I Niedziela Adwentu (A), 1 XII 2019 – komentarz do Ewangelii
Czuwajcie
● Rozważa: Paweł Pomianek ●
Pierwsza Niedziela Adwentu, rok A (1 grudnia 2019)
Czytania: Iz 2,1-5; Rz 13,11-14
Ewangelia: Mt 24,37-44 ●
W Ewangelii słyszymy o konieczności gotowości na przyjście Pana. Czy to oznacza, że powinniśmy starać się poznać dokładny moment Jego przyjścia? Albo że mamy zaprzestać starań w kwestii naszych ziemskich obowiązków?
Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie – zachęca nas Chrystus na początku tego Adwentu, podczas którego przygotowujemy się na powtórne przyjście Pana, i u progu nowego roku liturgicznego.
To swoją drogą ciekawe, że zawsze na koniec roku liturgicznego (w liturgii zreformowanej po soborze watykańskim II mam na myśli przedostatnią niedzielę) i na początek nowego mamy w niedzielnej Ewangelii ten sam temat (zwykle są to fragmenty paralelne z różnych ewangelistów) – temat gotowości na koniec. Osobiście zawsze interpretuję to również tak, że choć wszystko się zmienia i czas idzie do przodu (nowy rok liturgiczny to nowy czas), to w rzeczywiści nic się nie zmienia, a nasze priorytety i nasz cel pozostają takie same (konsekwentne trwanie przy Chrystusie i gotowość na spotkanie z Nim).
Jezus zachęca do czuwania. Ale czy to oznacza, że wiedza na temat tego, kiedy nastąpi koniec, jest nam potrzebna? Przekaz tekstu Ewangelii zdaje się być w tej kwestii jasny: Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. I dalej: o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Zarówno ci, którzy zostaną wzięci do nieba, jak i pozostawieni na żer diabłu, robią w momencie końca to samo – pracują przy swoich codziennych zadaniach. Wiedza na temat momentu końca nie jest więc konieczna. A Chrystus zdaje się sugerować, że jej uzyskanie jest wręcz niemożliwe. Receptą jest stała gotowość na spotkanie z Panem. Która jednak nie powinna prowadzić do zaniedbania swoich zadań ziemskich.
Dominikowi Savio, kiedy grał w piłkę, zadano pytanie, co by zrobił, gdyby wiedział, że następnego dnia ma umrzeć. „Nic, nadal grałbym w piłkę” – miał odpowiedzieć późniejszy święty. Zdaje się, że właśnie o tego rodzaju gotowość chodzi w dzisiejszej perykopie ewangelicznej.
W zreformowanej po soborze watykańskim II liturgii słowa drugie czytanie ma być między innymi interpretacją Ewangelii, wskazówką, jak wdrażać ją w praktyce. Bardzo dobrze widać to w tę niedzielę. Święty Paweł przypomina, że stale zbliżamy się, dążymy do końca dziejów i powinniśmy być na nie gotowi. Ci, którzy dotąd spali, powinni się przebudzić, bo zbawienie jest coraz bliżej. Dobrym przygotowaniem na spotkanie z przychodzącym powtórnie Chrystusem jest wyzbycie się ziemskich żądz i skupienie na tym, co dobre i szlachetne. Życie tak, abyśmy nie musieli wstydzić się tego, co robimy.
Dobrego, pobożnego Adwentu 2019!
————–
Paweł Pomianek – świecki teolog, publicysta, filolog polski, redaktor i korektor tekstów, autor bloga z poradami dotyczącymi poprawnego używania języka polskiego JezykoweDylematy.pl. Opiekun Dziennika Parafialnego. Mąż Anny, tata dziesięcioletniej Julii, siedmioletniego Piotrusia i pięcioletniego Dominika.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona.
Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. a to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».