XI Niedziela Zwykła rok B, 13.06.2021 – komentarz do Ewangelii
Wzrost
● Rozważa: ks. Szymon Kłak ●
XI Niedziela Zwykła rok B (13.06.2021)
Ewangelia: Mk 4, 26-34 ●
Rozwój jest wpisany w nasze człowieczeństwo, a co za tym idzie w życie duchowe, chrześcijańskie. Dyspensując się od niego, kończymy egzystować, a zaczynamy wegetować.
W przestrzeni publicznej dużo się mówi rozwoju. Tym osobistym, warto tutaj wspomnieć chociażby cieszących się coraz większą popularnością trenerów personalnych – coachów, ale także społecznym, czy społeczno-gospodarczym. Do przodu, nie wstecz, postęp, wzrost, optymalizacja możliwości – te hasła wręcz nas bombardują. Szybciej, lepiej, więcej! Patrząc z naszej pobożnej perspektywy to wszystko wydaje się wręcz takie niezdrowe, niepotrzebne, marne. Nic tylko pogoń za światowościami. Natomiast trzeba powiedzieć, że w naszą ludzką naturę wdrukowana jest potrzeba rozwoju. To coś absolutnie naturalnego. Różnie ją jednak wyrażamy i ukierunkowujemy, ale bezspornie, bez rozwoju nie ma życia. Kiedy się nie rozwijamy, to się zwijamy i nic tego nie zmieni.
Nasza relacja z Bogiem, drugim człowiekiem czy samym sobą nie może się zastać. W przeciwnym razie „chłodnieje”, a w dalszej perspektywie zwyczajnie się kończy. Tak więc, musi rosnąć, wzrastać, wejść w bezustanny proces dojrzewania, który z pewnością do łatwych nie należy, dlatego że jest żmudny. Stąd wymaga od nas dużo cierpliwości. A my jesteśmy najczęściej nastawieni na szybkie efekty, na „już”. Ścieżka rozwoju, którą proponuje Pan Bóg zupełnie nie wpisuje się w modelowe kariery, jakie ukochał współczesny świat. Tutaj rzeczywiście potrzeba czasu i zaufania, ale nie sobie, swoim własnym możliwościom, ale Temu, który nas w nie wyposażył. Kiedy, również dzięki łasce, zdobędziemy się na wiarę i poddanie własnego życia Opatrzności, będą się działy rzeczy absolutnie niezwykłe. Z małego ziarenka gorczycy wyrośnie potężna roślina, która da schronienie innym organizmom. Z człowieka przez wszystkich odrzuconego i marginalizowanego wyrośnie wielki święty, bohater. Pan Bóg kocha takie historie. Wywyższać to, co słabe i małe w oczach świata, ale pokorne i zdane na łaskę, a upokarzać to co pozornie wielkie, ale spoczywające na laurach, do granic możliwości pyszne i głęboko przekonane o swoich nadzwyczajnych możliwościach.
Rozwój jest niezbędny, ale wiedzie on przez poznanie siebie – co nie jest łatwe – bo zmusza nas do skonfrontowania się z prawdą o sobie – a ta zawsze jest trudna – i przyznaniem się do własnej słabości. Powiedzenia sobie jestem mały, ograniczony i zależny, sam z siebie za wiele nie zdziałam, ale jest Ktoś na kogo mogę liczyć. Kto w przeciwieństwie do mnie, może wszystko. No właśnie, tylko muszę mu zaufać, czyli całkowicie wyrzec się pokusy posiadania zupełnej kontroli nad swoim życiem. Nie zapanujemy nad wszystkim, a to tylko urodzi kolejne frustracje. Również z całą świadomością, cierpliwie wejść w, choć długotrwały, to niewątpliwie niezwykle satysfakcjonujący, proces wzrostu. A czeka mnie kariera, przy której „amerykański sen” to nic nieznaczący awansik. Warto spróbować, warto się przekonać.
————–
ks. Szymon Kłak – neoprezbiter, absolwent Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie, wikariusz w parafii pw. Świętej Trójcy w Czudcu.
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jezus mówił do tłumów:
«Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo».
Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu».
W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.