IV Niedziela Wielkanocna (A), 3 V 2020 – komentarz do Ewangelii

30 kwietnia 2020 09:00Komentowanie nie jest możliweViews: 394

Czułość i bliskość Jezusa
● Rozważa: Paweł Pomianek ●

Czwarta Niedziela Wielkanocna, rok A
(3 maja 2020)

Czytania: Dz 2,14a.36-41; 1 P 2,20b-25
Ewangelia: J 10,1-10 ●

Uderzająca w dzisiejszym opisie ewangelicznym, podobnie zresztą jak w wielu innych fragmentach Ewangelii Janowej, jest czułość relacji Jezusa i tych, którzy w Niego wierzą, oraz ich – a właściwie… nasza – niesamowita wzajemna bliskość.

„Woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają” – można to czytać raz, drugi, trzeci… za każdym razem z wielkim wzruszeniem. Bo dobrze wiemy, że to my jesteśmy tymi owcami, które Jezus chce prowadzić, które znają Jego głos. Jakże bliscy jesteśmy Jezusowi – On zna nasze imiona, zna nas osobiście, zależy mu nas.

W niedzielę między czytaniami słuchamy Psalmu 23: „Pan jest moim pasterzem…”, ale mnie ten fragment Ewangelii Janowej natychmiast podsuwa skojarzenie z Psalmem 139, który można by śmiało określić rozwinięciem wskazanych wersetów:

Panie, przenikasz i znasz mnie,
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć (w. 1b-6).

Ten motyw bliskości Boga i człowieka pojawia się zresztą jeszcze nie raz w Ewangelii Janowej. W Modlitwie Arcykapłańskiej (rozdział 17) Jezus modli się: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno” (w. 20-21a). Powołaniem człowieka wierzącego jest tak głęboka więź z Chrystusem, jaką Chrystus ma z Ojcem. Gdy czytamy to ze zrozumieniem, możemy otworzyć szeroko usta ze zdumienia i zachwycić się tym zaufaniem, jakim On nas obdarza.

Podobne jest też przesłanie mowy pożegnalnej Jezusa: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. (…) Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie” (14,15.21). Wszystko jest zakorzenione w miłości – miłości wzajemnej Jezusa z Ojcem i, analogicznej do niej, Boga z człowiekiem.

Sedno dzisiejszego fragmentu ewangelicznego wyraża się w stwierdzeniu, że Jezus chce być naszym Pasterzem po to, by doprowadzić nas do zbawienia. Bo nie ma innej drogi do Domu Ojca niż droga przez Jezusa.

„Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” – czytamy w kolejnych słowach Ewangelii o Dobrym Pasterzu. Do nich podprowadza cała perykopa wybrana przez Kościół na Niedzielę Dobrego Pasterza w roku A. Powodem i motorem napędowym każdego działania Jezusa jest miłość do człowieka i jego dobro – dobro wieczne, zbawienie.

W Niedzielę Dobrego Pasterza pamiętajmy też o modlitwie za naszych pasterzy – biskupów. Ale także za duszpasterzy – księży. I za wszystkich tych, którzy przewodzą innym w różnych dziedzinach życia. Nie zapominajmy, że takimi przewodnikami wielu z nas może się stawać w swoich domach – dla własnych dzieci. Módlmy się, by więcej było pasterzy, przewodników na wzór Jezusa.
————–
Paweł Pomianek – świecki teolog, publicysta, filolog polski, redaktor i korektor tekstów, autor bloga z poradami dotyczącymi poprawnego używania języka polskiego JezykoweDylematy.pl. Opiekun Dziennika Parafialnego. Mąż Anny, tata jedenastoletniej Julii, ośmioletniego Piotrusia i sześcioletniego Dominika.


Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web