Żołnierzom wyklętym cześć!
Michał Tyrpa ▼
Rok 2011 ustanowiony został Rokiem Żołnierzy Wyklętych.
1 marca 2011 r. w 60. rocznicę stracenia w warszawskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej siedmiu członków IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – Łukasza Cieplińskiego, Mieczysława Kawalca, Józefa Batorego, Adama Lazarowicza, Franciszka Błażeja, Karola Chmiela i Józefa Rzepki – obchodziliśmy po raz pierwszy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przywódcy ci tworzyli ostatnią ogólnopolską organizację stworzoną celem „Walki o Wolność i Niezawisłość Polski z nową sowiecką okupacją”.
„Zaplute karły reakcji”
Mianem „żołnierzy wyklętych” określamy bohaterów, którzy po zajęciu Polski przez wypierającą Niemców Armię Czerwoną pozostali wierni przysiędze walki o niepodległość Ojczyzny. Większość z tych, którzy w ramach struktur Polskiego Państwa Podziemnego walczyli z niemieckim okupantem, po wejściu Sowietów zapłaciła za to wysoką cenę. Od aresztowań i tortur, przez pokazowe procesy, po zesłanie do łagrów i skrytobójczą śmierć. Wszystkim nowy okupant odebrał dobre imię, określając już nie „polskimi bandytami”, a mianem „zdrajców”, „faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy”, „zaplutych karłów reakcji”.
Dzieje antykomunistycznej konspiracji niepodległościowej z lat 1944–56 (ostatni z „żołnierzy wyklętych” – Józef Franczak, pseudonim Lalek, zginął na Lubelszczyźnie w 1963 r.) to jeden z najtragiczniejszych, a zarazem najbardziej chwalebnych rozdziałów polskiej historii. Szczęśliwie ocaleni spod buta niemieckiej „rasy panów”, po wkroczeniu komunistycznego okupanta owi patrioci ponownie zostali wyjęci spod prawa.
Walka potrzebna i celowa
W wyroku warszawskiego Sądu Wojewódzkiego, unieważniającym wyroki śmierci orzeczone przez stalinowski sąd wobec płk Hieronima Dekutowskiego, pseudonim Zapora, i jego towarzyszy broni czytamy:
Żołnierze podziemia niepodległościowego czuli się i byli gospodarzami odzyskującej (jak początkowo sądzili) wolność Ojczyzny. Jednym z licznych przykładów, które w dobitny sposób o tym świadczą, są działania o charakterze porządkowo-policyjnym, podjęte w początkach 1946 r. na Podlasiu przez żołnierzy odtworzonej przez płka Zygmunta Szendzielarza, pseudonim Łupaszka, 6. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej. W owym czasie na terenie byłego obozu zagłady w Treblince miały miejsce tolerowane przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa przypadki grabienia zwłok z kosztowności. Żołnierze Łupaszki, Wiktora, Młota zaalarmowani przez okolicznych mieszkańców o haniebnym, trwającym od opuszczenia tych terenów przez Niemców (sierpień 1944) procederze profanowania przez hieny cmentarne masowych mogił, w lutym 1946 r. ujęli „poszukiwaczy złota” w Treblince i ukarali chłostą.Żołnierze AK działający później w organizacji WiN byli zmuszeni do przeciwstawienia się zbrojnej masowej eksterminacji, poprzez walkę zarówno z oddziałami NKWD, jak i wspierającymi je formacjami polskimi, tj. milicją, UB i tzw. Wojskami Wewnętrznymi. Była to walka potrzebna i celowa, polegająca na odbijaniu jeńców lub zapobieganiu morderstwom i aresztowaniom. Sąd Najwyższy określa to obecnie w swoim orzecznictwie jako prawo do zbiorowej obrony koniecznej. Nie ulega wątpliwości, że właśnie taki charakter miały działania zbrojne oddziału Zapory.
Gospodarze, nie zdrajcy
Warto i dziś pamiętać, że to właśnie owe ekspedycje karne, których celem było ukrócenie pospolitej przestępczości, a nie wymuszana przez przeciwnika walka z oddziałami UB, były czymś powszednim w działalności leśnych oddziałów konspiracji niepodległościowej. Chcąc nie chcąc, „żołnierze wyklęci” stali się kontynuatorami unikalnego w tej skali fenomenu, jakim w czasie II wojny światowej było Polskie Państwo Podziemne.
Tragizm położenia polskich patriotów wynikał z sytuacji geopolitycznej, przypieczętowanej przez ustalenia konferencji Wielkiej Trójki – Churchilla, Roosevelta i Stalina – w Teheranie (listopad-grudzień 1943) i Jałcie (luty 1945). Za zgodą przywódców USA i Wielkiej Brytanii, Europa Wschodnia i Bałkany znalazły się pod hegemonią komunistycznego totalitaryzmu, zaś Polska – kraj, który wystawił czwartą co do wielkości armię koalicji antyhitlerowskiej! – miała rozstać się z suwerennością.
Symbolem ceny, jaką Polska – najwierniejszy sojusznik – zapłaciła za zdradę Brytyjczyków i Amerykanów, jest aresztowanie przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, skazanych w czerwcu 1945 r. w Moskwie w tzw. Procesie Szesnastu. Są nim również losy tysięcy żołnierzy, wśród nich – siedemnastoletniej Danuty Siedzikówny, pseudonim Inka, a także legendarny Ochotnik do Auschwitz, rtm. Witold Pilecki, który po doświadczeniach stalinowskiego śledztwa wyznał: „Oświęcim to była igraszka”.
Przypomnijmy o wyklętych
Pamięć o ludziach tworzących takie organizacje, jak: Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj, organizacja NIE, Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, Armia Krajowa Obywatelska, Konspiracyjne Wojsko Polskie, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, Ruch Oporu Armii Krajowej, Wielkopolska Samodzielna Grupa Ochotnicza Warta, Wolność i Sprawiedliwość, Narodowe Siły Zbrojne po 1944 – powinna być podstawą nowoczesnej świadomości obywatelskiej.Dzisiejsze i następne pokolenia wolnych Polaków pozostaną dłużnikami Bohaterów, którzy walczyli i oddali życie za suwerenną, niepodległą Polskę. I powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę nie tylko raz do roku – 1 marca, 25 maja (w rocznicę zamordowania rtm. Pileckiego), 14 czerwca (w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych) czy 27 września (w Narodowy Dzień Pamięci Polskiego Państwa Podziemnego).
I ani arogancja, ani cynizm naszych polityków wszystkich opcji – jakże często ślepych i głuchych na apele wolontariuszy o pomoc w upamiętnieniu największych synów i córek Polski – nie zdejmą z nas obowiązku odbudowy pamięci.
——————
MICHAŁ TYRPA prezes Fundacji Paradis Judaeorum, inicjator akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”), pomysłodawca ustanowienia 25 maja Europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem i autor listu do Ojca Świętego Benedykta XVI zawierającego prośbę o rozważenie beatyfikacji ś.p. Witolda Pileckiego. Więcej o akcji na stronie: www.michaltyrpa.blogspot.com.