Trzydziesta Druga Niedziela Zwykła, 8 XI 2015 – komentarz do Ewangelii
Zdać się na Boga
● Rozważa: ks. Bohdan Dutko MS ●
Trzydziesta Druga Niedziela Zwykła (8 listopada 2015)
Czytania: 1Krl 17, 10-16; Hbr 9, 24-28
Ewangelia: Mk 12, 38-44
„Kościół czeka na świadectwo ubogich, aby uczyć świat, czym jest miłość”.
św. Jan Paweł II
Podczas niedzielnego kazania ojciec Kolumban poprosił, by każdy złożył jakiś datek na misje w południowej Afryce. Ile może. – Liczy się każdy, nawet najmniejszy grosz – tak jak ten wdowi z Pisma Świętego. Kiedy potem ojciec policzył składkę, rozczarował się – apel nie spotkał się z dużym odzewem. W następną niedzielę znowu wszedł na ambonę i powiedział:
- Moi drodzy, taca z poprzedniej niedzieli bardzo mnie rozczarowała. Nigdy bym nie pomyślał, że w naszej parafii jest tak dużo ubogich wdów! (Adalbert Ludwig Balling, Humor klasztorny).
Jak dobrze jest znać swoich parafian!
Tak jest
W kościele podczas Eucharystii w dni powszednie pierwsze ławki w większości zajmują wdowy. To one przychodzą codziennie – nie dlatego, że nie mogą spać, czy też nic nie mają do zrobienia. Przychodzą i modlą się za swoje dzieci i wnuki. Przesuwają paciorki różańca… Dzięki nim słychać jeszcze śpiew na liturgii. W dużej mierze to dzięki wdowom parafialna „Caritas” służy potrzebującym. A kto zbiera przed kościołem datki do puszek dla powodzian, ofiar trzęsienia ziemi czy dla ubogich? Kto prowadzi parafialne sklepiki i rozprowadza prasę katolicką? W większości to wdowy sprzątają kościół, pamiętają o imieninach proboszcza i wszystkich „bożych imprezach” – na nich można zawsze polegać.
Jednym z zadań Kościoła jest opieka nad wdowami, a jednak odnoszę wrażenie, że to bardziej wdowy opiekują się Kościołem!
Biedne jak mysz kościelna
W większości „wdowy kościelne” żyją ubogo jak przysłowiowa mysz kościelna. Bo ile dostają renty czy emerytury? Co to za pieniądze… śmieszne! To właśnie z tych śmiesznych pieniędzy najpierw każdą złotówkę obejrzą, zanim ją wydadzą. Znam wdowę – mamę pewnego księdza, która swoje osiemset zł rozpisuje na cały miesiąc: opłaty, jedzenie, lekarstwa, niedzielna taca i intencja mszalna za męża…
Siostra Małgorzata Chmielewska, od bezdomnych i opuszczonych, napisała, że pewna starsza kobieta wspierała domy dla ubogich, co miesiąc przysyłając 30 zł ze swojej renty. A kiedy pewnego miesiąca nie dokonała wpłaty, siostra była pełna złych myśli. Tymczasem w następnym miesiącu przekaz nadszedł z adnotacją: „Przepraszam za brak daru w ubiegłym miesiącu. Miałam niespodziewany wydatek – pogrzeb koleżanki”.
Wdowi grosz!
Oddała swój ostatni grosz, oddała wszystko. Nic dla siebie. Nie, nie postradała rozumu – bo może już stara – nie, ona właściwie użyła rozumu do „bożego interesu”. Świetnie zainwestowała, choć zupełnie nie zna się na giełdzie. Ona wie, dokąd prowadzi Bóg, kiedy się idzie razem z Nim!
Dała wszystko, nie żeby żyć w nędzy, ale żyć we właściwym wymiarze, mieć zabezpieczenie we właściwym „banku” – w Bogu.
Uboga i wolna. Tak niewiele potrzebuje… wolna od nadmiaru, od gadżetów, od zmartwień. Świetnie sobie radzi bez tego balastu.
Rabin Mojżesz Leib często powtarzał: „Jak łatwo jest ubogiemu człowiekowi zdać się na Boga. Cóż bowiem innego posiada, na co mógłby się zdać? A jak ciężko jest bogatemu zdać się na Boga. Całe jego bogactwo woła do niego: Zdaj się na mnie!”.
Dawać pieniądze… bo wszystko, co damy, później wraca… bo Bóg, który widzi w ukryciu, oddaje nam! Dawanie to jest wyznawanie wiary, że Bóg jest i się troszczy o nas. On widzi i słyszy. Dawanie to inwestowanie w wieczność. Możemy być pewni, że ubodzy orędują za nami w niebie. Może kiedyś powiedzą Bogu, że ten wielki grzesznik kiedyś im pomógł… i to może wystarczy… Może wtedy zrozumiemy, czym jest miłość?
Ks. Bohdan Dutko, misjonarz saletyn. Po przyjęciu święceń kapłańskich (1988) pracował jako katecheta w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Olsztynie, studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim i pełnił posługę duszpasterza akademickiego w Rzeszowie. W 1996 r. po raz pierwszy został redaktorem naczelnym dwumiesięcznika „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”, którą to funkcję pełnił ponownie w latach 2007-2012 i pełni od 2015 r. W latach 1997-2000 był asystentem w Radzie Prowincjalnej w Warszawie, następnie przez sześć lat był przełożonym wspólnoty zakonnej i proboszczem w Rzeszowie. W latach 2012-2015 pełnił funkcję wikariusza Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Saletynów.
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”.
Ilustracja: diecezja.bielsko.pl