Kard. Sarah: Wielu wiernych liczy na to, że radykalizm Ewangelii mógłby zostać złagodzony. A tymczasem grzech unicestwia

1 października 2016 06:54Komentowanie nie jest możliweViews: 79

„Dla wielu to normalne, że Bóg wylewa na nich swoje miłosierdzie, gdy oni trwają w grzechu… A tymczasem grzech mnie unicestwia: jak można zaszczepić energie Bożego życia na nicości?” – mówił prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah w wydanym w tym roku w Polsce wywiadzie-rzece „Bóg albo nic. Rozmowa o wierze”.

Wielu wiernych cieszy się, gdy słyszy o Bożym miłosierdziu, i liczy na to, że radykalizm Ewangelii mógłby zostać złagodzony nawet względem tych, którzy wybrali życie w zerwaniu z ukrzyżowaną miłością Jezusa. Nie widzą ogromu ceny, jaką Jezus zapłacił na krzyżu, gdy uwolnił każdego z nas spod jarzma grzechu i śmierci. Uważają, że z powodu nieskończonej dobroci Pana wszystko jest możliwe, nawet jeśli decydują się niczego nie zmieniać w swoim życiu. Dla wielu to normalne, że Bóg wylewa na nich swoje miłosierdzie, gdy oni trwają w grzechu…

A tymczasem grzech mnie unicestwia: jak można zaszczepić energie Bożego życia na nicości? Mimo wielu przypomnień św. Pawła, nie wyobrażają oni sobie, że światło i ciemność nie mogą współistnieć. „Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska była pełniejsza? Żadną miarą! Jeśli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? (…) Jaki stąd wniosek? Czy mamy dalej grzeszyć, dlatego że nie jesteśmy już poddani Prawu, lecz łasce? Żadną miarą” (Rz 6,1-3.15).

To pomieszanie wymaga szybkich odpowiedzi. Kościół już nie może iść do przodu, jakby rzeczywistość nie istniała; nie może już też zadowalać się ulotnym entuzjazmem, trwającym tyle czasu, co wielkie spotkanie czy zgromadzenie liturgiczne, nawet i najpiękniejsze. Nie zdołamy długo pomijać praktycznej refleksji nad subiektywizmem jako korzeniem większości dzisiejszych błędów. Czemu służy wiedza, że konto papieża na Twitterze śledzą setki tysięcy osób, jeśli ludzie konkretnie nie zmieniają swojego życia? Czemu służy podawanie kolejnych oszałamiających liczb tłumów napływających na spotkania z papieżami, jeśli nie mamy pewności, czy nawrócenia są rzeczywiste i głębokie, jeśli nie wiemy, na ile Jezus i Jego Ewangelia są odniesieniem i przewodnikiem naszych wiernych? Niemniej, Światowe Dni Młodzieży umożliwiły też udzielenie pięknych i wielkodusznych odpowiedzi na wezwanie od Boga.

Wobec fali subiektywizmu, która wydaje się brać świat szturmem, ludzie Kościoła muszą uważać, żeby nie negować rzeczywistości przez upajanie się pozorami i zwodniczą chwałą.

kard. Robert Sarah, Nicolas Diat, Bóg albo nic. Rozmowy o wierze, Warszawa 2016, s. 250-251.
Wyróżnienia: Redakcja Dziennika Parafialnego

Więcej cytatów z wypowiedzi kard. Roberta Saraha znajdziesz tutaj.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web