Dzień chorych i starszych przy relikwiach bł. Hanny i św. Rocha w mikstackim sanktuarium. Pod patronatem DP
Już po raz dziesiąty w programie uroczystości odpustowych ku czci św. Rocha pojawił się dzień, w którym przed oblicze niebieskiego Patrona, zaproszone są osoby chore, starsze, niepełnosprawne, a także ich opiekunowie.
W tym roku spotkanie to odbyło się 12. sierpnia, w niedzielę bezpośrednio poprzedzającą wspomnienie liturgiczne Świętego Rocha Wyznawcy i właściwie rozpoczęło uroczystości odpustowe. Dla wielu osób, które dziś przybyły do sanktuarium to jedyne w roku spotkanie z niebieskim patronem. Dla wielu osób przybycie na to Mikstackie Wzgórze wiązało się z wielki wysiłkiem, cierpieniem, ale przezwyciężali często siebie, by tu się w tym wyjątkowym dla nich dniu znaleźć. Ich obecność dla wielu z nas była świadectwem ich wiary i zaufania Bogu.
Eucharystii, przewodniczył ks. kan. Arkadiusz Hajdasz, kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu. Ks. kan. Arkadiusz jest kolegą kursowym kustosza diecezjalnego Sanktuarium Świętego Rocha w Mikstacie. W mikstackim sanktuarium znajdują się relikwie św. Rocha, ks. kapelan przywiózł na to niezwykłe spotkanie relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej.
Ks. kan. Krzysztof powitał przybyłego kapłana, a także podziękował wszystkim, którzy w tym dniu przybyli do sanktuarium za ich świadectwo wiary. Sanktuarium znajduje się na Wzgórzu i dla wielu przybycie do niego związane było z podjęciem walki ze swoją słabością, cierpieniem. Jak potem podkreślił w homilii ks. kan. Arkadiusz całe nasze życie jest zdążaniem ku górze.
Ks. kan. Krzysztof wyraził swoją wdzięczność wobec ks. kan. Arkadiusza. W ubiegłym roku Aldona, siostra ks. proboszcza miała poważny wypadek samochodowy. Ksiądz Arkadiusz był ta osobą, która modliła się o jej uzdrowienie, ale także wspierał duchowo Aldonę oraz całą rodzinę.
Podczas Eucharystii ks. kan. Arkadiusz modlił się w intencji osób chorych, starszych, niepełnosprawnych, którzy byli obecni w sanktuarium, ale także za przebywających w szpitalach, hospicjach, domach opieki. Przepełniona świadectwami z posługi w szpitalu była homilia wygłoszona przez celebransa. Podkreślił, że od roku pracuje jako kapelan. Szpitala, czyli jest tym, który został powołany do tego by służyć. Przyznał, że szpital kojarzy nam się z trudnym doświadczeniem, a „powinien stać się dla nas miejscem, gdzie Bóg jest najbliższy człowieka w tajemnicy ludzkiego cierpienia”. Następnie nawiązał do osoby błogosławionej, która obecna była wśród nas w relikwiach.
Jak się okazało chociaż czasy w których żyli św. Roch i św. Hanna dzieli siedem wieków, to w ich życiorysach znaleźć można wiele wspólnych elementów. Kaznodzieja podkreślił, że obydwoje od najmłodszych lat, byli uczeni wrażliwości na cierpienia obydwoje w młodym wieku stracili najbliższe osoby, oboje posługują chorym, cierpiącym. Obydwoje udawali się z posługą chorym idąc tam gdzie nikt inny pójść nie chciał. Ks. kapelan przyznał, że bł. Hanna Chrzanowska jest jego szczególną patronką, która od młodzieńczych lat prowadziła go do kapłaństwa. Podkreślił, że poznał, kim ona tak naprawdę była dopiero podczas jej beatyfikacji. Zaakcentował, że ona podobnie jak święty Roch nie miłowała słowem, ale czynem. W dalszej części homilii ks. Arkadiusz przywołał przykład jej heroicznej posługi najbiedniejszym, najbardziej potrzebującym. Zwrócił uwagę, że była ona ta, która wiedziała, że jeśli będzie się z szacunkiem, miłością i delikatnością pielęgnowało ciało człowieka, to czasem dusza otworzy się na Boga. Dodał, że to ona była tą, która zaprowadziła Jana Pawła II i wielu kapłanów do chorych. Jan Paweł II był dla niej zawsze wsparciem, zawsze mogła na niego liczyć. Ich wspólnym dziełem były pierwsze rekolekcje dla chorych, niepełnosprawnych. Z kolei to chorzy zaprowadzili przyszłą błogosławioną do Chrystusa.
Posługujący w kaliskim szpitalu kapelan podkreślił, że miejsce chrześcijanina jest przy chorych, cierpiących. Przyznał, że wielokrotnie podczas posługi doświadcza sytuacji, w których nie wie, co ma powiedzieć, ale wie jedno, że ważna jest obecność przy chorych, cierpiących. Zaapelował do zebranych, by nigdy nie odczytywali cierpienia jako kary Bożej. Podkreślił, że kluczem do zrozumienia cierpienia jest umiejętność podziękowania Bogu za to co w nas chore. Kontynuując przytoczył słowa, które padły podczas Mszy św. beatyfikacyjnej gdzie Hanna Chrzanowska określona została jako „ pochodnia, która zapaliła, zapala i ma dzisiaj zapalać nas do jeszcze większej miłości wobec chorego człowieka”. Następnie ks. kan. Arkadiusz powiedział: „ Cieszę się, że mogę być w tym szpitalu tak blisko Chrystusa w chorym człowieku”. W dalszej części homilii celebrans zachęcał zebranych do przyjęcia Sakramentu Namaszczenie Chorych. Podkreślił, że nie jest to ostatnie namaszczenie i wyjaśnił znaczenie tego sakramentu. Jej nawróceniu i doświadczeniu cierpienia poświęcona była ostatnia część homilii. Przywołał także cud uzdrowienia byłej jej uczennicy, za którą modliły się jej koleżanki pielęgniarki. Usłyszała słowa Hanny: „Wszystko będzie dobrze”. Ks. Arkadiusz zachęcał, byśmy uwierzyli, że i w naszym życiu wszystko będzie dobrze.
Następnie ks. kan. Arkadiusz odmówił modlitwę sakramentu namaszczenia. Udzielili go zebranym ks. kan. Arkadiusz, ks. proboszcz Krzysztof i ks. wikariusz Marcin. Po Eucharystii przy wystawionym Najświętszym Sakramencie obecny wśród nas kapelan kaliskiego szpitala odmówił modlitwę o uzdrowienia, a następnie udzielał tzw. błogosławieństwa lourdzkiego. W tym czasie ks. kan. odmawiał Litanię do Najświętszego Sakramentu.
Potem był czas na uczczenie relikwii bł. Hanny Chrzanowskiej i św. Rocha. Na pamiątkę tego spotkania wierni otrzymali obrazek z błogosławioną Hanną i litanią do niej.
Link do homilii ks. kan. Arkadiusza Hajdasza
https://drive.google.com/file/d/1AUNgaPJTUa8RuTaLzQHkHXSRqfYRHoG3/view?usp=sharing
ks. Krzysztof Ordziniak, Małgorzata Strzelec