XXI Niedziela zwykła, rok C, 24.08.2025 r. – komentarz do Ewangelii
Zbawienie dla (nie)licznych?
● Rozważa: ks. Dominik Sobczyk ●
XXI Niedziela zwykła, rok C (24.08.2025 r.)
Ewangelia: Łk 13,22–30 ●
Prawdziwie wybierają zbawienie ci, którzy prowadzą swoje życie zgodnie z zasadą sprawiedliwości Bożej.
Wyobraźmy sobie taką sytuację, że w centrum miejscowości, w której mieszkamy, jakiś człowiek zaczyna rozdawać przechodniom nowiutkie iPhony 16 Pro Max. Co więcej, zachęca on obdarowanych, aby przyprowadzili innych ludzi z miejscowości, aby i oni przyjęli ten niespodziewany prezent. Jak myślicie? Czy przyszliby wszyscy? Czy każda osoba z tejże miejscowości zdecydowałaby się na to, by skorzystać z daru? Odpowiedź brzmi: nie. Dlaczego? Z pewnością znalazłyby się osoby, których nie interesują najnowsze modele telefonów. Nie brakłoby osób, którym by się nie chciało wyjść albo które po prostu uznałyby to za fake. Tak więc, choć wiele osób skorzystałoby z darmowego prezentu, to jednak nie każdy, nie wszyscy tam by się pojawili.
Po tych parunastu sekundach abstrakcji zejdźmy na ziemię. Nie skorzystałem z tej fikcji, aby was odwieźć od realizmu naszych dni ani by kogokolwiek zamknąć w świecie marzeń. Chciałem tylko w powyższym przykładzie pokazać pewną analogię z darmowością zbawienia dla wszystkich. Tak, KAŻDEMU CZŁOWIEKOWI zbawienie zostało podarowane ZA DARMO. Zbawienie jest Bożym darem dla nas; darem, na który nikt z nas w żaden sposób sobie nie zasłużył. Jezus Chrystus nie sporządził dla nas jakiegoś taryfikatora, wedle którego zbawienie kosztowałoby nas kilka tysięcy dobrych uczynków względem bliźnich bez przekroczenia progu kilkunastu dni bez stanu łaski w ciągu całego życia. Jezus Chrystus umarł za Ciebie i za mnie, czyli za grzeszników, całkowicie bezinteresownie, z przeogromnej miłości. On nam podarował zbawienie, a po naszej stronie leży kwestia, czy ten dar przyjmiemy, czy nie; czy uznamy zbawienie za najwspanialszy darmowy dar, jaki tylko mogliśmy w życiu otrzymać, czy też orzekniemy, że w sumie za zbawienie nie kupimy nowego superszybkiego samochodu oraz willi z basenem i strefą komfortu.
Końcowy, 66. rozdział Izajaszowego proroctwa prezentuje nam Boga, który obejdzie cały świat, przez swoje sługi dotrze w przeróżny sposób do wszystkich narodów, aby one ostatecznie przywędrowały do Niego, do portu zbawienia. To bardzo optymistyczna wizja ukazująca Boga jako niezwykle hojnego w łaskę przyprowadzania ludzi do szczęścia wiecznego. Można by rzec, że to słowo znajdowało wypełnienie, kiedy to po Pięćdziesiątnicy Apostołowie i ich następcy przez kolejne wieki odważnie wyszli na cały świat głosić Ewangelię, chwaląc i wysławiając imię Pana (por. Ps 117,1b). Ale pamiętajmy, że to słowo nadal znajduje wypełnienie i do końca świata będzie się spełniać, bo dla chrześcijanina nie powinna być ważna większość zbawionych, ale WSZYSCY. I mimo że w Ewangelii Jezus mówi o tym, że w królestwie nie braknie osób ze wschodu i zachodu, z północy i z południa, czyli ze wszystkich stron świata, to jednak te słowa padają w kontekście bardzo zatrważających zdań, których ostatecznie chyba nikt nie chciałby osobiście od Pana Boga usłyszeć: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych” (Łk 13,27–28).
Jak to zostało ujęte powyżej, Boży dar zbawienia można odrzucić przez dopuszczanie się niesprawiedliwości. Co to znaczy? Wyjdźmy od definicji sprawiedliwości, aby dojść do tego, czym jest niesprawiedliwość. Najprościej rzecz ujmując, sprawiedliwość oznacza zasadę, że każdemu należy się to, co mu się należy. Każdy człowiek posiada niepodważalną godność, dlatego sprawiedliwością jest okazywanie wszystkim należytego im szacunku. W odniesieniu do Pana Boga sprawiedliwością będzie oddawanie czci i chwały jako temu, od którego pochodzimy i do którego zmierzamy. Wedle słów pierwszego czytania z niedzielnej liturgii słowa sprawiedliwością będzie uczynienie siebie, swojego życia, a także życia bliźnich darem dla Pana (Iz 66,20a). Z kolei niesprawiedliwość będzie zaprzeczeniem tego typu logiki oddawania każdemu tego, co mu się należy; brakiem szacunku wobec bliźnich i odrzucaniem kochającego wszystkich Boga. Dlatego prawdziwie wybierają zbawienie ci, którzy prowadzą swoje życie zgodnie z zasadą sprawiedliwości Bożej.
Ewangeliczna ciasna brama wskazuje na wielki trud i konieczność ciągłej determinacji, aby móc z Bożą pomocą przez nią wejść. Jeżeli z naszej strony będzie chęć i gotowość do podjęcia starań na rzecz wprowadzania w swoim otoczeniu sprawiedliwości Bożej, to będziemy na dobrej drodze do zbawienia. W przeciwnym wypadku nasza podróż zmierzać będzie do rzeczywistości ciemnej, mrocznej, piekielnej. Dlatego nie ustawajmy w modlitwie za siebie i naszych bliskich, aby nie zboczyć z drogi zbawienia. A jeżeli z niej zboczymy, to byśmy z Bożą pomocą wkroczyli po raz kolejny na tę właściwą trasę wiodącą ku szczęściu wiecznemu. Obyśmy wykorzystali ten najcenniejszy prezent, jaki od Pana Boga otrzymaliśmy.
————–
Ks. Dominik Sobczyk – od 7 czerwca 2025 r. prezbiter diecezji rzeszowskiej. Od 23 sierpnia 2025 r. pełni posługę wikariusza w parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Czarnej Sędziszowskiej.
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy.
Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»
On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”.
Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym.
Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».