Hojność Boga

16 września 2011 19:09Komentowanie nie jest możliweViews: 328

ks. Tomasz Blicharz
XXV Niedziela Zwykła (18 września 2011)

Opowieść o robotnikach w winnicy jest metaforą pokazującą, że Bóg, który jest jedynym prawowitym właścicielem wszystkiego, udziela każdemu jak chce.

To od Niego samego zależy komu i co może udzielać. Ewangelia zatem pokazuje sprawiedliwość Boga i rodzącą się z tej sprawiedliwości zazdrość i złe patrzenie człowieka. Bóg – przedstawiony w przypowieści jako gospodarz – nikomu nie wyrządził krzywdy, mało tego, dla tych ostatnich okazał się niezwykle hojny.

Dzisiejsza Ewangelia wyraźnie podkreśla różnicę w sposobie myślenia Boga i człowieka. Jezus mówi, że Jego królestwo podobne jest do gospodarza, który przyjmował robotników do swojej winnicy. Jedni przyszli skoro świt do pracy, inni w południe, jeszcze inni prawie zupełnie na zakończenie dnia. Jaki był tego finał? Wszyscy dostali taką samą zapłatę za wykonaną pracę. Oczywiście, jak przystało na ludzi, zaczęli szemrać, zwłaszcza ci, którzy pracowali od rana. A gospodarz odrzekł: O jak nierozumni jesteście, jak bardzo egoistyczni i zapatrzeni w siebie. Jak ciężko zaakceptować wam, że doceniam każdego człowieka i potrafię każdego nagrodzić za jego trud. Umówiłem się z wami na denara. Niech więc każdy z was weźmie ode mnie po denarze i pójdzie w swoją stronę. Przecież wolno mi uczynić z moim, co zechcę.

Bóg wierzy, że ci będący już w winnicy Pana będą dzielić Jego radość, cieszyć się Jego dobrocią, brać na siebie razem z Nim tę hojność i miłosierdzie, że będą Jego wspólnikami. I trochę smutne to jak ci, których już uznał za swoich, narzekają tak bardzo na rzekomą niesprawiedliwość, która nie wyrządza nikomu krzywdy.

Ta Ewangelia jest wielkim pytaniem do każdego z nas: Czy ja potrafię dzielić radość z tego, że ktoś razem ze mną załapał się do winnicy Pańskiej? Czy potrafię widzieć, jak wielką radość ma Bóg z tego, ze ktoś chociaż przez chwilę jest blisko Niego. Wreszcie, dzisiejsza Ewangelia jest wielkim sprawdzianem tego, czy potrafię patrzeć po Bożemu i tak jak Bóg cieszyć się z przyjścia „tych ostatnich”.

————–

Ks. Tomasz Blicharz – ceniony młody kaznodzieja i rekolekcjonista z diecezji rzeszowskiej. Ostatnio nazywany również duszpasterzem blokowisk rzeszowskich. Pisał rozważania biblijne do rzeszowskiego dodatku do „Niedzieli”. Jak sam twierdzi: Biblii nie studiował, tylko próbuje nią żyć.

————–
Tekst Ewangelii (Mt 20,1-16a)
Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie? Odpowiedzieli mu: Bo nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy! A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych! Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty. Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web