Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 VIII 2014 – komentarz do Ewangelii
Pan Bóg nie zawsze mówi wprost
▼ Rozważa: Paweł Beyga ▼
Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia 2014)
Czytania: Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab; 1 Kor 15,20-26
Ewangelia: Łk 1,39-56▼
Próżno w Piśmie Świętym szukać opisów czy nawet krótkich wzmianek o wniebowzięciu Maryi. Tym bardziej może dziwić fakt, iż liturgia w dzień wyniesienia Bogurodzicy do chwały nieba przenosi naszą uwagę do Ain Karim, do domu Elżbiety i Zachariasza.
Odwołanie do początków wielkiej przygody pobożnej dziewczyny z Nazaretu z Panem Bogiem to przede wszystkim pokazanie trzech niezwykle istotnych rzeczy, które są nierozerwalnie związane z dogmatem o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Pierwsza z nich to prawda o tym, że wzięcie z duszą i ciałem do nieba to nie przysłowiowa „gwiazdka z nieba”. Wniebowzięcie to ukoronowanie życiowej drogi Matki Chrystusa, która rozpoczęła się już podczas Jej służby w świątyni, wiodąc przez zwiastowanie, Betlejem, Egipt aż pod krzyż na Kalwarii. Maryja jako Matka wcielonego Boga już w drodze do Elżbiety stała się monstrancją niosącą Zbawiciela. Całym życiem wskazywała na Niego, rozważając wielkie sprawy w swoim sercu. Posłuszeństwo Maryi nie zaprowadziło Jej na Kalwarię pod krzyż Syna, aby tam Jej historia osiągnęła smutny finał, ale stało się „biletem” do nieba, do umiłowanego Syna.
Druga ważna prawda związana z wniebowzięciem to zaufanie. Stara katechizmowa prawda powiada, że Bóg za dobro wynagradza. Wynagradza nie tylko za dobro, ale także wynagradza za zaufanie. Maryja mogła w ogóle nie spotkać anioła. Tomasz z Akwinu, zastanawiając się nad tym, czy konieczne było poinformowanie Maryi o poczęciu w Jej łonie Syna Bożego, dał odpowiedź, że nie. Jednak Bóg szanuje wolność człowieka i oczekuje odpowiedzi na nią. Maryja nigdy nie straciła ufności, że to, co przygotował dla niej Pan, z pewnością dobrze się skończy. Z tej perspektywy wniebowzięcie to jedynie odpowiedź Boga na zaufanie Maryi.
Wreszcie trzecia rzecz wypływająca z dzisiejszych czytań mszalnych to dowód na to, że Kościół nie formułuje dogmatów jedynie na podstawie słów Pisma Świętego. Oczywiście, w Biblii znajdziemy mniej lub bardziej wyraźne przesłanki przemawiające za wniebowzięciem (także w Starym Testamencie), ale w przypadku tej prawdy wiary opieramy się głównie na Tradycji, jako drugim źródle Objawienia. Bóg nie wszystko mówi wprost, Tradycja w Kościele jest szeptaniem do serc Ludu Bożego, nazywanym w teologii sensus fidei – zmysłem wiary.
Wniebowzięcie zatem uczy nas, że Bóg szykuje wielkie rzeczy dla tych, którzy w czasie swojego życia są blisko Niego i ufają Mu. Pan nie zawsze mówi do człowieka wprost, ale subtelnie skłania do wiary i tym zapewnia nas o swojej wiarygodności.
Paweł Beyga – ukończył studia teologiczne na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, związany z duszpasterstwem Tradycji katolickiej przy kościele Najświętszej Maryi na Piasku we Wrocławiu. Teolog – „ratzingerysta”. Jego teksty ukazywały się m.in. na portalach Liturgia.pl, DEON.pl, Nowy Ruch Liturgiczny i Dziennik Parafialny.
—————————————————————————————————————-
Słowa Ewangelii według św. Łukasza
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana». Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię – a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki». Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.