Trzynasta Niedziela zwykła, 28 VI 2015 – komentarz do Ewangelii

25 czerwca 2015 15:27Komentowanie nie jest możliweViews: 856

uzdrowienie córkiKobieta, dziewczynka i problem wiary

● Rozważa: Lucyna Montusiewicz ●

Trzynasta Niedziela zwykła (28 czerwca 2015)

Czytania: Mdr 1, 13-15. 2, 23-24; 2Kor 8, 7. 9. 13-15

Ewangelia: Mk 5, 21-43  ●

Lektura dzisiejszej Ewangelii  jest skierowana w sposób szczególny do współczesnych kobiet. Mimo, że opisane wydarzenia miały miejsce nad Jeziorem Galilejskim dwa tysiące lat temu, dotykają mocno naszych kobiecych serc. Mówią te wydarzenia o dwóch niewiastach. Pierwsza, to dojrzała kobieta, cierpiąca na upływ krwi, czyli dolegliwości ciała, i  myślimy, że to był jej główny problem. Historia opowiada, że leczyła się długo, że wydała wiele pieniędzy na lekarzy. Jednak to wydarzenie mówi o wierze. O wielkiej potrzebie WIARY. Otóż w tamtej kulturze i tradycji żydowskiej kobieta cierpiąca na upływ krwi – nieważne, czy to miesięcznej, czy połogowej, czy w wyniku choroby – stawała się osobą nieczystą. Była w stanie  „nidach”. To znaczy, że nie mogła brać udziału w życiu społecznym, w modlitwie synagogi, musiała usunąć się na margines życia domowego. Musiała spać i jeść oddzielnie, a jej mąż nie mógł dotknąć nawet jej dłoni. Zatem przekleństwo tej choroby ma znaczenie na płaszczyźnie istnienia  i życia tej kobiety w społeczności i wspólnocie wierzących. Płaszczyźnie bycia lub niebycia. Jej wiara i determinacja, aby spotkać Jezusa i dotknąć skraju szaty, mówi i daje nam światło na nasze życie. Gdzie masz szukać ratunku, współczesna i nowoczesna kobieto? Bowiem dzisiaj wiele kobiet czuje się „nieczystymi” we wspólnocie wierzących i dlatego przestają do niej przychodzić. Niektóre używają antykoncepcji, inne doświadczyły aborcji, a jeszcze inne manipulują przy swoich komórkach rozrodczych i choćby nawet gdzieś głęboko w sobie czuły pragnienie uczestniczenia w liturgii Kościoła, nie są w stanie nic zrobić ze swoją „nieczystością”. Tymczasem  Słowo z całą mocą Dobrej Nowiny poprzez obraz tłumu, Jezusa i kobiety, ukazuje nam, jak i gdzie znaleźć uzdrowienie. Potrzebujemy wiary w moc Jezusa. Ta wiara zmienia i uszczęśliwia (tak!) nasze życie. To, co dzisiaj jest chorobą i wykluczeniem ze społeczności wiernych, poprzez wiarę może stać się nowym życiem. Cóż zatem potrzeba współczesnej kobiecie? Determinacji, aby znaleźć miejsce, gdzie przebywa Jezus; odwagi, aby przepchać się do Niego przez tłum (przyjaciół, rodziny, gapiów). Aby Go dotknąć w sakramencie, w tabernakulum, w Słowie. Wystarczy tylko skrawek szaty. Tylko taki mały znak, jak ziarnko gorczycy, aby być uzdrowioną, aby powrócić do Liturgii Kościoła, która daje życiodajne siły w każdym wieku i pokoleniu.

Jest w dzisiejszej Ewangelii opisana jeszcze druga kobieta. To młoda, dwunastoletnia dziewczynka. Jest ona zapowiedzią pokolenia młodych dziewcząt, ich lęków i obaw. Dwunastoletnie dziewczynki, według tradycji żydowskiej i rytuału religijnego, wchodziły w tym właśnie wieku w okres społecznej dojrzałości. Przekraczały symboliczną granicę między dzieciństwem a dorosłością. Wkraczały w tajemniczy, niebezpieczny czas: małżeństwo, macierzyństwo, wybór zawodu, prowadzenie domu, nabywanie świadectw, sprawności , certyfikatów. Czas będący zaproszeniem do wysiłku i wędrówki w nieznane. Córka przełożonego synagogi Jaira cierpi  na brak wiary. Przerażona wizją dorosłości zatrzymuje się w swoim pokoiku, przestaje jeść , zamyka się w sobie i popada w odrętwienie. Takie same symptomy znajdujemy dzisiaj u wielu młodych obojga płci. Jedni lęk przed życiem nazywają depresją, inni zachowaniem autystycznym, jeszcze inni znajdują inne uzasadnienia. Córka Jaira cierpi na brak wiary. Potrzebuje więc pomocy tych, którzy ją mają. Jej ojciec, który codziennie studiuje Torę – czyli Słowo Boże, ma wiarę. Jego dusza jest codziennie karmiona strumieniem łaski płynącej z synagogi (Kościoła). Ten wierzący ojciec przychodzi do Jezusa, w imieniu niezdolnej do życia córki,by prosić o wiarę dla swojego dziecka. Po raz drugi w dzisiejszej perykopie słyszymy Dobrą Nowinę. Talita kum! Dzieweczko! Syneczku! Wstań! Jezus ciebie kocha, interesuje się twoim życiem, chce cię przeprowadzić i towarzyszyć ci w przeprawie na drugi brzeg. Kum! – wstań! Nie jesteś sam, ci, którzy są wierzący, wstawiają się za tobą przed Jezusem, a On przed Ojcem. Wstań, dziewczynko, wstań młodzieńcze, zacznij żyć i jeść. Jeść Ciało Jezusa Eucharystycznego. Poprzez wiarę pozwól się uzdrowić, bądź silny swoim życiem w Jezusie.

—————————————————————————————————-

lucyna-montusiewicz-01Lucyna Montusiewicz – żona Ryszarda, matka siedmiu synów i dwóch córek, psycholog i nauczyciel akademicki, przewodnik po Ziemi Świętej (www.egeria.lublin.pl) i Beskidach. Pracuje z dorosłymi i małżeństwami starającymi się o potomstwo (www.macierzynstwoizycie.pl) oraz dziećmi specjalnej troski.

 

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto się dotknął mojego płaszcza?» Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!». Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: «Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?». Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!». I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: «Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: «Talitha kum», to znaczy: “Dziewczynko, mówię ci, wstań!”. Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść.

 

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web