Radość, radość, radość… bo Bóg blisko

9 grudnia 2011 10:29Komentowanie nie jest możliweViews: 158

III Niedziela Adwentu, rok B (11 grudnia 2011)
Rozważa: ks. Tomasz Blicharz

Trzecia niedziela Adwentu jest tradycyjnie nazywana niedzielą „Gaudete”. Nazwa pochodzi od pierwszego słowa antyfony na wejście „Gaudete in Domino”.

Niedziela „Gaudete” to swego rodzaju obwieszczenie bliskości Zbawiciela, co stanowi jednocześnie zaproszenie do radości. Niedziela „Gaudete” miała większe znaczenie w dawnych czasach, gdy Adwent miał znacznie silniejszy niż obecnie koloryt pokutny. W Adwencie nie grano na organach i nie przyozdabiano prezbiterium kwiatami. Wolno było to robić jedynie w niedzielę „Gaudete”. Ponadto w niedzielę tę śpiewano hymn „Chwała na wysokości Bogu”. Był to przedsmak radości zbliżających się świąt Narodzenia Pańskiego.

W czasie dzisiejszej niedzieli tekstem, w którym motyw radości z przyjścia Zbawiciela jest najbardziej obecny, jest pierwsze czytanie pochodzące z Księgi Izajasza (61,1-2a.10-11). „Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia”. Ale zanim w Izajaszowym tekście padną te piękne słowa o wybraniu, posłaniu i wypełnieniu misji, jaką daje Bóg, Prorok w prosty sposób mówi, że wszelka działalność bierze swój początek w namaszczeniu Duchem. Człowiek sam z siebie nie jest w stanie głosić dobrej nowiny ubogim, opatrywać ran serc złamanych, zapowiadać wyzwolenia jeńcom i więźniom swobody, obwieszczać roku łaski u Pana. Bo tylko Bóg uzdalnia i posyła.

Także Święty Paweł zachęca Tesaloniczan: „Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie!”, wzywając ich w ten sposób do dwóch rzeczy istotnych do przygotowania na spotkanie z przychodzącym bogiem. Radość jest zachętą do dobrych relacji z drugim człowiekiem. Modlitwa zaś pokazuje dobre relacje człowieka z Bogiem. Bo chrześcijanin to ktoś, po kim widać, że ma dużo wspólnego z Bogiem. Widać to w jego modlitwie. Widać to w radości. W spełnianiu woli Bożej czy wreszcie w zachowywaniu tego, co dobre i szlachetne. Do takiego świadectwa bycia chrześcijaninem człowiek nie jest zdolny sam z siebie. To Bóg dokonuje w nim tych dzieł, które widać na zewnątrz, a które są świadectwem dla tych, którzy Boga zobaczyć mogą tylko w drugim człowieku.

Ewangelia dzisiejsza wprawdzie nie mówi wprost o radości, ale Jan Chrzciciel na pytania o to, czy jest On faktycznie tym, który miał przyjść, wskazuje na słowa podobne do tych Izajaszowych. Jan Chrzciciel nie tylko wzywa do przygotowania na przyjęcie Mesjasza, ale także pokazuje, jak to robić. Wśród wydarzeń życia znajdą się i takie, które jasno wskażą nam te spośród naszych dróg, które są jeszcze nieprzygotowane.
————–

Ks. Tomasz Blicharz – ceniony młody kaznodzieja i rekolekcjonista z diecezji rzeszowskiej. Ostatnio nazywany również duszpasterzem blokowisk rzeszowskich. Pisał rozważania biblijne do rzeszowskiego dodatku do „Niedzieli”. Jak sam twierdzi: Biblii nie studiował, tylko próbuje nią żyć.

————–
Tekst Ewangelii (J 1,6-8.19-28)
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz posłanym, aby zaświadczyć o światłości. Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś?, on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: Ja nie jestem Mesjaszem. Zapytali go: Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem? Odrzekł: Nie jestem. Czy ty jesteś prorokiem? Odparł: Nie! Powiedzieli mu więc: Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie? Odpowiedział: Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz. A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem? Jan im tak odpowiedział: Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała. Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web