Św. Teresa od Dzieciątka Jezus: Dusza w stanie łaski nie musi bać się diabła
W „Dziejach duszy” św. Tereska od Dzieciątka Jezus wspomina pewien sen, który przyśnił jej się jako czteroletniej dziewczynce, a który na całe życie nauczył ją pewnej ważnej prawdy.
Przypominasz sobie sen, który miałam mniej więcej w tym wieku [czterech lat] i który wyrył się głęboko w mojej pamięci. Śniło mi się jednej nocy, że wyszłam przejść się samotnie po ogrodzie. Doszedłszy do stopni schodów, na które trzeba było wejść, aby się tam dostać, zatrzymałam się z przerażenia. Przede mną, obok altany, znajdowała się beczka od wapna; na tej beczce dwa szkaradne diabełki tańczyły z zadziwiającą zwinnością, pomimo ciężkich żelaznych kajdan, jakie miały na nogach. Nagle rzuciły na mnie ogniste spojrzenie, po czym w mgnieniu oka, zdawało się bardziej przerażone ode mnie, zeskoczyły z beczki i uciekły skryć się w bieliźniarni, która znajdowała się naprzeciw. Widząc, jak wielkie z nich tchórze, chciałam się przekonać, po co tam poszły i w tym celu zbliżyłam się do okna. Biedne diabełki biegały tam po stołach, nie wiedząc, w jaki sposób umknąć przed moim spojrzeniem; raz po raz zbliżały się do okna, spoglądając niespokojnym wzrokiem, czy jeszcze przy nim jestem, a widząc mnie, z rozpaczy zaczynały biegać na nowo. Ten sen nie ma w sobie na pewno nic nadzwyczajnego, niemniej jestem przekonana, że Dobry Bóg dlatego pozwolił mi go zapamiętać, by mnie upewnić, że dusza w stanie łaski nie powinna obawiać się szatanów, tchórzliwych, niezdolnych znieść spojrzenia dziecka…
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje duszy, r. I (fragm.)
Cyt. za: http://www.voxdomini.com.pl/duch/mistyka/tl/01a-ter.htm
Pogrubienia w tekście: redakcja Dziennika Parafialnego