XII niedziela zwykła (C), 19 VI 2016 – komentarz do Ewangelii

17 czerwca 2016 06:57Komentowanie nie jest możliweViews: 393

Wędrować z krzyżem
● Rozważa: Paweł Pomianek ●

Dwunasta niedziela zwykła, rok C
(19 czerwca 2016)
Czytania: Za 12, 10-11; Ga 3, 26-29
Ewangelia: Łk 9 ,18-24 ●

Choć Wielki Post dawno za nami i będziemy już za kilka tygodni w środku niedziel okresu zwykłego, to Ewangelia znowu stawia w centrum krzyż – krzyż Chrystusa i ten nasz, który niosąc, mamy Chrystusa naśladować.

Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym – pierwsze czytanie przypomina proroctwo Zachariasza, odniesione przez Jana Ewangelistę do ukrzyżowanego Mesjasza. Ten sam temat podejmuje ewangelia, w której Chrystus zapowiada swoją mękę: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». Znowu, jak w Wielkim Poście, jak szczególnie w Wielki Piątek, ale i w każdy piątek w ciągu roku liturgicznego – Kościół przypomina nam prawdę o krzyżu.

Oto pierwszym zadaniem w odniesieniu do krzyża jest ciągła kontemplacja męki Chrystusa, jej rozważanie. W naszych domach wiszą krzyże – także po to, by zatrzymać wzrok na Ukrzyżowanym. By przypomnieć sobie, jak wielką ofiarę złożył za nas Chrystus; jak bardzo cierpiał, by zwyciężyć nasz grzech. Takie spojrzenie na krzyż czasem może nam pomóc przezwyciężyć w danym momencie pokusę. Takie spojrzenie na krzyż może się stać piękną modlitwą, gdy łączy się z jakimś krótkim aktem strzelistym: „Jezu, ufam Tobie”, „Któryś za nas cierpiał rany”… Warto przy okazji refleksji nad dzisiejszą ewangelią sobie to uświadomić – by krzyż, który towarzyszy nam codziennie, nie powszedniał nam.

I to jest krok pierwszy. Ale jest też drugi, bez którego rozważanie męki Chrystusa byłoby puste. Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa». Żyć krzyżem – oto nasze zadanie. Mieć świadomość wartości swojego cierpienia, o którym święty Paweł powie nawet, że może się stać dopełnianiem braków udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (por Kol 1,24). Nasze cierpienie, jeśli przeżywamy je w kontekście krzyża Chrystusa, może mieć wartość zbawczą – możemy współzbawiać z Chrystusem. Jak wielkim może być ono zaszczytem.

Podczas swojego pierwszego publicznego kazania, na zakończenie konklawe, Franciszek powiedział, komentując pokrewny fragment Ewangelii:

W Ewangelii Piotr, który wyznał Chrystusa słowami: Ty jesteś Chrystus, powiedział jednak: Idę za Tobą, ale bez krzyża. Ale jeśli idziemy bez krzyża, jeśli budujemy bez krzyża, nie mamy nic wspólnego z uczniami Chrystusa. Tak, możemy być kardynałami, biskupami, kapłanami, ale nie mamy wtedy nic wspólnego z Chrystusem, nie jesteśmy jego uczniami.

Bardzo chciałbym abyśmy wszyscy w tych dniach łaski mieli odwagę wędrować w obecności Pana, Pana z krzyżem, i budować Kościół na krwi Chrystusa, którą wylał za Kościół; i szukać jedynej chwały Chrystusa ukrzyżowanego. W ten sposób Kościół pójdzie do przodu. (Zobacz więcej)

Ale – co zawsze warto podkreślać – chrześcijaństwo nie jest religią cierpiętniczą, cierpienie nie jest celem, lecz tylko środkiem. Finałem jest zwycięstwo. Chrystusa – będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie – i nasze: kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.

Kontemplujmy krzyż Chrystusa, by uczyć się wędrować w obecności Pana – z krzyżem.
————–
Paweł Pomianek – świecki teolog, publicysta, filolog polski, redaktor i korektor tekstów, autor blogu z poradami dotyczącymi poprawnego używania języka polskiego JezykoweDylematy.pl. Stale publikuje w Dzienniku Parafialnym. Mąż Anny, tato siedmioletniej Juleczki, czteroletniego Piotrusia i dwuletniego Dominika.

Słowa Ewangelii wg św. Łukasza
Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?»
Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał».
Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego».
Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa».

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web