XXVIII niedziela zwykła, rok A, 15.10.2023 – komentarz do Ewangelii
Duchowy „pit stop”
● Rozważa: ks. Jakub Dzierżak ●
XXVIII Niedziela Zwykła, rok A (15.10.2023 r.)
Ewangelia: Mt 22,1-14 ●
Życie duchowe jest często areną bitewną, na której musimy się sporo natrudzić, współpracując z łaską Bożą, aby zdobywać cnoty i odpierać ataki Złego. Ten trud wymaga od nas poświęcenia i siły woli. Warto jednak nie zapominać o odpoczynku. Popatrzmy z nadzieją na finał naszego zmagania.
Kiedyś lubiłem oglądać wyścigi formuły 1. Ten, kto kiedykolwiek oglądał takie zawody, wie, że każdy z zawodników, robiąc kolejne okrążenia na torze, co jakiś czas zjeżdża na tak zwany pit stop. To jest miejsce, gdzie zespół techniczny ma za zadanie jak najszybciej umożliwić bolidowi dalszą jazdę, np. wymieniając koła czy tankując. Podczas jazdy bolidem generuje się tak wysoka temperatura, że nawet najlepsze opony nie byłyby w stanie wytrzymać całego wyścigu. Sam kierowca ma też chwilkę czasu, aby odpocząć, bo tak szybka jazda wymaga niesamowitego skupienia i precyzji.
Idea pit stopu bardzo pasuje mi do dynamiki życia duchowego. Jeśli ktoś na serio chce prowadzić życie duchowe, szybko zobaczy, że jest to sprawa cudowna, ale bardzo wymagająca. Czasami chwila modlitwy jest tak wielką walką duchową – bo na przykład rozgrywają się bardzo ważne sprawy w czyimś życiu – że pobiera ona więcej energii niż ciężka praca fizyczna. Dzieje się tak, ponieważ szatan cały czas walczy o naszą duszę. On nie może pozwolić na to, abyśmy byli blisko Pana Boga, bo wtedy przegrywa. Jeśli podejmujemy jakieś postanowienia, to diabeł już planuje, jak podstępnie doprowadzić nas do ich złamania. Walka jest ciągła i wymaga dużo wysiłku. Dlatego potrzebujemy czasu odpoczynku. Odpoczynku w Bożej obecności.
Ewangelia rysuje przed nami wspaniały obraz, łączący się z pierwszym czytaniem i psalmem. Pan Bóg obiecuje nam niekończącą się ucztę weselną w niebie, gdzie Panem Młodym jest sam Jezus, Dobry Pasterz, a Jego Małżonką Kościół święty (czyli my). Bardzo podoba mi się zakończenie pierwszego czytania, gdzie prorok mówi w imieniu wierzących w Boga: „Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność; cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia”. Opłacało się walczyć, warto było zaufać Panu Bogu. Teraz możemy odpoczywać i cieszyć się Jego obecnością i miłością na wieki.
Nie ulega wątpliwości, że każdego dnia jesteśmy wzywani do czujności i walki duchowej. Nie ulega wątpliwości, że trzeba każdego dnia brać swój krzyż i naśladować Pana Jezusa. Nie ulega wątpliwości, że każdy postęp w kierunku świętości jest okupiony niemałym trudem.
Nie zapominajmy jednak o kochającym Bogu, dla którego to robimy; o wspaniałej nagrodzie, którą dla nas przygotował. Rozważajmy te cudowne rzeczy, które nas czekają. Zobaczmy dobro, które już się wydarzyło w naszym życiu. Odpoczywajmy w obecności Pana, na modlitwie, cichej adoracji. Szukajmy u Niego siły, aby nie ustać w drodze.
————–
Ks. Jakub Dzierżak – prezbiter diecezji rzeszowskiej, pochodzący z Sanktuarium pw. Matki Bożej Łaskawej w Chmielniku. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk Ks. Bp. Jana Wątroby w 2020 roku.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».