V Niedziela Wielkiego Postu, rok B, 17.03.2024 r. – komentarz do Ewangelii
Czy spotkałeś już Boga?
● Rozważa: ks. Jakub Dzierżak ●
V Niedziela Wielkiego Postu, rok B (17.03.2024 r.)
Ewangelia: J 12,20-33 ●
Moim zdaniem wiara chrześcijańska jest niezwykła z tego powodu, że nie opiera się tylko na suchym przekazie historii. Ona polega na osobistym spotkaniu Boga, doświadczeniu Jego miłości i zmianie życia, które już nie może być takie, jak było do tej pory.
To już piąta niedziela Wielkiego Postu. Prawdopodobnie w Waszych kościołach są już zawieszone fioletowe zasłony, przykrywające krzyże. Coraz bliżej Triduum Paschalne. Nawet Ewangelia coraz wyraźniej brzmi Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem Pana Jezusa.
Będziemy słyszeć o bardzo ciekawym wydarzeniu, kiedy to jacyś Grecy chcą zobaczyć Jezusa i proszą apostoła Filipa o doprowadzenie ich do Niego. Kim są ci Grecy? Być może byli to greckojęzyczni Żydzi. Mogli to być również poganie, którzy z ciekawości przybyli na żydowskie święto, aby zobaczyć, co tam będzie się działo. W każdym razie jest to zupełnie inna grupa niż Żydzi w pełnym tego słowa znaczeniu w Jerozolimie (faryzeusze, arcykapłani, itp.). Możemy w tych Grekach zobaczyć siebie – w końcu nie jesteśmy członkami Narodu Wybranego, lecz – historycznie patrząc – poganami, którzy przyjęli wiarę w Chrystusa dzięki pracy misjonarzy.
Chcemy zobaczyć Jezusa. Spójrzmy na nasze pragnienie spotkania Boga. Skoro modlimy się słowem Bożym i korzystamy z tego komentarza, to z pewnością to pragnienie jest. Może podjęliśmy postanowienia, które mają nam pomóc je zrealizować. Chcemy pogłębić swoją wiarę – jeszcze bardziej pokochać Jezusa. Może pogubiliśmy się i potrzebujemy pomocy – dlatego Go szukamy. Jezus wie o naszych pragnieniach i daje nam odpowiedź w postaci krótkiej przypowieści o ziarnie pszenicy. Obraz bardzo jasny i zrozumiały – ziarno, aby wydać plon, musi obumrzeć, czyli poddać się rozpadowi. Dlaczego taka odpowiedź na pragnienie zobaczenia Jezusa?
Jezus przyciąga wszystkich do siebie, gdy jest wywyższony nad ziemię. My już wiemy, o jakie wywyższenie chodzi – o krzyż. Wtedy, gdy po ludzku przegrywa, bo przecież ponosi niesprawiedliwą karę śmierci dla przestępcy, On każdego człowieka przyciąga do swojego przebitego Serca. Wyznaje miłość najbardziej, jak to możliwe. Śmierć Sprawiedliwego owocuje plonem obfitym, czyli wiarą wielu – także nas. Przyroda pokazuje, że nieraz coś musi zginąć, aby coś innego mogło żyć. Cały czas dokonuje się ta wymiana. Chrystus oddał życie i potem zmartwychwstał, abyśmy my mogli żyć wiecznie.
Co mamy robić, aby spotkać Chrystusa? Po pierwsze, uczeń Chrystusa musi narodzić się na nowo z Ducha Świętego (por. J 3,3). To już się stało dzięki sakramentowi chrztu. Jednak potrzebujemy się ciągle odradzać w sakramencie pokuty, bo grzechy plamią naszą duszę. Warto (jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy) zainwestować w dobrą, głęboką spowiedź w tej ostatniej części Wielkiego Postu. Po drugie, uczeń Chrystusa karmi się Jego Ciałem i Krwią, aby mieć życie w sobie (por. J 6,53-54). Po trzecie, uczeń Chrystusa jest tam, gdzie jego Mistrz. Naśladuje Jego życie. Traci to, co doczesne, aby zyskać to, co wieczne. Służy, oddaje swój czas, siły i zdolności z miłości do Boga i człowieka.
Życzę każdemu z Was pięknego spotkania Chrystusa w czasie zbliżających się Świąt Wielkanocnych.
PS. Ciekawostka, która mnie zainspirowała: Filip i Andrzej mają greckie imiona – zwracają uwagę tych Greków. Jako uczniowie Jezusa mamy dawać dobry przykład ludziom, aby wzbudzać ich zainteresowanie Jezusem!
————–
Ks. Jakub Dzierżak – prezbiter diecezji rzeszowskiej, pochodzący z Sanktuarium pw. Matki Bożej Łaskawej w Chmielniku. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk Ks. Bp. Jana Wątroby w 2020 roku.
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi.
A Jezus dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław imię Twoje!»
Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Stojący tłum to usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie».
To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.