Św. Augustyn: Cóż tu złego, jeżeli w Piśmie św. odkryję sens, chociażby on nie był w myśli pisarza
„Wszyscy, którzy te święte księgi czytamy, usiłujemy zarówno doniknąć i pojąć myśl tego męża bożego” – pisał w Wyznaniach św. Augustyn.
(…) Cóż mi to przeszkadza, powtarzam, że utrzymuję inny sens jako prawdziwy, a kto inny inaczej słowa Mojżesza rozumiał? Wszyscy, którzy te święte księgi czytamy, usiłujemy zarówno doniknąć i pojąć myśl tego męża bożego; a skoro go uznajemy za prawdomównego, czyliż poważymy się przypisać mu, że mówił to, co za fałszywe utrzymujemy, albo za takie mniemamy? Kiedy prawie każdy usiłuje dociec w Piśmie św. prawdziwej myśli natchnionego pisarza, cóż tu złego, jeżeli według twojego objaśnienia, o ty prawdziwe światło prawych umysłów, odkryję sens, który za prawdziwy wskażesz mi, chociażby on nie był w myśli pisarza, który pisał prawdę, lub tego sensu nie miał na myśli.
św. Augustyn, Wyznania, rozdział XVIII, Rzym 2007, cyt. za: https://pl.wikisource.org/wiki/Wyznania_(Augustyn_z_Hippony,_1847)/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87.
Wyróżnienia: Redakcja Dziennika Parafialnego