Modlitwy na trudne dni (20). Modlitwa zazdrosnego (z dziennika czterdziestoletniego mężczyzny)
Po co ją więc spotkałem, Panie, jeśli miała odejść do kogoś innego?
Po co taka wielka namiętność, miłość, która na pewno jest czymś, co we mnie najlepsze, jeśli w efekcie ktoś inny miał zamknąć za nią drzwi swojego domu?…
I wziąć jej ciało i duszę, i stworzyć ją powtórnie na swój obraz i podobieństwo?…
Żyłem sobie spokojnie, nie oczekując nic specjalnego. Niczego nie chciałem. Po co mi więc było budzić się do życia, jeśli miałem się dowiedzieć, że to i tak nie dla mnie?
Nie miałem nic. Teraz mam jej nieobecność, która tkwi we mnie w dzień i w nocy.
I bardziej niż nieobecność — przeszywającą świadomość tego, co wyobrażam sobie jako „ich” szczęście.
Panie, Boże mój, oddal ode mnie tę mroczną nienawiść, zwierzęcą nienawiść samca pozbawionego swoich praw, wściekłość pierwotnego człowieka, który gotów jest zabić. Myśli się czasem o takich śmiesznych rzeczach…
Panie, oddal gorycz i to dziwne upodobanie do samoudręczenia, które nachodzi mnie czasem, kiedy zapada noc i mogę już tylko w kółko myśleć o moim nieszczęściu i smutku tamtych przeżyć.
Zabierz też te drogie wspomnienia, wspomnienia, które przywołuje nagle nazwa jakiejś ulicy, jakiś zapach czy słowa piosenki…
Panie, wyrwij mnie z rozpaczy, niebezpiecznej chęci, która czasem mnie nachodzi, żeby niczego się już nie spodziewać… I z przeświadczenia, że moje życie skończyło się wcześniej, niż sądziłem.
Bo w takie wieczory…
Kiedyś inaczej wyobrażałem sobie rozpacz. Jak burzę, tak — jak nawałnicę.
Otóż ona jest prosta, dziwnie prosta, pociągająca jak pustka, jak woda.
Przerażająca, a równocześnie fascynująca jak śmierć.
Panie, zanim będzie za późno, chciałbym coś zrobić i zwrócić się ku innym.
Ku tym wszystkim, których spotkam.
Zapytać o ich nieszczęście, ich również.
Poprosić ich, żeby pozwolili się poznać, pomóc sobie, żeby pozwolili się pokochać.
Wyleczyć się z mojego nieszczęścia, dzieląc ich nieszczęście.
Pomóc im dzięki temu, czego się nauczyłem, zapytać ich o to, czego jeszcze nie wiem.
Mój ratunek i mój obowiązek… Inni.
Źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/M/MO/trudne_dni.html