecz pokoju.
Źródło:
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,1589,piekna-modlitwa-o-pokoj-nie-badz-obojetny.html