4 niedziela zwykła, 9 lutego 2020 – komentarz do Ewangelii
„Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 13-16).
„Nie byłoby Hellena, gdybyśmy byli chrześcijanami, jak się należy; gdybyśmy przestrzegali przykazań Chrystusa; gdybyśmy znosili krzywdy, wyzysk; gdybyśmy na złorzeczenia odpowiadali błogosławieństwem; gdybyśmy krzywdzicielom świadczyli dobrodziejstwa – nikt wtedy nie byłby tak zezwierzęcony, żeby nie kwapił się do naszej religii, gdyby się tak wszyscy prowadzili.”
(św. Jan Chryzostom)
Sól i światło
Całe Kazanie na Górze (Mt 5–7) jest obietnicą Chrystusa, że kiedy w naszym życiu wypełnią się błogosławieństwa, wtedy będziemy solą i światłem dla świata. Będziemy solą i światłem nie z tego świata, ale żyjący w tym świecie.
Życie Boże
Dżihadyści z ISIS w 2015 roku porwali dwudziestu jeden chrześcijańskich koptów i wywieźli ich na pustynię, gdzie dokonali strasznego mordu – obcięli im głowy. Zginęli tylko dlatego, że byli chrześcijanami. Mogli zachować swoje życie przechodząc na islam. Nie wyparli się Chrystusa. Wśród nich byli bracia Samuel i Biszoj, których matka wybaczyła zabójcy i powiedziała: „Niech Pan oświeci Twoje oczy! Zapraszam Cię do nas, ugościmy Cię, bo wprowadziłeś moich synów do królestwa niebieskiego”.
Owi męczennicy i matka przebaczająca mogli tak uczynić tylko dlatego, że mieli w sobie Życie Boże. Życie Boże – to królowanie w nas Chrystusa Zmartwychwstałego. Jest ono w nas, kiedy nosimy w sobie Jego zwycięstwo nad śmiercią, tak, że ona nie ma już władzy nad nami, nie może nas przestraszyć! Życie Boże objawia się w miłości, która jest silniejsza od śmierci. To jest taki stan, w którym nic i nikt nie może nas odłączyć od miłości Chrystusa!
Matka dwóch wspomnianych męczenników mówiąc do zabójcy: „Zapraszam Cię do nas, ugościmy Cię, bo wprowadziłeś moich synów do królestwa niebieskiego”, błogosławi Boga w tej historii, w męczeństwie swoich synów.
Nic mocniej nie może posolić i oświecić świata jak rewolucyjna postawa w obliczu śmierci i wobec wroga!
Sól
Dawcą soli i światła jest Bóg! Jezus nie mówi o soli, którą się wykopuje z ziemi, ale mówi o soli, którą wydobywa się z Morza Martwego. Wody słone Morza Martwego cały czas są miotane falami, dlatego sól nie może się tam wytrącić. Aby ją uzyskać, wpuszcza się wodę z morza w ląd we wcześniej przygotowane płytkie rowki, które po wypełnieniu zamyka się. Wtedy woda przestaje się ruszać a pod wpływem słońca wyparowuje się i wytrąca sól.
Stajemy się solą, kiedy pozwalamy, aby Chrystus nas zatrzymał przy sobie, abyśmy słuchali Jego Słowa i dotknięci promieniami Jego miłosierdzia zostajemy przemienieni. Nic nie musimy robić, wszystko czyni Bóg.
Światło
W psalmie 119 czytamy: „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119, 105). Psalmista porównuje Słowo boże do pochodni, którą zapala się w ciemności. Pochodnia nie rozjaśnia wszystkiego ale oświetla to, co jest najważniejsze – drogę i sens życia! Wielu ludzi żyje w totalnej ciemności, idą przez życie nic nie rozumiejąc z tego, co się dzieje w ich życiu. Dlatego nowość, którą objawiają ludzie żyjący błogosławieństwami jest słowem, które staje się dla nich światłem. Dzięki temu światłu zaczynamy rozumieć sens wszystkiego, co jest wokół nas. Zaczynamy widzieć, że Bóg jest naszym ojcem, który nas kocha. Cierpienie i krzyż już nie jawią się nam, jako największy dramat w życiu. A śmierć to drzwi do nowego, lepszego życia. Żyję wiecznie!
Kościół przeżywa czas Nowej Ewangelizacji, której mocą są świadkowie wiary – ci, których Bóg przemienił i uczynił solą i światłem.
ks. Bohdan Dutko MS
Ks. Bohdan Dutko, misjonarz saletyn. Po przyjęciu święceń kapłańskich (1988) pracował jako katecheta w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Olsztynie, studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim i pełnił posługę duszpasterza akademickiego w Rzeszowie. W 1996 r. po raz pierwszy został redaktorem naczelnym dwumiesięcznika „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”, którą to funkcję pełnił ponownie w latach 2007-2012 i pełni od 2015 r. W latach 1997-2000 był asystentem w Radzie Prowincjalnej w Warszawie, następnie przez sześć lat był przełożonym wspólnoty zakonnej i proboszczem w Rzeszowie. W latach 2012-2015 pełnił funkcję wikariusza Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Saletynów. Od 2018 r. jest dyrektorem “Centrum Pojednania” Domu Rekolekcyjnego w Dębowcu.