Czuwać czynnie…
I Niedziela Adwentu, rok C (2 grudnia 2012)
Perykopa ewangeliczna: Łk 21,25-28.34-36
Rozważa: ks. Tomasz Blicharz ▼
W dzisiejszej Ewangelii Jezus do czasu swojego przyjścia pozostawia nam dwa polecenia. Jest to wezwanie do czuwania i bycia gotowym. Rozpoczynający się Adwent staje się dobrą okazją do ćwiczenia się w tych dwóch postawach.
Przyjścia Jezusa nie można kojarzyć z czymś, co przeraża, mimo tego, że Ewangelia dzisiejszej niedzieli może zostać właśnie tak odczytana. Jezus po to wstrząsa tymi, którzy go słuchają, aby nie poddali się rezygnacji, brakowi zaangażowania i nie pozostawali w duchowym nieróbstwie. Czuwanie to modlitwa, akty miłosierdzia i wiara. Żeby móc dostrzec Boga, który lubi ukrywać się w najmniejszych wydarzeniach dnia codziennego, trzeba umieć czuwać.
Każdy człowiek, gdy oczekuje na coś ważnego, potrafi przybrać taką postawę, aby rzecz, na którą czeka, stała się jego radością. Im ważniejszej rzeczy się spodziewamy, tym bardziej na to coś czekamy i potrafimy bardziej wyostrzyć swoje pragnienia. Ewangelia pierwszej niedzieli Adwentu pozwala nam spojrzeć inaczej na temat oczekiwania, a to dlatego, że przypomina nam o czekaniu na coś najważniejszego. Przypomina o pełnym zaangażowania czekaniu na przychodzącego Boga.
Ewangelia dnia dzisiejszego nie mówi tylko o oczekiwaniu na wielkie przyjście Pana. Przychodzenie Jezusa dokonuje się w naszych codziennych czynnościach. Chwila, której się nie domyślam, następuje niemal cały czas, bo cały czas w jakiś sposób obok mnie przechodzi Chrystus. Ostrzeżenie kierowane dziś do mnie każe czuwać, aby spotkany człowiek, potrzebujący i poszukujący, nie okazał się kimś, o kim nie domyślę się, że jest Bożą szansą na zbliżenie się do nieba.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus do czasu swojego przyjścia pozostawia nam dwa polecenia. Jest to wezwanie do czuwania i bycia gotowym. Rozpoczynający się Adwent staje się dobrą okazją do ćwiczenia się w tych dwóch postawach. Myślę, że wcale nietrudno pośród swoich codziennych spraw znaleźć takie, które pomogą mi wyrobić w sobie postawę czuwania. Każdy wie, że najlepszym czuwaniem jest czuwanie czynne, dlatego wypowiedzenie pięknych słów nie może być finałem tej postawy – trzeba przejść do czynów.
————–
Ks. Tomasz Blicharz – ceniony młody kaznodzieja i rekolekcjonista z diecezji rzeszowskiej. Ostatnio nazywany również duszpasterzem blokowisk rzeszowskich. Pisał rozważania biblijne do rzeszowskiego dodatku do „Niedzieli”. Jak sam twierdzi: Biblii nie studiował, tylko próbuje nią żyć.
————–
Tekst Ewangelii (Łk 21,25-28.34-36)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.