Wspomnienie św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu
12 lipca obchodzimy wspomnienie obowiązkowe św. Brunona z Kwerfurtu, biskupa i męczennika. Żyjący na przełomie X i XI w. święty prowadził działania misyjne także na terenach Polski. Znamy go jako autora Żywotu św. Wojciecha.
Do dziś zachowały się trzy dzieła napisane przez świętego. Obok wspomnianego Żywotu Świętego Wojciecha są to List do cesarza Henryka II i Żywot Pięciu Braci Męczenników Polskich. Styl oraz język tych trzech dzieł sugerują, że ich autor odebrał staranne wykształcenie.
Św. Bruno jest patronem Warmii i głównym patronem diecezji łomżyńskiej, w której dzień jego liturgicznego wspomnienia posiada rangę uroczystości. Najprawdopodobniej to właśnie na terenach obecnej diecezji łomżyńskiej jej patron poniósł śmierć męczeńską.
Duchowy syn św. Romualda
Bruno urodził się w 974 r. w Kwerfurcie. Pochodził z rodziny niemieckich grafów. Uczył się w szkole katedralnej w Magdeburgu. W wieku 21 lat został kanonikiem katedralnym w tym mieście.
W roku 997, towarzysząc cesarzowi Ottonowi III, udał się do Rzymu, gdzie w kolejnym roku przywdział habit benedyktyński w opactwie św. Bonifacego i Aleksego, w którym pięć lat wcześniej przebywał św. Wojciech. Bruno przybrał imię zakonne Bonifacy. W roku 999 złożył śluby zakonne. W tym czasie zaprzyjaźnił się też z Romualdem, późniejszym świętym, który już wówczas miał sławę świątobliwego męża, ojca nowej rodziny zakonnej – kamedułów. W 1001 r. Bonifacy znalazł się właśnie wśród synów duchowych Romualda w eremie w Pereum, niedaleko Rawenny. Wkrótce kameduli – na prośbą Bolesława Chrobrego – mieli zacząć swoją pierwszą misję w Polsce.
Romuald wysłał Brunona, by wyjednał w Rzymie poparcie papieża dla misji zakonników z Pereum. Poseł był na tyle skuteczny, że otrzymał również paliusz, co pozwalało mu na przyjęcie przez niego sakry biskupiej i używanie tytułu arcybiskupa. W ten sposób Bonifacy stał się pierwszym metropolitą pogańskich Słowian zachodnich, do których został wysłany jako misjonarz.
Przyjaźń z księciem Bolesławem
Po krótkim pobycie na Węgrzech, w 1006 r. Bruno po raz pierwszy trafił do Polski, gdzie zapoznał się z księciem Bolesławem Chrobrym. Bonifacy znajdzie się ponownie w naszym kraju w roku 1008. Stąd wyruszy na wyprawę misyjną.
Jako przyjaciel Bolesława Chrobrego, św. Bruno starał się doprowadzić do pogodzenia zwaśnionych narodów niemieckiego i polskiego w celu połączenia sił dla ewangelizacji narodów pogańskich. W brewiarzowej Godzinie Czytań zapoznajemy się z fragmentem listu, który Bruno Bonifacy napisał do cesarza niemieckiego Henryka II, prowadzącego politykę nieprzyjazną Bolesławowi. Jako winowajcę złych relacji polsko-niemieckich Bruno wyraźnie wskazywał swojego rodaka – cesarza, któremu nie szczędził krytyki. Oto fragment listu:
Jeśliby ktoś także to powiedział, że do księcia Bolesława odnoszę się z uczuciem wierności i serdecznej przyjaźni, prawda to. Rzeczywiście kocham go jak duszę moją i więcej niż życie moje. Lecz mam wiarygodnego świadka, wspólnego Boga naszego, że nie miłuję księcia wbrew twojej łaskawości, gdyż ile tylko mogę, pragnę życzliwie usposobić go względem ciebie. Lecz oby bez utraty łaski króla wolno było tak powiedzieć: czy godzi się prześladować lud chrześcijański, a żyć w przyjaźni z pogańskim? Co za ugoda Chrystusa z Belialem? Jakie porównanie światła z ciemnością? Strzeż się, królu, jeżeli wszystko chcesz czynić przemocą, a nigdy z litością, którą lubi Chrobry, żeby przypadkiem Jezus, który teraz wspiera ciebie, nie rozgniewał się. Lecz w tym tkwi całe zło, że ani król nie ma zaufania do Bolesława, ani ten do zagniewanego króla. O, jak wielkie dobra i korzyści wynikłyby dla obrony chrześcijaństwa i nawracania pogan, jeśliby jak ojciec jego Mieszko ze zmarłym cesarzem, tak syn Bolesław żył z tobą, naszym królem.
Męczeństwo
Sam Bonifacy, pełen misyjnego zapału, udał się w 1009 roku, by głosić Ewangelię Prusom i Jadźwingom. Podanie głosi, że nad Bugiem udało mu się nawrócić jednego z książąt jaćwieskich, Nothimera. W tym samym roku, 8 marca 1009 r., wraz z 18 misjonarzami Bruno poniósł jednak śmierć męczeńską w okolicach Giżycka, Drohiczyna albo Łomży. Umierając, miał ledwie 35 lat. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało, lecz nie wiadomo, gdzie zostało ono pochowane – po relikwiach świętego nie zachował się żaden ślad.
Kult Brunona Bonifacego szybko rozszedł się po świecie. Cześć świętego rozwijała się głównie w zakonie kamedułów oraz w kolegiacie w Kwerfurcie, której Bonifacy miał być fundatorem.
Liturgia Godzin przez cały dzień 12 lipca wielokrotnie przypomina nam postać tego ważnego świętego związanego z naszym krajem. Na koniec przytoczmy fragmenty hymnu odmawianego podczas Jutrzni:
Nad naszym krajem słońce promienne
Głosi pochwałę świętego męża,
A krew męczeńska, którą on przelał,
Umacnia wiarę polskiego ludu.
(…)
Jak wielki Wojciech Prusy pogańskie,
Pięciu zaś Braci lechicką puszczę,
Tak biskup Bruno śmiercią niewinną
Niegdyś uświęcił podlaską ziemię.Niech się raduje cała Ojczyzna
Bogu składając za niego dzięki,
A dobry pasterz niechaj prowadzi
Naród Polaków pokoju drogą.
Paweł Pomianek
Źródła:
Ks. Stanisław Hołodok, ŚW. BRUNO BONIFACY Z KWERFURTU, Opoka.org.pl.
Święty Brunon Bonifacy z Kwerfurtu, biskup i męczennik, Brewiarz.pl.
Godzina Czytań, czwartek, 12 lipca 2012, Brewiarz.pl.