I Niedziela Wielkiego Postu (A), 9 III 2014 – komentarz do Ewangelii
Słuch absolutny
● Rozważa: ks. Bohdan Dutko MS ●
Pierwsza Niedziela Wielkiego Postu, rok A
(9 marca 2014)
Czytania: Rdz 2, 7-9; 3, 1-7; Rz 5, 12-19
Ewangelia: Mt 4, 1-11 ●
„Pokusa wcale nie jest złem, ale wstępnym warunkiem zwycięstwa”.
św. Augustyn
Czytam Słuch absolutny, wywiad-rzekę z Andrzejem Szczeklikiem. Jej tytuł stał się pewną inspiracją do zamyślenia nad Ewangelią o kuszeniu Jezusa.
Mówimy czasem, że ktoś ma słuch absolutny. Mówiąc najprościej – posiada rozszerzoną skalę słuchu (tzn. rozpoznaje kilka dźwięków równocześnie).
A jaki słuch miał Jezus? Jakie miał ucho? Jak słuchał i jak słyszał? Ewangelie nic o tym wprost nie mówią. Nie wiemy, czy był muzykalny, czy chodząc drogami Galilei i ścieżkami Judei podśpiewywał lub wygwizdywał jakieś melodie…
Pewnie te pytania brzmią śmiesznie zwłaszcza dla tych, co mnie znają i wiedzą jak śpiewam. Ja i słuch… Siostra Małgorzata Chmielewska napisała na swoim blogu: „Mam tak samo absolutny brak słuchu, jak inni mają słuch absolutny. Mogę tylko dawać posłuch. Oby dobrym myślom”. Mogę się pod tym stwierdzeniem podpisać i powiedzieć: to moje!
W wierze słuchem absolutnym jest dar rozróżniania dźwięków pochodzących od Boga i dźwięków pochodzących od diabła. Nazywany to darem rozeznania.
Pokusa chleba
Pustynia, czterdzieści dni i czterdzieści nocy bez chleba i wody… Jezus czuje głód, który dosłownie boli… I słyszy: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem”. Znał Jezus doskonale kamienie Pustyni Judzkiej, tak bardzo przypominające swoim kształtem chleby… Co za diabelski spryt. Działanie na wyobraźnię. Zły doskonale wie, że kiedy jest pusty żołądek, to oczy zjadłyby dosłownie wszystko! Mówi się, że okazja czyni złodzieja. A co z nami może czynić głód? W książce Inny Świat Gustaw Herling-Grudziński napisał: „Nie ma takiej rzeczy, której by człowiek nie zrobił z głodu i z bólu”.
Jezus odpowiada bardzo prosto: „Nie samym chlebem żyje człowiek”. A nam się zdaje, że tylko chlebem, że on najważniejszy, że gospodarka najważniejsza, że pełna lodówka musi być… Nie tym się zaspokaja głód, który mamy w sobie! Parafrazując klasyka, trzeba powiedzieć: głupcze! Słowo Boga!
Sukces!
Miasto Święte, tłumy, skok na bungee bez żadnej kontuzji, aniołowie i spektakularny sukces!
Wygrać! Absolutnie nie mogę przegrać… Nie mogę zaakceptować mojej historii. Chcę, żeby się realizował mój plan na życie.
Jeden z naszych księży mawiał, że kura by wygrała, gdyby karty miała. Wszyscy jesteśmy karciarzami. Każdy chce trzymać karty swojego życia we własnych dłoniach. Decydować o każdej z nich każdego dnia i w każdym wydarzeniu. Być graczem swojego życia. Tak dajemy się oszukać. Dużo jest prawdy w tej myśli o kurze. Czyżby była mądrzejsza od nas? Wygrać, odnieść sukces… Absolutnie nie mogę przegrać! Muszę być jak Bóg!
Paradoks ewangelii objawia się w tym, że porażka może być sukcesem, przegrana zwycięstwem, a bankructwo zamieni się w bogactwo! Pycha nie pozwala nam wejść w taką logikę myślenia i działania. Nie!
„Aniołom swoim rozkaże o Tobie, a na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”. Nie dajmy się zwieść… bo „Diabeł cytuje Pismo Święte dla własnych celów”, jak napisał Szekspir.
Władza i pieniądze
„Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon”. Święci pustelnicy mówią, że na pustyni wychodzą z człowieka demony, zwłaszcza demon władzy i pieniędzy.
A wtedy, podpowiada mi intuicja, Jezus zaśpiewał: SZEMA IZRAEL!
A później po Nim, aż po dziś, wielu odpowiada – jak dla przykładu święta Teresa od Jezusa – Bóg sam wystarczy!
Tak wiele razy doświadczyłem w moim życiu porażek diabła… Nieprawdaż, że cudowne jest, kiedy aniołowie są przy nas i nam usługują?
Zakończenie
Odpowiedzi Jezusa świadczą o Jego absolutnym słuchu! Oby Pan dał nam ten dar. Abyśmy nie dali się oszukać. Diabeł to kłamca, a kłamstwo prowadzi do śmierci, nigdy ku życiu!
Dziś rozmawiałem z Zofią, którą wielu nazywa dobrym aniołem. Powiedziała mi: „Kiedy ktoś czyta Słowo Boże czy głosi homilię, to słyszę… wiarę!” To jest słuch absolutny, pomyślałem.
————–
Ks. Bohdan Dutko, misjonarz saletyn. Po przyjęciu święceń kapłańskich (1988) pracował jako katecheta w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Olsztynie, studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim i pełnił posługę duszpasterza akademickiego w Rzeszowie. W 1996 r. po raz pierwszy został redaktorem naczelnym dwumiesięcznika „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”, którą to funkcję pełnił ponownie w latach 2007-2012. W latach 1997-2000 był asystentem w Radzie Prowincjalnej w Warszawie, następnie przez sześć lat był przełożonym wspólnoty zakonnej i proboszczem w Rzeszowie. Od 2012 r. pełni funkcję wikariusza Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Saletynów.
————–
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych». Wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień». Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego». Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz». Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.