Rzeszów maszerował za życiem! (fotogaleria)
Tekst Jaromir Kwiatkowski, zdjęcia Renata Kwiatkowska ●
Kilka tysięcy osób, głównie rodziców z dziećmi, przeszło w niedzielę ulicami Rzeszowa w Marszu dla Życia i Rodziny. Uczestnicy chcieli w ten sposób zamanifestować przywiązanie do tradycyjnej rodziny, zagrożonej dziś przez cywilizację śmierci, m.in. przez ideologię gender; upomnieć się o poszanowanie życia od poczęcia do naturalnej śmierci oraz o wsparcie rodziny przez państwo, m.in. przy pomocy systemu podatkowego.
Niesiono m.in. hasła „Każdą godzinę inwestuj w rodzinę”, „Stop gender”, „Mama 100x lepsza niż przedszkole”, „Nie chcemy pornolekcji w szkołach”, „Niskie podatki dla ojca i matki”, „Miłość nie liczy chromosomów” i inne. Stałym elementem tych marszy stał się duży wózek dziecięcy, w tym roku z napisem nawiązującym do wykonywania aborcji przez jeden z rzeszowskich szpitali „Pro Familio żyj i pozwól żyć innym”. Marsz wyruszył sprzed kościoła oo. Bernardynów, a zakończył się przy fontannie multimedialnej. Tam przemówili m.in. Witold Skręt, ginekolog-położnik, oraz położna z jednego z rzeszowskich szpitali. Zapewnili, że większość przedstawicieli ich grup zawodowych jest za życiem, ale fatalne polskie prawo powoduje, że np.szpital, który nie chce przeprowadzić aborcji, w myśl ustawy musi wskazać inną placówkę, gdzie taki „zabieg” będzie przeprowadzony. Innymi słowy: znaleźć “innego mordercę”. To prawo nadaje się jedynie do zmiany.
Przedstawiciele Fundacji PRO – Prawo do Życia kolportowali wśród uczestników marszu otrzymaną z podkarpackiego oddziału NFZ statystykę, z której wynika, że od 2004 r. w podkarpackich szpitalach dokonano 159 aborcji. Zdecydowany prym w tej niechlubnej statystyce wiedzie Szpital Powiatowy im. Edmunda Biernackiego w Mielcu, w którym w latach 2008-2010 dokonano aż 125 aborcji.
W całej Polsce odbyło się w niedzielę ok. 120 podobnych marszów. Przebiegały one pod hasłem „Rodzina obywatelska. Rodzina – wspólnota – samorząd”.