XIX Niedziela Zwykła (B), 11.08.2024 – komentarz do Ewangelii
Daj się zaskoczyć!
● Rozważa: ks. Marcin Murawski ●
XIX Niedziela Zwykła, rok B (11.08.2024)
Ewangelia: J 6,41-51 ●
Czasami może nam się wydawać, że już przecież wszystko wiemy. Mamy oczy, uszy, analizujemy, poznajemy i doświadczamy różnych sytuacji. Wchodzimy w rozliczne relacje z różnymi ludźmi – przecież już chwilę na tym świecie żyjemy. Myślimy, że wiemy wszystko o sobie, o innych, o Bogu. A jednak niekiedy się okazuje, że tak naprawdę… nie wiemy nic.
Czytania liturgiczne roku „B”, które nam teraz towarzyszą w trakcie liturgii, prowadzą przez 6. rozdział Ewangelii według świętego Jana. Zapisano tam niezwykłe mowy Jezusa, które były szokujące dla słuchaczy pochodzenia żydowskiego. Cudowne rozmnożenie chleba dokonane przez Jezusa sprowokowało Żydów do poszukiwania Mistrza z Nazaretu i wchodzenia z nim w kolejne dysputy. Wtedy Jezus przedstawia się jako „Chleb Żywy, który z nieba zstąpił”.
Popatrzmy na reakcję słuchaczy. Są zaskoczeni taką autoprezentacją. Powtarzają i szeptają między sobą: „O co chodzi? Przecież my go znamy. Nie jest człowiekiem zamożnym, nie ma niezwykłego pochodzenia. Jest tylko synem Józefa – cieśli, którego znamy. Podobnie jego krewnych – wszyscy są tutaj z nami”. Żydom wydawało się, że znają Jezusa. Ta zatwardziałość ich serc i umysłów nie pozwoliła im zobaczyć w Jezusie kogoś więcej niż tylko syna cieśli. Ich przykład pokazuje, jak bardzo nasza pewność siebie, swoich racji i wizji może blokować wsłuchiwanie się i poznawanie prawdy o drugim człowieku. Chrześcijanina musi cechować nieustanna otwartość i duch poszukiwania: prawdy o bliźnim – tak często dużo piękniejszej niż nasze prywatne wyobrażenia.
Jezus jednak naprawdę zaskakuje. Mówiąc o sobie „Chleb z nieba”, porównuje się do tego chleba, po który sięgamy codziennie w czasie posiłku. Jezus mówi do nas: „Jestem kimś najbardziej podstawowym dla każdego człowieka”. Potrzebujemy Boga, abyśmy mogli żyć. Tylko On jest tym, który daje moc, który podnosi, który uświęca. Potrzebujemy Boga ukrytego w Eucharystii, abyśmy mogli być prawdziwie Jego dziećmi.
Dawajmy się zaskakiwać Jezusowi. Pozwól – w czasie modlitwy, w czasie Mszy świętej – aby otwierał Twoje oczy i serce. Abyś potrafił dostrzec swojego bliźniego takiego, jakim jest naprawdę.
Niech Jezus – Chleb Żywy – nas nieustannie odnawia!
————–
Ks. Marcin Murawski – prezbiter diecezji rzeszowskiej. Wikariusz parafii pw. świętej Barbary w Ropczycach.
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: „Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił”. I mówili: „Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem”. Jezus rzekł im w odpowiedzi: „Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata”.