Uroczystość Wniebowstąpienia (rok C), 1.06.1025 – komentarz do Ewangelii
Czy Apostołowie mieli lepiej?
● Rozważa: ks. Krzysztof Lampart ●
Uroczystość Wniebowstąpienia, rok C (1.06.2025)
Ewangelia: Łk 24,46-53 ●
Chyba każdy czytelnik Ewangelii, poznając wydarzenia z życia Apostołów i ich jedyne w swoim rodzaju doświadczenie boskości Jezusa, mniej lub bardziej im zazdrości. Bo któż z ludzi nie chciałby zobaczyć, jak Jezus uzdrawia chorych, chodzi po wodzie, wskrzesza umarłych, a wreszcie sam zmartwychwstaje? Jednak Jezus nie pozostał na ziemi, ale wstąpił do nieba, tak jakby ukrywając się przed nami.
Tą ogólnoludzką tęsknotę, by spotkać Jezusa, świetnie wyraża tekst drugiej zwrotki popularnej kolędy: „O nie masz Go już w szopce, nie masz Go w żłóbku tam. Więc gdzie pójdziemy, Chryste? Gdzie się ukryłeś nam?”. Idąc dalej tym tropem, można by zapytać Jezusa: „Dlaczego wstąpiłeś do nieba? Dlaczego się ukrywasz? Dlaczego nie zostałeś w ludzkiej postaci z nami? Przecież wtedy nasza wiara nie byłaby tak chwiejna”. A zatem czy możemy Cię, Jezu, odnaleźć 2000 lat po Twoim wniebowstąpieniu?
W dalszej części wspomnianej kolędy autor odpowiada sam sobie: „Pójdziemy przed ołtarze wzniecić miłości żar. I hołd Ci niski oddać: to jest nasz wszystek dar”. Pierwszym i podstawowym miejscem spotkania Jezusa po wniebowstąpieniu jest Kościół, który sprawuje sakramenty ustanowione przez Jezusa i który sam jest sakramentem obecności Jezusa na ziemi. To właśnie przez chrzest, bierzmowanie, Eucharystię, pokutę, namaszczenie chorych, kapłaństwo i małżeństwo Chrystus chce być obecny w ludzkim życiu. Co prawda wielu ludzi, nawet wierzących, odsuwa się od sakramentów, jednak niezliczone świadectwa cudów i nawróceń związanych z nimi powinny otwierać nasze serca na obecność Jezusa. Przykładem może być choćby André Frossard, XX-wieczny pisarz żydowskiego pochodzenia, który po przypadkowym uczestnictwie w adoracji Najświętszego Sakramentu w jednym z paryskich kościołów z ateisty zmienił się w gorliwego katolika.
Jezus sam o sobie wielokrotnie mówił, że jest „Prawdą”, a św. Jan w Prologu do swojej Ewangelii nazwał Go „Słowem”, „Logosem”, a więc, zgodnie z greckim poglądem na rzeczywistość, pośrednikiem pomiędzy Bogiem i światem, niejako „ukrywającym się” w stworzeniach. Kardynał Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI, twierdził, że szczególną przestrzenią do szukania Boga jest nauka, zwłaszcza nauki przyrodnicze, które odkrywają prawa rządzące wszystkim, co widzimy i badamy. Według niego tych praw ludzie nie tworzą, ale właśnie odkrywają, a więc wskazują one na ich Prawodawcę, czyli na Boskie Słowo – Logos.
Wniebowstąpienie jest niewątpliwie świętem, które przypomina nam, że Bóg się ukrywa. Zadaniem człowieka jest Go odnaleźć. On pozostawił ludziom wolność i pragnie, by ci wybrali Go dobrowolnie. Nie zazdrośćmy Apostołom ich unikatowego doświadczenia spotkania z Bogiem wcielonym, ale otwórzmy się na Jego obecność w Kościele i całym świecie stworzonym. W końcu „Błogosławieni są ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
————–
Ks. Krzysztof Lampart – wikariusz w parafii pw. św. Jana Kantego w Ustrobnej
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego.
Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka».
Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.
Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.