Ogród Boga

9 lipca 2012 15:00Komentowanie nie jest możliweViews: 130

Marcin Stradowski ▼

Można oprzeć się złu, które stara się do nas dotrzeć, przejąć nad nami kontrolę – poprzez stałą i ufną modlitwę. Kontakt z Bogiem ogranicza dostęp do zła.

Wyobraźnia jest ogrodem Boga, gdzie nie wolno wprowadzać diabła – usłyszałem w jednym filmie. To, co raz na jakiś czas pojawia się w naszej wyobraźni, może być pokusą, aby żyć bez wiary w Bożą Opatrzność. Zło szuka dostępu do nas i stara się oddziaływać na naszą wyobraźnię. Wszystko pójdzie źle, nie uda się nasz plan życia w świętości, Bóg nie interesuje się nami. Takie myśli przychodzą nam do głowy, a wyobraźnia wyolbrzymia te myśli i przekształca je w obrazy. Wysnuwamy dużo błędnych wniosków, które wcale nie są prawdą.

Ogród wyobraźni należy do Boga, który chce nam przekazywać myśli pozytywne, obrazy świętości, zapewniające o Jego istnieniu i wszechogarniającej opiece. Gdyby Bóg panował w naszej wyobraźni, wtedy trwalibyśmy mocno w wierze. Można oprzeć się złu, które stara się do nas dotrzeć, przejąć nad nami kontrolę – poprzez stałą i ufną modlitwę. Kontakt z Bogiem ogranicza dostęp do zła.

Niektórzy twierdzą, że diabła nie ma, bo ludzie niewierzący nie doświadczają jego pokus. Należy to wyjaśnić, bo takie złudzenia mają negatywne konsekwencje. Szatan nie walczy o człowieka, który nie wierzy w Boga, bo już ma go po swojej stronie. Nie oznacza to, że człowiek niewierzący jest zły i czyni jedynie zło. Oznacza to, że człowiek niewierzący jest obojętny wobec Boga i nie walczy o Jego triumf, a więc nie jest zagrożeniem dla zła. Pozorna neutralność zawsze sprzyja złu, które bez większych trudności może rozprzestrzeniać się po świecie. O dobro trzeba walczyć, więc stagnacja i brak aktywności zawsze bardziej sprzyjają złu, które nigdy nie śpi i działa w ukryciu. Kto się nie modli – ten wystawia się na niebezpieczeństwo, przytępia swoje sumienie i z czasem nie potrafi dostrzec zła i w wielu niemoralnych czynach nie widzi niczego niestosownego. Właśnie niewierzący są nadzwyczajnie tolerancyjni i przystają na różne rozwiązania należące do „miękkiego zła”, które pozornie nie wydaje się już być złem.

Wyobraźnia jest „legowiskiem zła”, tam rodzą się złe myśli, fobie, iluzje, które prowadzą nas na manowce. Zaczynamy działać nieracjonalnie. Za podszeptem złego przewidujemy coś, co wcale się nie wydarzy, bo Bóg czuwa nad nami. Zły poprzez wyobraźnię chce odciągnąć nas od Boga. Te złe wydarzenia, mające potwierdzić brak Bożej Opatrzności, w rzeczywistości nie wydarzają się, bo Bóg jest silniejszy od zła. Niekiedy Bóg doświadcza nas, ale te doświadczenia pochodzące od Niego prowadzą ku dobru i nie pochodzą od złego, czyli nie są tożsame z tym, co zły podpowiada. Doświadczenia od Boga mają nas wychowywać i umacniać w ufności Bogu, natomiast wszelkie podszepty złego jedynie mogą wprowadzać zamieszanie, strach i nieufność wobec Stwórcy. Bóg jest wolny i działa wedle własnej myśli, a nie podług podszeptów szatana. Bóg czyni wszystko dla dobra człowieka, a nie dla jego zniszczenia. Nie spełniają się rewelacje szatana.

Wszelkie myśli niszczące zaufanie do Boga pochodzą od złego i powinny być przez człowieka odrzucane. Zły kusi nas, abyśmy buntowali się przeciw Bogu, chce nas przekonać o naszej samowystarczalności i o braku zainteresowania Boga człowiekiem. Cała praca złego polega na zachęcaniu człowieka do nieposłuszeństwa. Poddanie się tej presji jest nieszczęściem człowieka, bo nie ma nic pewniejszego niż Boża Opatrzność i nie warto jej odrzucać tak, aby być zdanym na samego siebie i pokusy zła.

Drugim niebezpieczeństwem jest życie, jakby Boga nie było. Temu sprzyja brak modlitwy i obojętność na wiarę prowadząca zawsze – powoli, ale konsekwentnie – do niewiary, zgody na zło i do zaślepienia, które sprawia, że zła nie potrafimy zidentyfikować, nazwać po imieniu i bronić się przed nim. Nie bronimy się, bo nie widzimy zła. Także przed tego typu zgubnym skutkiem zła chroni nas Bóg, a z naszej strony niezbędne jest przylgnięcie do Niego poprzez modlitwę.

Prośmy Maryję, aby stała na straży naszej wyobraźni. Prośmy też św. Michała Archanioła o ochronę przez złymi mocami. Posłużmy się modlitwą ułożoną przez papieża Leona XIII, który otrzymał wizję i miał przekonanie o sile zła, przed którym chroni nas przede wszystkim modlitwa.

Święty Michale Archaniele broń nas w walce.
Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
Niech go Bóg pogromi, pokornie prosimy.
A Ty, Książe wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła.
Amen.

————–
Marcin Stradowski – ur. w 1972 r.; jest mężem Kasi i ojcem dwóch synów: Piotrka i Michała. Mieszka w Warszawie. Jest świeckim dominikaninem (tercjarzem – OPs). Za patrona obrał św. Jacka – pierwszego polskiego dominikanina – oraz bł. Jana z Vercelli.

Tekst pochodzi z książki Marcina Stradowskiego “Rozważania na każdy dzień. Cz. VII: Okres zwykły, lipiec – sierpień”. Do zamówienia w pakiecie ebooków Libenter.pl.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web