II Niedziela Wielkanocna, rok C, 24.04.2022 – komentarz do Ewangelii
Miłość silniejsza niż lęk
● Rozważa: dk. Piotr Wąsacz ●
II Niedziela Wielkanocna (C), 24.04.2022,
Ewangelia: J 20, 19-31●
Fragment Ewangelii dnia dzisiejszego przedstawia nam dramatyczną sytuację uczniów, którzy są kompletnie rozbici; ich Mistrz umiera na krzyżu jak zbójca, tracą swoją ostoję, zostają sami, ich życie jest zagrożone, gdyż Żydzi tylko czyhają, aby ich znaleźć i postawić przed sądem. Bardzo wyraźnie można w tej perykopie wyczuć atmosferę lęku, rozczarowania, niepewności, beznadziei, zawodu.
Ewangelista Jan dwukrotnie podkreśla, że drzwi domu, w którym przebywają uczniowie, są zamknięte. Nie bez przyczyny autor mówi o tym aż dwa razy. Ta informacja jest bardzo ważna. Apostołowie są skupieni na sobie, wpatrzeni w swoje lęki, obawy, rozgoryczenie. Te zamknięte drzwi symbolizują ich wewnętrzną postawę – są oni bowiem zamknięci na inną rzeczywistość i niezdolni do szerszego spojrzenia na świat. I nagle w tym osamotnieniu doświadczają czegoś niesamowitego. Przychodzi do nich Jezus mimo zamkniętych drzwi. Jego zachowanie wobec przelęknionych uczniów ukazuje, jak wielką miłością ich darzy. Najpierw staje pośrodku. To już trzecia rzecz w tej Ewangelii, którą święty Jan podkreśla dwa razy. Dlaczego to takie ważne? Bo kiedy Jezus staje pośrodku, to w naturalny sposób lęk przestaje być w centrum. Uczniowie przestają się skupiać na lęku, a zaczynają na Jezusie. W kolejnym etapie Chrystus po raz kolejny robi coś niespodziewanego. Nie wypomina uczniom, że się zamknęli i przestraszyli, nie wytyka im słabości, ale ich obdarowuje – mówi „Pokój wam !”. A pokój to coś, czego uczniom w obecnym czasie najbardziej potrzeba. To zachowanie podkreśla fenomen miłości zmartwychwstałego Jezusa do człowieka. Pan nie odrzuca tego, który jest słaby, upada i sobie nie radzi, ale obdarowuje go tym, czego mu brakuje. Tak nie kocha nikt poza Bogiem. Mało tego! Jezus daje swoim przelęknionym uczniom władzę odpuszczania grzechów! Uczniowie otrzymują jeden z największych darów dla Kościoła w momencie niewypowiedzianego lęku i zamknięcia.
Kiedy spojrzymy na szerszy kontekst tego fragmentu, zobaczymy, jaki jest owoc przyjścia Jezusa do uczniów i obdarowania ich łaską pokoju. Kolejny fragment następujący po tym, który dziś rozważamy, mówi o objawieniu się Jezusa nad Jeziorem Tyberiadzkim. Autor zaznacza, że to wydarzenie ma miejsce po tym, jak Piotr wraz z kilkoma innymi uczniami poszedł łowić ryby. Ta informacja również nie jest przypadkowa. Jeżeli poszli łowić ryby, to oznacza, że oni wyszli z zamknięcia, zostawili swoje lęki, przestali się koncentrować na sobie.
Ta perykopa bardzo realnie odnosi się do naszego życia. My też często jesteśmy skupieni na swoich lękach, porażkach i rozczarowaniach. Zamykamy drzwi naszego życia i serca na innych ludzi. I w momencie, gdy wydaje się, że już nic nie ma sensu i nic nas nie uratuje, przychodzi Jezus mimo zamkniętych drzwi. Staje pośrodku i nie robi „wypominek”, nie wytyka błędów i słabości, ale nas obdarowuje, daje swój pokój. Jeśli przyjmiemy ten Chrystusowy pokój, jeśli przestaniemy się skupiać na sobie, a zaczniemy patrzeć na Jezusa, to prędzej czy później wyjdziemy z naszych wewnętrznych zamknięć, zaczniemy otwierać się na ludzi i jeszcze bardziej doświadczać miłości, jaką darzy nas Pan.
Prośmy dzisiaj Chrystusa Zmartwychwstałego, aby uczył nas przyjmować Jego pokój, bo tylko on pozwoli nam otworzyć drzwi naszych zamkniętych serc i wyjść do światła nowego życia.
dk. Piotr Wąsacz – diakon Diecezji Rzeszowskiej, student Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie.
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»