Nietypowe procesje
Pan Jezus codziennie wychodzi z procesją. Te procesje również prowadzą ulicami miast i wsi. Czterema ołtarzami są domy chorych, opuszczonych i szpitale. Każdy katolik, który uważa się za wierzącego, nie powinien pozostać obojętny wobec widoku księdza z Najświętszym Sakramentem.
Kiedy piszę ten tekst, papież właśnie rozpoczyna procesję eucharystyczną z bazyliki Jana na Lateranie do bazyliki Matki Bożej Większej. Dzisiaj uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej. Od wieków w tym dniu na ulice miast wychodzą procesje z Panem ukrytym w Świętej Hostii. Jest to wielka manifestacja wiary Kościoła w realną, prawdziwą i substancjalną obecność Chrystusa w konsekrowanych postaciach. „Zróbcie Mu miejsce, Pana idzie z nieba”. To słowa pieśni eucharystycznej często śpiewanej w czasie procesji eucharystycznych.
Jednakże dzisiaj, uczestnicząc w procesji Bożego Ciała, uświadomiłem sobie, że Pan Jezus codziennie wychodzi z procesją. Procesja ta ma mniej uroczystą oprawę. Nie ma kadzidła ani baldachimu. Nikt nie niesie feretronów, chorągwi i posągów. Dzieci nie sypią kwiatków. Dawniej przy kapłanie był tylko ministrant ze świeczką, czasem z dzwoneczkiem. Te procesje również prowadzą ulicami miast i wsi. Jednakże nikt nie śpiewa. Czterema ołtarzami są domy chorych, opuszczonych i szpitale.
Nie można dostrzec wtedy Hostii w złotej monstrancji, a jedynie bursę zawieszoną na szyi księdza. Sam Bóg idzie ukryty do swojego ludu. Tak często nikt nawet nie zwraca na to uwagi, nikt nie przyklęka, widząc kapłana. Co poniektórzy nagle patrzą w telefony komórkowe, inni oglądają wystawy. Czy Boże Ciało jest tylko raz w roku?
Każdy katolik, który uważa się za wierzącego oraz w miarę przyzwoitego nie powinien pozostać obojętny wobec widoku księdza z Najświętszym Sakramentem. Przypomina mi się wtedy fragment pieśni: „Upadnij na kolana, ludu czcią przejęty. Uwielbiaj swego Pana: «Święty, Święty, Święty»”. Nie można przyjąć innej postawy jak postawy chociaż chwilowej adoracji.
Czy na pewno procesja Bożego Ciała jest raz w roku?
———————-
Paweł Beyga – student świętej Teologii na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Pochodzi z Oławy. Od kilku lat miłośnik i stały uczestnik Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Odkrył „starą Mszę” dzięki motu proprio “Summorum Pontificum” Benedykta XVI. Tradycyjny katolik z nadzieją patrzący w przyszłość Kościoła i świata. Autor bloga zKadzildem, z którego powyższy tekst został przedrukowany.