Na odpuście u Pani Kotłowskiej
8 września obchodziliśmy w Kościele święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, nazywane także świętem Matki Bożej Siewnej. W tym dniu sąsiadująca z nami parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kotłowie przeżywała uroczystości odpustowe. Chcąc być wiernym tradycji i wierze naszych przodków, udałem się na uroczystości odpustowe do Kotłowa wraz z parafianami. Wyruszyliśmy sprzed mikstackiej fary z chorągwiami i feretronami. Czas wędrowania wypełniony był śpiewem i modlitwą. W bramie wejściowej powitał nas kustosz Sanktuarium ks. Łukasz Ograbek.
Na początku Mszy Świętej został odsłonięty obraz Matki Bożej Kotłowskiej. Uroczystej sumie odpustowej przewodniczył ks. dr Jarosław Powąska – Dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Kaliskiej, który także wygłosił homilię.
Nawiązał w niej m.in. do katedry w Mediolanie, która jest jedną z największych świątyń w Europie i poświęcona jest Narodzeniu Najświętszej Maryi Panny. Jak zaznaczył kaznodzieja, zachwyca ona swą urodą, a mieszkańcy miasta są dumni ze swojej świątyni, na szczycie, której umieszczona jest pozłacana figura Matki Bożej. Celebrans przywołał słowa piosenki śpiewanej przez mediolańczyków: „O moja piękna Madonno, która świecisz z daleka, cała w złocie, a tak maleńka dominujesz nad Mediolanem”. Kontynuując, stwierdził, że zapewne kotłowscy parafianie są także dumni ze swojej świątyni i Madonny Kotłowskiej. Celebrans zaakcentował, że mają do tego podstawę, gdyż świątynia ta ma ponad dziewięćset lat. Podkreślił, że w tej świątyni modliło się i przyjmowało chrzest wiele pokoleń, dlatego trudno byłoby wymienić ich imiona. Nawiązując do Ewangelii – rodowodu Pana Jezusa – celebrans zaznaczył, że imiona, które usłyszeliśmy brzmią dla nas dziwnie. Jednocześnie zaznaczył, że jeśli się im bliżej przyjrzymy to zobaczymy, że w genealogii Jezusa są postacie zarówno szlachetne, bohaterskie, ale i tzw. „typy spod ciemnej gwiazdy”. Spośród postaci pozytywnych celebrans przywołał postać Abrahama, który jest wzorem zawierzenia Bogu, króla Dawida odznaczającego się męstwem, przedsiębiorczością, który nie spoczął dopóki nie zgromadził pełni władzy, aby władać w imię Boga. Kolejnym przodkiem Jezusa był król Salomon, odznaczający się niezwykłą mądrością. Kontynuując, celebrans podkreślił, że Pan Jezus myśląc o swoich przodkach, mógł odczuwać dumę, ale są wśród nich i tacy, za których składał Ojcu ofiarę przebłagalną na krzyżu. Tu kaznodzieja przywołał osobę Roboama, który doprowadził do załamania się religii w jednego Boga i rozpadu Królestwa Izraela.
„Czytając genealogię Jezusa możemy dostrzec, że Bóg wpisał Go w historię ludzkości, gdzie przeplata się świętość z podłością, męstwo z tchórzliwością, prawdziwe szlachectwo ducha z bezprzykładnym zaprzedaniem się złu i myślę, że trochę tak jest w historii każdej ludzkiej rodziny, a także w historii Kościoła” – dodał celebrans. Zaznaczył, że są w niej zarówno momenty świetlane, ale też trudne. Zaakcentował, że świadectwem świetności są świątynie. Podkreślił, że jest nim z pewnością świątynia kotłowska z najstarszą jej częścią, ale i tą dobudowaną później, gdy ta pierwotnie zbudowana okazała się za mała. Wskazał, że o świetności świątyni świadczą również piękne ołtarze, rzeźby, które są wyrazem miłości parafian do Pana Boga i Matki Bożej. Kontynuując kaznodzieja dodał: „ ale widzimy i chwile grozy, prawdziwej grozy, kiedy Chrystus z tego ołtarza pytał kotłowskich mieszkańców: Czy i wy chcecie odejść? Wszystko należy do historii Boga i ludzi, i chwile świetlane i chwile dramatu, chwile trwogi”. W dalszej części homilii celebrans wyraził nadzieję, że kiedyś Pan Bóg da łaskę nawrócenia tym, którzy kiedyś z tej świątyni wyszli, a Matka Boża dopomoże, by powrócili i oddawali jej tu część. Ksiądz Jarosław zachęcał do cierpliwego trwania przy Matce Bożej i uczestniczenia w prawdziwym nabożeństwie do niej. Ma się ono wyrażać w rozumieniu wielkości Maryi, dziecięcej ufności wobec Maryi i gorącej miłości wobec niej. Kończąc celebrans zachęcał do trwania przy Maryi, gdyż Ona jest tą, która może uprosić łaski potrzebne nam, naszym rodzinom, parafii, Kościołowi.
Skierowane przez kaznodzieję słowa z pewnością skłoniły do głębszej refleksji nad przenikaniem się dobra i zła w naszym życiu oraz do odpowiedzialności za to, w jaki sposób zapisujemy karty historii naszych rodzin i wspólnot parafialnych.
Po Mszy Świętej została odmówiona Litania do Matki Bożej, a następnie procesja z Najświętszym Sakramentem wyruszyła ścieżkami wiodącymi wśród grobów tych, którzy kiedyś tak jak my dziś, oddawali cześć Matce Boskiej Kotłowskiej. Po końcowym błogosławieństwie została odśpiewana pieśń „ Boże coś Polskę”.
Jak już wspomniałem Święto Narodzenia Najświętszej Maryi nazywane jest także świętem Matki Bożej Siewnej, stąd główny celebrans dokonał poświęcenia ziarna.
W homilii celebrans nawiązał do podziału w parafii. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabierały słowa pieśni kończącej uroczysta sumę odpustową.
„Matko Kotłowska, Matko pojednania przy sercu swoim zjednocz nas.
Uproś nam łaskę zgody i wytrwania przy Bogu w każdej próby czas”
Tekst: ks. kan. Krzysztof Ordziniak, dziekan dekanatu mikstackiego
Zdjęcia: Małgorzata Strzelec