Uroczystość Objawienia Pańskiego (6 stycznia 2014) – komentarz do Ewangelii
Prostaczkowie i królowie
● Rozważa: Paweł Beyga ●
Uroczystość Objawienia Pańskiego, rok A
(6 stycznia 2014)
Czytania: Iz 60,1-6; Ef 3,2-3a.5-6;
Ewangelia: Mt 2, 1-12 ●
Ludowa nazwa dzisiejszego święta to Trzech Króli. Liturgia Kościoła nazywa ten dzień Epifanią, co po polsku oznacza Objawienie Pańskie. Jednak pojawia się pytanie, czy nie wystarczyło samo Wcielenie Syna Bożego? Czy największe objawienie i cud nie dokonał się w betlejemskiej stajence? Owszem, ale w Bożym zamyśle konieczne było stopniowe ukazanie Syna Przedwiecznego Ojca wszystkim ludziom.
Zapewne, gdyby to od nas zależało, ułożylibyśmy wydarzenia związane z Wcieleniem Syna Bożego inaczej. Być może według ludzkiego zamysłu Chrystus przyszedłby w chwale, z mocą, jako potężny Pan Zastępów. Syn Boży wkroczyłby do świątyni jerozolimskiej. Tam kapłani oddaliby Mu pokłon, Herod złożył u Jego stóp swoją koronę, a Izrael mógłby poczuć się wolnym, bo sam Bóg w namacalny sposób walczyłby po ich stronie. Cała ludzkość drżałaby przed Nim.
Logika Boga jest jednak inna. Chrystus przyszedł w sposób subtelny i zupełnie nie pasujący do starotestamentalnego obrazu Najwyższego. Można powiedzieć, że objawiał się stopniowo. Najpierw adorowali Zbawiciela najbliżsi, czyli Maryja i Józef, a potem pasterze. Ci, którzy zajmowali wysokie pozycje społeczne, dopiero po pewnym czasie rozpoznali w Jezusie Syna Bożego.
Trzy prawdy płyną z dzisiejszego święta i ewangelii. Pierwszą jest to, że logika Boga różni się od ludzkiej logiki, ponieważ Pan pragnie, aby oddawać Mu cześć z miłości, a nie ze źle pojętego strachu przed Nim. Druga prawda mówi, że Bóg pragnie prostoty serca, dlatego to ludzie prości, „prostaczkowie” – jak nazwie ich Chrystus, są najbliżej Niego (por. Mt 11,25). Wreszcie trzeci element dzisiejszego święta – nasz Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi. Chociaż w Starym Testamencie Pan wybrał sobie jeden lud, to od chwili Wcielenia to Kościół jest nowym narodem wybranym, do którego powołani są wszyscy.
Zdjęcie: Arkadiusz Pomianek
Paweł Beyga – świecki student teologii na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, związany z duszpasterstwem Tradycji katolickiej przy Kościele Najświętszej Maryi na Piasku we Wrocławiu. Teolog – „ratzingerysta”. Jego teksty ukazywały się m.in. na portalach Liturgia.pl, DEON.pl, Nowy Ruch Liturgiczny i Dziennik Parafialny.
Mt 2, 1-12 Pokłon mędrców ze wschodu
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon».
Skoro usłyszał to król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz.
Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak napisał prorok:
A ty, Betlejem, ziemio Judy,
nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy,
albowiem z ciebie wyjdzie władca,
który będzie pasterzem ludu mego, Izraela».
Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę.
A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.
A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do ojczyzny.