Druga Niedziela Adwentu, 7 grudnia 2014 – komentarz do Ewangelii
● Rozważa: ks. Julian Wybraniec ●
Druga Niedziela Adwentu (7 grudnia 2014)
Czytania: Iz 40, 1-5. 9-11; 2P 3, 8-14
Ewangelia: Mk 1, 1-8●
W większości piosenek, programów telewizyjnych, gazet, ale i w naszym życiu niewielu docenia prawdziwych bohaterów. Matkę, która cały dzień wytężała siły, by ugotować dobry obiad swojej rodzinie, wysprzątać dom i nad wszystkim czuwać. Tatę, który ciężko pracuje, aby w domu niczego nie brakowało i dobrze wychowuje swoje dzieci, tak że przy ojcu cała rodzina czuje się bezpiecznie. Ucznia, który ciężko pracuje zdobywając wiedzę i chciałby być doceniony przez innych, że dobrze się zachowuje i jest chlubą swoich rodziców, nauczycieli i kolegów. Babcia i dziadek chcieliby usłyszeć, że są bardzo mądrzy życiowo. Że będziemy ich odwiedzać i o nich pamiętać. Pewnie można byłoby wymieniać tych prawdziwych bohaterów spośród lekarzy, nauczycieli, wdów, sąsiadów, żołnierzy.
W dzisiejszej Ewangelii też słyszeliśmy o prawdziwym bohaterze. To Jan Chrzciciel. Człowiek, który prowadził dość niespotykany tryb życia. Ewangelista zaznacza, że nosił ubranie z sierści wielbłądziej i jadł szarańczę. Mieszkał na Pustyni Judzkiej, gdzie głosił chrzest pokuty na odpuszczenie grzechów. Zachęcał ludzi do nawrócenia, którego zewnętrznym znakiem było wyznanie grzechów oraz przyjęcie chrztu przez zanurzenie w rzece Jordan. Był dzieckiem, które w cudowny sposób zostało dane Elżbiecie i Zachariaszowi. Którego Bóg docenił w niezwykły sposób. Jan Chrzciciel poświęcił swoje życie za prawdę, którą głosił.
Trwamy w okresie Adwentu – czasie radosnego przygotowania na święta Bożego Narodzenia. W dzisiejszym świecie tak wiele napięć, nerwów, nierozwiązanych problemów, trudnych sytuacji. W takich chwilach ważne jest to, aby mieć kogoś, z kim możemy zawsze porozmawiać. Takiego zwykłego bohatera, który nie musi nic mówić – wystarczy, aby nas wysłuchał. Jak dobrze jest mieć kogoś takiego. Jak dobrze jest mieć stałego spowiednika. Można się z nim umówić na rozmowę, spowiedź, zadać mu trudne pytania, powiedzieć o swych bólach i oczekiwać na podpowiedź: „co dalej czynić, jak żyć”. Jak dobrze mieć współczującą żonę, która mimo swoich obowiązków i zmęczenia zawsze wysłucha i zrozumie. Jak dobrze mieć dobrą koleżankę, która towarzyszy w naszym życiu mimo swoich licznych kłopotów. Jak dobrze mieć rodziców, którzy zawsze pomogą, doradzą w trudnych sytuacjach. Za kilkanaście dni Boży Syn przyjdzie na ziemię. Nie jak wielki bohater z filmów sensacyjnych, czy seriali romantycznych, ale w sposób cichy i skromny.
Przygotujmy się więc do Jego przyjścia. Przygotujmy, jak pisał Orygenes: „Czyż droga prosta i równa nie powinna być przygotowana Panu wewnątrz nas, w naszym sercu?”. Tak powinna być przygotowana droga w naszym sercu przez spowiedź, rekolekcje, Msze Święte roratnie. To przygotowanie również bardzo mocno wpisuje się w nasze życie codzienne. Adwent bowiem to czas, w którym nasze oczy, myśli i serca powinny być skierowane na zwykłych bohaterów, których Bóg postawił na naszej codziennej drodze. Każdego dnia szanujmy ich i doceńmy. Doceńmy jak nigdy przedtem. A Chrystus, który naprawdę się narodzi, obdarzy nas prawdziwym szczęściem.
Ks. Julian Wybraniec – w maju 2012 r. przyjął święcenia kapłańskie. Obecnie jest wikariuszem w parafii pw. św. Brata Alberta w Kolbuszowej. Jego pasją jest liturgia oraz muzyka liturgiczna w teorii i praktyce.
————–
Ewangelia wg św. Marka
Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki! Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając [przy tym] swe grzechy. Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».