Piąta niedziela Wielkiego Postu, 22 III 2015 – komentarz do Ewangelii
● Rozważa: Lucyna Montusiewicz ●
Piąta niedziela Wielkiego Postu (22 marca 2015)
Czytania: Jr 31, 31-34; Hbr 5, 7-9
Ewangelia: J 12, 20-33 ●
Wydarzenie, które opisuje dzisiejsza Ewangelia, miało miejsce w Jerozolimie. Tuż przed Paschą zjeżdżali się pobożni Żydzi i kupcy z odległych krain. Wśród nich byli także Żydzi greckojęzyczni, którzy pragnęli spotkać się, to znaczy pozyskać świadectwo na temat Jezusa. Wszyscy o Nim mówili na ulicach i placach miasta, a były to sprzeczne opinie. „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa” - właśnie o to prosi cię dzisiaj mąż, żona, dziecko, współpracownik, uczeń, przyjaciel, wróg. Pokaż mi Jezusa.
W Ewangelii Jezus udziela odpowiedzi: „Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy”. Zatem wiara nasza opiera się na o s o b i s t y m spotkaniu Jezusa w naszym życiu. To znaczy, jeśli popatrzysz na swoją historię, na jej różne etapy, wydarzenia trudne i wydarzenia cudowne, to może uświadomisz sobie, że niektóre z nich były wyraźną interwencją Boga. Znajdują w Twojej pamięci miejsce szczególne, są niezaprzeczalną, słodką pamiątką obecności oblubieńczej, tajemniczej, skutecznej i niezaprzeczalnej. Jego obecności. I nawet gdy wokoło są tacy, którzy drwią z Boga i Kościoła, Ty mówisz: nie mogę przystać na twoje opinie, bo Bóg był dobry ze mną wtedy i wtedy. Nie jest to świadectwo emocji i uczuć, lecz konkretnych faktów. Masz takie? Potrafisz oddać Bogu chwałę i je zobaczyć? Masz ich bardzo, bardzo wiele, gdybyś miał je opisać, nie starczyłoby ksiąg. Ale możesz je opowiedzieć tym, którzy proszą: „pokaż nam Jezusa”.
To „pokazywanie Jezusa” jest oddawaniem swojego życia innym, jest właśnie tym obumieraniem ziarna, które w tym procesie rozpoczyna wzrost nowych roślin, a wzrost w i a r y u tych, którym dajesz swoje doświadczenie. Dzieła boże wyrastają z “wywyższenia krzyża”. Sama Golgota do dzisiaj zachowała charakter wzgórza, wyniesiona wysoko ponad poziom podłogi Bazyliki, okryta jednym dachem z całością budowli ukazuje wyniosłe skały, na których górował Krzyż. Jezus dzisiaj prorokuje : “A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. To Ojciec Jego miał pragnienie, aby uchronić ludzkość przed samą sobą, to znaczy przed k o n s e k w e n c j a m i grzechów, którym z upodobaniem się ludzkość oddaje. Postanowił poprzez swojego Syna ukazać rodzajowi ludzkiemu drogę życia, zbawienia, szczęścia, bezgranicznej miłości poprzez dobrowolną ofiarę swojego Jedynaka. Dobrowolną. Co daję z siebie dobrowolnie? Jaki związek ta Ofiara ma z moim życiem?
Krzyż, wywyższony, czyli chwalebny, powód do dumy, a nie hańby, krzyż, łoże miłości, gdzie nas poślubia Pan. Twój krzyż , który w kolejnych latach życia różnie traktujesz, raz akceptujesz i kwitniesz, a raz odrzucasz, walczysz i słabniesz. Ta piąta niedziela Wielkiego Postu przychodzi, aby dać nam światło na podróż naszego życia do Jeruzalem. Do ludzi z którymi przeżyjemy kolejne etapy, do wydarzeń, które są przed nami, do spotkań z Bogiem, który są przewidziane. Sam Jezus dodaje nam odwagi, bo wiedział „jaką śmiercią miał umrzeć”. To jest droga rozwoju dla człowieczeństwa we wszystkich wymiarach i w każdej szerokości geograficznej. Św. Jan Paweł II mówił, że naszym najważniejszym zadaniem jest przekonać świat o grzechu. I nie chodzi tu o to, abyśmy przygnębieni niemożnością zmiany naszej grzesznej mentalności wiedli smutne i drętwe życie, lecz byśmy zaufali wyzwoleniu od śmierci, które przychodzi ze Zmartwychwstaniem Jezusa. To droga, którą wskazuje nam sam Bóg. To Jego interwencja w historię świata. Obumierać, aby żyć.
—————————————————————————————————-
Lucyna Montusiewicz – żona Ryszarda, matka siedmiu synów i dwóch córek, psycholog i nauczyciel akademicki, przewodnik po Ziemi Świętej (www.egeria.lublin.pl) i Beskidach. Pracuje z dorosłymi i małżeństwami starającymi się o potomstwo (www.macierzynstwoizycie.pl) oraz dziećmi specjalnej troski.
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon [Bogu] w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi. A Jezus dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław Twoje imię!». Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Tłum stojący [to] usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.
Ilustracja: www.franciszkanska3.pl