Benedykt XVI: „Musimy zrobić wszystko dla pokonania cierpienia, ale całkowite usunięcie go ze świata nie leży w naszych możliwościach”
Przeżywamy trudny czas pandemii koronawirusa. Obawiamy się o swoje zdrowie i życie. Wielu z nas siedzi zamkniętych w mieszkaniu i nie może normalnie funkcjonować. Większość nie ma możliwości uczestnictwa w przynajmniej coniedzielnej Mszy św. Dla pokrzepienia, obudzenia nadziei proponujemy przeczytanie czy rozważenie wybranych fragmentów encykliki „Spe salvi” wydanej przez papieża Benedykta XVI w roku 2007. Wiele spośród jego myśli niesie chrześcijańską nadzieję i jest ponadczasowa. Dziś pierwszy fragment. „Wiemy, że (…) Bóg jest i że dlatego moc, która «gładzi grzech świata» (J 1, 29) jest obecna na świecie” – pisze poprzedni papież.
Podobnie jak działanie również i cierpienie przynależy do ludzkiej egzystencji. Pochodzi ono z jednej strony z naszej skończoności, a z drugiej strony z ogromu win, jakie nagromadziły się w ciągu historii i jakie również obecnie bez przerwy narastają. Oczywiście należy robić wszystko, co w naszej mocy, aby cierpienie zmniejszyć: zapobiec, na ile to możliwe, cierpieniom niewinnych, uśmierzać ból, pomagać w przezwyciężeniu cierpień psychicznych. Są to obowiązki wynikające zarówno ze sprawiedliwości, jak i z miłości, które wchodzą w zakres podstawowych wymagań chrześcijańskiej egzystencji i każdego życia prawdziwie ludzkiego. W walce z bólem fizycznym udało się poczynić wielkie postępy. Tymczasem cierpienia niewinnych, jak również cierpienia psychiczne raczej nasiliły się w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Tak, musimy zrobić wszystko dla pokonania cierpienia, ale całkowite usunięcie go ze świata nie leży w naszych możliwościach — po prostu dlatego, że nie możemy zrzucić z siebie naszej skończoności i dlatego, że nikt z nas nie jest w stanie wyeliminować mocy zła, winy, która — jak to widzimy — nieustannie jest źródłem cierpienia. To mógłby zrobić tylko Bóg: jedynie Bóg, który stając się człowiekiem sam wchodzi w historię i w niej cierpi. Wiemy, że ten Bóg jest i że dlatego moc, która «gładzi grzech świata» (J 1, 29) jest obecna na świecie. Wraz z wiarą w istnienie tej mocy pojawiła się w historii nadzieja na uleczenie świata. Chodzi tu jednak właśnie o nadzieję, a jeszcze nie o spełnienie; o nadzieję, która dodaje nam odwagi, byśmy stanęli po stronie dobra również tam, gdzie wydaje się, że to beznadziejne, ze świadomością, że w historii — takiej jaką widzimy — moc grzechu pozostaje ciągle straszną teraźniejszością.
Benedykt XVI, encyklika Spe salvi, nr 36, Rzym 2007, cyt. za: opoka.org.pl.
Wyróżnienia: Redakcja Dziennika Parafialnego