Św. Teresa od Dzieciątka Jezus: Choćby sumienie moje było obciążone wszystkimi możliwymi grzechami, poszłabym z sercem złamanym żalem rzucić się w ramiona Jezusa
„Nade wszystko naśladuję zachowanie się Magdaleny. Jej zadziwiająca a raczej pełna miłości śmiałość, która oczarowała Serce Jezusa, i mnie zachwyca” – pisała w „Dziejach duszy” św. Teresa od Dzieciątka Jezus.
Moja droga Matko, pozostało mi jeszcze powiedzieć ci, co rozumiem przez wonność olejków Umiłowanego. — Skoro Jezus wstąpił do Nieba, mogę postępować za Nim tylko Jego śladami, a jakże świetlane są te ślady, jak wonne! Zaledwie skieruję spojrzenie na Ewangelię świętą, natychmiast oddycham wonią życia Jezusa i wiem, w którą biec stronę… Nie wysuwam się na pierwsze miejsce, ale pozostaję na ostatnim; zamiast występować naprzód z faryzeuszem, powtarzam z ufnością pokorną modlitwę celnika; nade wszystko jednak naśladuję zachowanie się Magdaleny. Jej zadziwiająca a raczej pełna miłości śmiałość, która oczarowała Serce Jezusa, i mnie zachwyca. O tak, czuję, że choćby sumienie moje było obciążone wszystkimi możliwymi grzechami, poszłabym z sercem złamanym żalem rzucić się w ramiona Jezusa, ponieważ wiem, jak On kocha marnotrawne dziecko, które powraca do Niego. Jeśli się wznoszę do Boga przez ufność i miłość, to nie dlatego że w swym uprzedzającym miłosierdziu zachował mą duszę od grzechu śmiertelnego.
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje duszy, r. XI (fragm.)
Cyt. za: http://www.voxdomini.com.pl/duch/mistyka/tl/11a-ter.htm
Pogrubienia w tekście: redakcja Dziennika Parafialnego