VI niedziela zwykła (A), 12.02.2023 – komentarz do Ewangelii
Więcej… ale czego?
● Rozważa: ks. Marcin Murawski ●
VI niedziela zwykła, rok A (12 lutego 2023)
Ewangelia: Mt 5,17-37 ●
Najprawdopodobniej większość z nas chodziła w swoim życiu do szkoły średniej. I pewnie pamiętamy z lekcji matematyki, jak wygląda sinusoida. Jest to linia na wykresie, która naprzemiennie idzie w górę lub dół. Po osiągnięciu szczytu utrzymuje się tam tylko przez chwilkę, a następnie pikuje w dół jak szalona. Po dojściu do najniższego punktu, można powiedzieć, że gdy „osiągnie dno”, odbija się od niego, wyruszając ponownie w górę skali. I tak dalej, i tak dalej.
Skąd taki matematyczny przykład na początku tego rozważania? Czasem nasze życie duchowe może wyglądać jak taka sinusoida: przeżywamy momentu wzrostu i spadku naszej religijności. Adwent, Wielki Post, początek nowego roku, czasem doświadczenie trudnych chwil, słabości prowadzą nas często do intensyfikacji naszego życia duchowego. Podejmujemy liczne postanowienia, wyrzeczenia, posty. Więcej się modlimy, uczestniczymy w licznych nabożeństwach. Dokładamy sobie „pobożności”, więc można powiedzieć, że nasze życie duchowe nabiera tempa i rozkwitu. Chcemy więcej i więcej. Pniemy się jak szaleni w górę tej sinusoidy. Jednak może się pojawić moment, że gdy osiągniemy maksymalny poziom naszych wyrzeczeń i postanowień, to one zaczynają stopniowo znikać z naszego życia. Może to wynikać z faktu, że nasze prośby i oczekiwania się spełniły, ale bywa i tak, że przeżywamy frustrację, ponieważ nie podołaliśmy naszym postanowieniom i nałożonym postom. I nasze życie duchowe zaczyna pikować w dół, odpuszczamy sobie czasem tak bardzo, że nasze życie wiarą sprowadzi się tylko do niedzielnej Mszy świętej. I tak do czasu, aż przyjdzie jakaś większa potrzeba czy poważny kryzys lub znowu czas wielkich postanowień. I wtedy ponownie wyruszymy w górę sinusoidy, mnożąc postanowienia, plany, modlitwy.
Jezus nie chce, żeby nasza duchowość była sinusoidalna, oparta na wielkich dziełach, które pojawiają się równie szybko, jak znikają. Wolałby, żebyśmy byli jak funkcja liniowa: powoli, ale systematycznie pięli się ku górze. Dlatego nie wzywa do wielkich, dodatkowych dzieł, ale zaprasza nas do wierności w małych, znanych od dawna rzeczach. Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o przykazaniach. Podobnie jak Izraelici, także my znamy je od małego dziecka. Czasem się wydaje, że niektóre z nich są nieaktualne, przestarzałe – powinniśmy wymyślić coś nowego. Jezus mówi: nic podobnego: „Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni”. On nie przyszedł znieść przykazania, ale je wypełnić. Aby to, co zwyczajne i codzienne, wznieść na wyższy poziom.
Jezus mówi: bądź wierny przykazaniom. Nie odpuszczaj ich. To jest droga do życia wiecznego, to jest droga do trwania przy Bogu i pełnienia Jego woli. Nie trzeba wymyślać nic nowego: bądź wierny w małych rzeczach. Codzienna modlitwa, niedzielna, a może codzienna Eucharystia, sakrament pokuty, życie przykazaniami w codziennym życiu.
Ale jest coś więcej: Jezus wzywa, żebyśmy w tych małych rzeczach stali się wierni. Zamiast dodawać sobie kolejną nowennę, może postaraj się, aby w skupieniu przeżyć ten czas porannego i wieczornego pacierza? Zamiast dokładać sobie kolejne nabożeństwo, skup się na dobrym przeżyciu niedzielnej Eucharystii. Wsłuchaj się w Boże Słowo, homilię, otwórz przed Bogiem swoje serce, aby mógł Cię przemieniać, przystąp do Komunii świętej i uwielbiaj Boga za Jego miłość? Trwaj przy przykazaniach: każde z nich wypełnij miłością, czyli pytaniem: „Czy to służy dobru mojemu i moich bliźnich? Czy mnie to przybliża do Boga?”. Zamiast dodatkowych postów: przeżyj dobrze post piątkowy, ofiaruj Go w czyjejś intencji. Zadbaj o to, co mówisz: bądź prawdziwy i uczciwy zawsze, niech Twoja mowa będzie: „Tak – tak, nie – nie”.
Nie uciekajmy w wielkie dzieła, ponieważ możemy się szybko wypalić. Jeśli to będzie nasza droga, to one przyjdą same. Świętość to wierność w małych rzeczach. Te małe rzeczy przeżywajmy jak najlepiej. Inwestujmy w jakość, niekoniecznie w ilość. Żeby nasze życie duchowe nie było niestabilne jak sinusoida, ale stopniowo, wiernie i cierpliwie pięło się w górę. Do Jezusa.
————–
Ks. Marcin Murawski – prezbiter diecezji rzeszowskiej. Wikariusz parafii pw. św. Barbary w Ropczycach.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza. Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».