XXXI Niedziela Zwykła, rok B (3.11.2024) – komentarz do Ewangelii
„Słuchaj Izraelu, Pan jest jeden”
● Rozważa: ks. Krzysztof Lampart ●
XXXI Niedziela Zwykła, rok B (3.11.2024)
Ewangelia: Mk 12, 28b-34
●
Wielu filozofów i teologów snuło teorie na temat tego, jakim konkretnym czynem był grzech pierwszych rodziców Adama i Ewy. Czytając literalnie opis z Księgi Rodzaju tym czynem byłoby zjedzenie owocu z „Drzewa poznania dobra i zła”. Jeżeli jednak traktujemy ten tekst symbolicznie, do czego skłania się nauka Kościoła, otwiera się przed nami cała gama możliwości, z których nie sposób wybrać jedną. Czymkolwiek grzech pierworodny by był, u jego źródła z całą pewnością leży nieposłuszeństwo, a może lepiej powiedzieć: niesłuchanie Boga. Adam i Ewa zaczęli słuchać głosu węża i to doprowadziło ich do upadku.
W Ewangelii do Jezusa przychodzi uczony w Piśmie i zadaje Mu najistotniejsze pytanie: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”. Gdy uświadomimy sobie fakt, że odpowiada na nie nie kolejny prorok, mędrzec czy uczony, ale samo „Słowo, które stało się Ciałem”, wtedy musimy uznać, że następujące słowa mają największą możliwą wagę. Odpowiadając, Jezus cytuje modlitwę „Szema Izrael”. To była modlitwa, którą Żydzi odmawiali rano i wieczorem, jej tekst umieszczali nawet w specjalnie przygotowanym pojemniku noszonym między oczami. Można powiedzieć, że była to najważniejsza modlitwa żydowska, takie wyznanie wiary, które Jezus znał, odmawiał i potwierdził jego pierwszorzędne znaczenie.
Modlitwa „Szema Izrael” zaczyna się słowami: „Słuchaj Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem”. Na pierwszy plan wysuwa się w niej nakaz, aby słuchać. To jest to pierwsze i najważniejsze ze wszystkich przykazań: „Słuchaj Boga”. Całe nieszczęście w historii zbawienia wzięło się właśnie z niesłuchania Boga, a wszystko, co dobre, przeciwnie: ze słuchania Boga. Zatem według Jezusa człowiek powinien słuchać jedynie głosu Boga, co jest równoznaczne też z tym, że On jest jego jedynym Panem i że tylko Jego miłuje z całego serca, duszy, umysłu i mocy.
Czy jest to jednak w ogóle możliwe, żeby słuchać jedynie głosu Boga, żeby modlić się nieustannie i nie słuchać żadnych innych głosów? Czy nie trzeba by zostać wtedy mnichem żyjącym na pustelni z dala od wszelkiej cywilizacji? Na pierwszy rzut oka tak, ale jeśli weźmiemy pod uwagę to, kim tak naprawdę jest Bóg, odpowiedź niekoniecznie musi być twierdząca. Bóg nie jest czymś/kimś istniejącym w tym świecie, On w żaden sposób nie rywalizuje z czymkolwiek ze świata. Jak mówi filozofia chrześcijańska, On jest „aktem czystego istnienia”, jest samym „istnieniem” i cały kosmos podtrzymuje w istnieniu, przenika go i ogarnia.
Stąd przyjąć to „pierwsze przykazanie”, oznacza mieć słuch wyczulony na głos Boga, który przemawia nie tylko na modlitwie (choć czas poświęcony Bogu jest czymś koniecznym), ale także przy wszystkich innych okolicznościach życia, przy jedzeniu, pracy, a nawet przy oglądaniu meczu, którego piękno przypomina mi o źródle wszelkiego piękna, czyli Bogu. Pójście za Jezusem nie oznacza ucieczki od świata, ale raczej zanurzenie w świecie przez Niego stworzonym i dostrzeganie Jego obecności wszędzie tam, gdzie jesteśmy.
Ewangelia (Mk 12, 28b-34)
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.