Niedziela Zmartwychwstania
Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, jak podaje Katechizm Kościoła Katolickiego, jest kulminacyjną prawdą naszej wiary w Chrystusa. To prawda fundamentalna. Święty Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian pisze, że „jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (15, 14).
Katechizm ponadto dodaje:
Misterium Paschalne ma dwa aspekty: przez swoją śmierć Chrystus wyzwala nas od grzechu; przez swoje Zmartwychwstanie otwiera nam dostęp do nowego życia. Jest ono przede wszystkim usprawiedliwieniem, które przywraca nam łaskę Bożą, «abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych» (Rz 6, 4). Polega ono na zwycięstwie nad śmiercią grzechu i na nowym uczestnictwie w łasce. Dokonuje ono przybrania za synów, ponieważ ludzie stają się braćmi Chrystusa, jak sam Jezus nazywał uczniów po Zmartwychwstaniu: «Idźcie i oznajmijcie moim braciom» (Mt 28, 10; J 20, 17). Stają się oni braćmi nie przez naturę, ale przez dar łaski, ponieważ to przybrane synostwo udziela rzeczywistego uczestnictwa w życiu jedynego Syna, który objawił się w pełni w swoim Zmartwychwstaniu.
Fakt cudu zmartwychwstania sprawia, że chrześcijaństwo różni się od wszystkich innych religii na świecie. Ktoś kiedyś słusznie zauważył, że w islamie nie ma cudów, w judaizmie co prawda są, ale gdyby się ich pozbyć, nic by się z tą religią nie stało. W chrześcijaństwie natomiast mamy cud chwalebnego zmartwychwstania, który jest podstawą religii. Bez niego cała reszta nie ma sensu. Chrześcijaństwo jako jedyna religia świata powstała – można powiedzieć – z cudu, na cudzie.
Wigilia Paschalna
W sobotni wieczór, tuż po zachodzie słońca, rozpoczyna się Wielkanoc, czyli Niedziela Zmartwychwstania – pierwsze i najważniejsze święto w Kościele katolickim, które było obchodzone już w czasach apostołów. W kościele zgaszone są wszystkie światła. Panuje ciemność. Na zewnątrz kapłan święci ogień, który potem służy do rozpalenia Paschału, wielkiej świecy symbolizującej zmartwychwstałego Chrystusa, a także ogień, który towarzyszył Izraelitom podczas ucieczki z Egiptu. Następnie kapłan robi znak krzyża na świecy i wypowiada słowa: „Chrystus wczoraj i dziś, początek i koniec, Alfa i Omega. Do Niego należy czas i wieczność, Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków. Amen”.
Paschał wprowadzany zostaje do wypełnionego mrokiem kościoła. Wierni zgromadzeni w ten wieczór w świątyni odpalają od Paschału swoje świece, przekazując ogień dalej, kolejnym osobom, aż cały kościół wypełni się światłem. Można wtedy obserwować rozszerzanie się jasności, która sekunda po sekundzie rozpędza ciemność. Obrzęd kończy się pieśnią Exsultet, którego pierwsza słowa brzmią: „Weselcie się już, zastępy Aniołów, w niebie: weselcie się, słudzy Boga. Niechaj zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo”.
Druga część liturgii to czytania i psalmy. Przypomniana zostaje cała historia – stworzenie świata, wyjście Izraelitów z niewoli Egipskiej, proroctwa zapowiadające Mesjasza i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Najpierw, co oczywiste, przypomniany zostaje moment stworzenia świata, opisany w Księdze Rodzaju. Od tego zaczyna się cała historia zbawienia człowieka. Potem czyta się fragment mówiący o tym, jak Bóg nakazał Abrahamowi złożyć w ofierze własnego syna. Następnie pojawia się obraz wyjścia Izraelitów z niewoli egipskiej, z czym wiąże się także przejście przez Morze Czerwone, w którym zatopione zostały oddziały wojsk egipskich podążające za Izraelitami. Czwarte czytanie mówi o obietnicy, którą Bóg złożył swojemu ludowi – obietnicy wierności i przyszłego bogactwa. Kolejne – o tym, że Bóg przywołuje do siebie wszystkich ludzi, głodnych i spragnionych, oferując za darmo pokarm. Szóste czytanie przypomina słowa, jakie Bóg wypowiada do Izraela, słowa, które wzywają do wierności bożym przykazaniom, Prawu trwającemu na wieki. Następny fragment mówi o obietnicy złożonej przez Boga – swojemu ludowi odbierze serce kamienne, a da serce z ciała oraz tchnie nowego ducha. Ostatnie czytanie – z Nowego Testamentu – mówi o tym, że skoro jest jeden Człowiek, który zmartwychwstał, to także my z Nim zmartwychwstaniemy i będziemy żyć wiecznie. Umiera się dla grzechu, a żyje dla Boga.
Wierni odśpiewują pieśń Alleluja, której nie śpiewano od pięćdziesięciu dni. Następnie czytana jest Ewangelia o Zmartwychwstaniu.
Następnie kapłan święci wodę, która później służyć będzie do chrztu. W czasach pierwszych chrześcijan w noc paschalną chrzciło się katechumenów. W niektórych miejscach ten zwyczaj jest jeszcze dziś zachowany. Potem wszyscy wierni wyrzekają się grzechu i Szatana oraz wyznają wiarę w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Następnie jest Eucharystia i procesja rezurekcyjna. Dawniej obchodziła ona cmentarz, który znajdował się przy kościele. Chodziło o to, by oznajmić zmarłym zwycięstwo nad śmiercią i zmartwychwstanie Chrystusa, tak jak dwa tysiące lat temu, gdy uczniowie Jezusa zobaczyli pusty grób i zaczęli obwieszczać cud zmartwychwstania. W Polsce, ze względów praktycznych, często procesja zamiast w Noc Zmartwychwstania odbywa się w niedzielę rano. Dawniej rezurekcji towarzyszyły wystrzały z armatek i moździerzy, dziś czasem są to petardy. Miało to na celu pobudzenie świata do życia i przypomina nieco trzęsienie ziemi towarzyszące zmartwychwstaniu. Według zwyczaju huk miał także obudzić śpiących w Tatrach rycerzy, poruszyć serca skąpców i złośliwych sąsiadów.
Niedziela i jej znaczenie
Jeżeli chodzi o niedzielę, to zwyczaj nakazuje, by po Mszy świętej zasiąść wspólnie, z całą rodziną, do stołu, żeby spożyć śniadanie wielkanocne, czyli to, co zostało dzień wcześniej poświęcone. W gronie rodziny składa się życzenia oraz dzieli się święconką. Przypomina to nieco dzielenie się opłatkiem w Wigilię Bożego Narodzenia.
Stoły wielkanocne zazwyczaj suto zastawiano potrawami. Dawniej, gdy post był bardziej surowy niż w dzisiejszych czasach, możliwość zjedzenia czegoś smacznego w niedzielę była nie tylko czymś, co cieszyło podniebienie. Dzięki temu także lepiej przeżywało się cały okres świąteczny, ponieważ niedziela nie była kolejnym dniem, tylko trochę różniącym się od pozostałych. Przy surowszym niż dzisiaj poście i przy Niedzieli Wielkanocnej, która dawała możliwość napełnienia żołądka pysznościami, a także wiązała się z wieloma wesołymi zwyczajami – naprawdę odczuwało się radość z „powrotu do życia”.
Można sobie wyobrazić, co czuło się po kilku tygodniach postu, gdy na stoły wystawiano pieczone prosięta, które w ryju trzymały kolorowe jajko, szynkę oraz gotowane na twardo jajka w różnych sosach. Do tego dochodziły kiełbasy, zazwyczaj domowego wyrobu, różnego rodzaju ciasta: baby drożdżowe, kołacze, mazurki czy serniki. Dzieci, ale także siebie nawzajem, obdarowywano prezentami przyniesionymi przez zajączka. Oprócz tego dawniej w niedzielę organizowano zabawy, na przykład stukano pisankę o pisankę i właściciel najtwardszej mógł zdobyć kobiałkę jajek.
To wszystko sprawiało, że Niedziela Wielkanocna była świętem odradzającego się życia, świętem wiosennym. Świętowano zmartwychwstanie, z czym wiąże się nadzieja na życie wieczne. Należy jednak pamiętać i mieć tego świadomość, że ten ludzki wymiar świętowania jest zakorzeniony właśnie w wymiarze religijnym i duchowym.
Tomasz Powyszyński
Źródła:
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,9668,wielka-sobota-i-niedziela-zmartwychwstania.html
http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x27510/wielkanoc-niedziela-zmartwychwstania-panskiego/
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/M/ME/exsultet_pl-lat.html
http://www.rmf24.pl/raport-swieta/najnowsze-fakty/news-wielka-niedziela-najwazniejszy-dzien-od-stworzenia-swiata,nId,596588
http://www.wielkanoc.ozdobyswiateczne.info
Katechizm Kościoła Katolickiego