XXII Niedziela Zwykła, rok B (1.09.2024) – komentarz do Ewangelii
„Tradycja” a „tradycja”
● Rozważa: ks. Krzysztof Lampart ●
XXII Niedziela Zwykła, rok B (1.09.2024)
Ewangelia: Mk 7,1-8a. 14-15. 21-23
●
Każdy, kto choć trochę podróżuje po świecie i poznaje lokalne wspólnoty kościelne, z łatwością dostrzega to, że z jednej strony wyznają one to samo wyznanie wiary i czytają to samo Pismo Święte, z drugiej jednak strony różnią się one pod wieloma względami, i to czasem w znaczący sposób. Te różnice dotyczą liturgii (rytu mszy świętej), dyscypliny (sposobu organizacji struktur kościelnych), pobożności, a także do pewnego stopnia teologii. Wszystkie te przestrzenie możemy nazwać tradycją kościelną. Czy nie powinna być ona taka sama dla wszystkich, skoro swoimi korzeniami sięga ona czasów apostolskich?
Dzisiejszy fragment Ewangelii według św. Marka opisuje spotkanie Jezusa z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie, którzy widząc uczniów nie myjących rąk przed posiłkiem, czynią zarzut, że nie zachowują oni tradycji starszych. Dla nich jest to nie do przyjęcia. Takie zachowanie jest ewidentnym pogwałceniem tradycji, czyli „sposobu na świętość” przekazanej przez mistrzów duchowych z przeszłości. „Tak było zawsze i było dobrze, więc nie szukajmy niczego więcej, bo możemy to zepsuć”.
W Kościele Chrystusowym również ważna jest tradycja. Rozróżnia się tradycję przez małe „t” i Tradycję przez wielkie „T”. Depozyt wiary, czyli wszystkie prawdy konieczne do zbawienia, otrzymujemy przez Pismo Święte i właśnie Tradycję (przez wielkie „T”). Ta ostatnia w dużym uproszczeniu obejmuje dogmaty (prawdy) wiary, które nie wynikają bezpośrednio z Biblii, ale zostały przekazane ustnie przez Apostołów.
Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że owa Tradycja jest żywa. Duch Święty jest nadal aktywnie obecny w Kościele. Choć pewna pula dogmatów została, brzydko mówiąc, „uchwalona”, to jednak Lud Boży z biskupami i papieżem na czele może w Duchu Świętym te dogmaty analizować i rozwijać ich rozumienie (np. uwzględniając nowe prądy filozoficzne). Stąd w naturalny sposób mogą i powinny się pojawiać w Kościele różne tradycje przez małe „t”, które są próbą jak najlepszego wcielenia w życie Pisma Świętego i Tradycji.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus pokazuje faryzeuszom, że ich tradycje stały się dla nich równie ważne, o ile nie ważniejsze, jak bezpośrednio dane od Boga przykazania. Jezus nie mówi, że ich tradycje są złe, ale że nie postawili ich na właściwym miejscu w ich hierarchii wartości. Podobnie w Kościele tradycje są czymś dobrym i potrzebnym, ale muszą one mieć właściwe miejsce, muszą być zgodne z Pismem Świętym i Tradycją, stąd każda tradycja powinna być zatwierdzona przez biskupa czy przynajmniej proboszcza (w mniej ważnych sprawach).
Ewangelia (Mk 7,1-8a.14-15.21-23)
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nieobmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?»
Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji».
Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».