Inne, bo ze św. Rochem – mikstackie Betlejem
Tekst Ks. Krzysztof Ordziniak • zdjęcia: Małgorzata Strzelec •
Okres Bożego Narodzenia kojarzy nam się z szopkami i żłóbkami, tymi ustawianymi w naszych domach, ale i w kościołach. Tegoroczne święta Bożego Narodzenia upłynęły w cieniu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Nie przeszkodziło to jednak w przygotowaniu szopek w naszych świątyniach. Tak nakazuje tradycja.
Są bardzo różne – małe i duże. Wykonane z różnych materiałów, ale zawsze przypominają nam wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat. Często w ich wystroju zawarte jest ważne przesłanie nawiązujące do obchodzonych rocznic czy współczesnych wydarzeń ważnych dla parafii, Kościoła, społeczności lokalnych czy wreszcie całego świata. Mimo panującej pandemii szopka w mikstackiej farze jest wyjątkowo okazała. Nawiązuje do doświadczanej przez ludzi na całym świecie pandemii koronawirusa, a właściwie patrona chroniącego przed morowym powietrzem, epidemiami, chorobami zaraźliwymi: św. Rocha. Mikstat jest miastem szczególnego kultu tego świętego. Na Wzgórzu Cmentarnym znajduje się Diecezjalne Sanktuarium Świętego Rocha, ale to sanktuarium – które jest niewielkie rozmiarami, ale wielkie duchem – okazało się zbyt małe, by pomieścić wszystkie elementy szopki.
Składa się ona w tym roku z dwóch części. Pierwszą tworzy szopa, którą obudowany został ołtarz. Tu na sianie leży Dzieciątko Jezusa, a przy nim klęczą spoglądający na nie z wielką miłością Maryja i Józef. Dzieciątko uroczyście wniesiono i złożyłem Je w żłóbku podczas pasterki. Nad szopą świeci gwiazda betlejemska. To ona przyprowadziła pastuszków i mędrców do narodzonego Zbawiciela, którzy uwierzyli i dostrzegli w nim Boga. Światło betlejemskiej gwiazdy ma prowadzić tych, którzy nawiedzają mikstacką świątynię, w miejsce w niej najważniejsze. Są w koszyczku serduszka wykonane przez dzieci z zapisanymi dobrymi uczynkami. To dar dziecięcych serc dla Jezusa. W tym roku do aranżacji wystroju żłóbka wykorzystane zostały dermoplasty zwierząt leśnych, które wypożyczyłem z Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie. Zobaczyć tu możemy m.in. zająca, borsuka, gołębia, kunę, wiewiórkę.
Od kilku lat nieopodal Maryi przy żłóbku stała figurka św. Rocha, patrona diecezjalnego sanktuarium, ale także miasta Mikstat. W tym roku miejsce dla św. Rocha znalazło się w drugiej części żłóbka – stanowi go lasek utworzony z choinek, w którym ustawione zostały kolejne dermoplasty zwierząt leśnych. Są tu sarny, jelenie, daniele, lis. Na skraju lasu stoi figura św. Rocha. Dlaczego właśnie tu? To nawiązanie do wydarzenia z jego życia. Otrzymał od Boga dar uzdrawiania za pomocą znaku krzyża wykonywanego nad zarażonym. Wiele osób uzdrowił – jak wskazują hagiografowie. Osłabiony heroiczną posługą bliźnim, zaraził się dżumą. Nie chciał być dla nikogo ciężarem ani nie chciał zarażać innych, udał się więc do pobliskiego lasku, sadząc, że tam zakończy swoje życie. Inny był jednak plan Pana Boga względem niego. Bóg zatroszczył się o swego wiernego sługę i pies przynosił mu chleb. Stąd na obrazach i figurach przy nodze św. Rocha widzimy psa, który trzyma w pyszczku chleb.
Samotnie stojąca na skraju lasu figura św. Rocha przypomina nam sytuację wielu osób doświadczających izolacji, osamotnienia na skutek kwarantanny związanej z epidemią koronawirusa. Pies przy nodze Świętego z chlebem w pyszczku przypomina nam o konieczności troski o chorych i izolowanych. Warto pochylić się nad życiem św. Rocha, bo pokazuje nam ono, że Pan Bóg w trudnych chwilach nie zostawia człowieka samego.
Pandemia koronawirusa, której doświadczamy, sprawiła, że ludzie w różnych zakątkach świata, przyzywając jego wstawiennictwa, proszą Boga o ustanie epidemii. Święty Roch otrzymał od Pana Boga obietnicę, że każdy, kto z wiarą w czasie epidemii będzie wzywał jego wstawiennictwa, jeśli taka będzie wola Boża, zostanie uzdrowiony. Tegoroczne mikstackie Betlejem ze św. Rochem niesie przesłanie nadziei.
Dzieciątko złożone w żłobie ma rączkę podniesioną w geście błogosławieństwa i to ono stanowi punkt centralny szopki. Bóg, który przyszedł na świat w ubogiej szopie, dał nam na drogi ziemskiego pielgrzymowania świętych, którzy mają nam pomagać przezwyciężać życiowe trudności i wlewać w serca wiarę i nadzieję.
Nawiedzajmy w tym szczególnym czasie kościoły, zatrzymujmy się przy szopkach na chwilę refleksji i modlitewnej zadumy. Pomoże nam ona odzyskać pokój serca i nadzieję, której tak bardzo wszyscy potrzebujemy.