Kapłan, ołtarz, ofiara
Liturgia Wielkiego Piątku (6 kwietnia 2012)
Rozważa: Diakon Krzysztof Wilczkiewicz ▼
Tajemnicę Wielkiego Piątku na pewno jest łatwiej kontemplować niż opisywać. Zawiera ona bowiem w sobie tak wiele treści, że nawet wszystkie książki świata nie byłyby w stanie jej wyrazić. Jest tak dlatego, że niepojęta jest Boża miłość, która Jezusa zaprowadziła na kalwaryjski szczyt. Z pomocą przychodzi nam, jak zawsze, Boże słowo.
Kapłan, ofiara i ołtarz. W tych trzech słowach można zawrzeć istotę tego wszystkiego, co dokonało się w czasie Chrystusowej agonii. Autor Listu do Hebrajczyków wprost nazywa Jezusa Arcykapłanem. Funkcja arcykapłana polegała na tym, że był on jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Zwyczajni ludzie nie mieli do niego dostępu, by nie zbrukać świętości Arcykapłana. Jako jedyny mógł on raz w roku składać wszechmogącemu Bogu ofiarę przebłagalną za grzechy całego narodu. Ofiarę tę trzeba było jednak co roku odnawiać.
Jezus jest innym Arcykapłanem. Każdy człowiek ma do Niego dostęp. Umierając na krzyżu, który był znakiem największego upodlenia i poniżenia, Chrystus każdemu z nas chce powiedzieć: nie mów, że Bóg nie wie, jak cierpisz. Idąc na krzyż, cierpiałem i umierałem z tobą, w twoich słabościach, ciemnościach, dylematach wyboru – Ja tam byłem. Nasz Arcykapłan, Jezus Chrystus, doświadczył wszystkich skutków grzechu, także śmierci, by w poranek Wielkanocny okazało się, że Bóg wysłuchał jego próśb, uratował Go od śmierci wiecznej i w ten sposób rozpoczął naszą drogę do domu Ojca.
Jezus umierając na krzyżu, składa ofiarę z samego siebie. Nie jest nią już jakiś kozioł ofiarny czy zwyczajny baranek. Ofiarą jest sam Boży Syn – Baranek Boży, który oddaje swe życie za nasze grzechy. To właśnie tę ofiarę zapowiadała IV Pieśń o Słudze Jahwe, którą słyszeliśmy w I czytaniu. To na Niego spada – jak mówi Izajasz – zbawienna chłosta. Krew Jego ran uzdrawia człowieka z ran zadanych przez grzech. Pomimo upływu lat ta Chrystusowa Ofiara z samego siebie budzi zdziwienie i podziw tych, którzy ją zgłębiają, którzy nad nią rozmyślają, tych, którzy otwierają się na działanie Bożej łaski. Ta przedziwna ofiara nie kończy się jednak porażką. Ta śmierć przynosi życie. Pomimo wielkiego cierpienia, jakiego Zbawiciel doświadcza, Jego śmierć jest, jak pisze Izajasz, początkiem życia jego potomstwa. Potomstwem Jezusowej ofiary jest każdy ochrzczony. Ten sakrament zanurza nas w Jego śmierci, by Jezusowe życie także mogło się w nas objawiać.
I wreszcie pozostaje nam wspomnieć o ołtarzu. Jest nim Krzyż. Ojcowie Kościoła mówili, że jest to łoże miłości, na którym zaślubił nas Chrystus. Św. Paulin z Noli modlił się: Krzyżu, który sprawiłeś, że Bóg Wcielony na ziemi stał się niewolnikiem naszego zbawienia, człowiek natomiast stał się Królem w Bogu (…) bądź (…) trwałą podporą. To na krzyżu właśnie wszystko to, co rozegrało się w Wieczerniku, zyskało swoje dopełnienie. Jezusowe „wykonało się” pokazuje, że pierwsza na świecie Przebłagalna Ofiara Mszy Świętej spełniła się na Krzyżu, a nasze ołtarze są, w mistyczny sposób, częścią tego Krzyża, na którym umierał Chrystus.
————–
Diakon Krzysztof Wilczkiewicz – 22 października 2011 przyjął święcenia diakonatu i przygotowuje się do przyjęcia święceń kapłańskich. Obecnie odbywa praktykę diakońską w parafii św. Judy Tadeusza w Rzeszowie. Jego pasją są spotkania i rozmowy z ludźmi, zarówno w rzeczywistości, jak i w prasie lub literaturze.
————–
Tekst Ewangelii: J 18,1-19,42
Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według Świętego Jana.