VIII niedziela zwykła, 3 marca 2019 – komentarz do Ewangelii
Duchowa ślepota
● Rozważa: ks. Julian Wybraniec ●
VIII niedziela zwykła (3 marca 2019)
Czytania: Syr 27, 4-7; 1 Kor 15,54b-58
Ewangelia: Łk 6, 39-45 ●
Na słynnym obrazie Bruegla „Ślepcy” jeden ślepiec prowadzi innych. Flamandzki artysta uwielbiał przedstawiać nietypowe sceny i nie tylko ze względu na czystą przyjemność estetyczną. Jego wizja świata była tragiczna, dlatego odmalowywał ludzką głupotę w sposób ironiczny, humorystyczny, który jednak nie wzbudza uśmiechu. Jego obrazy pełne są ludzi śpieszących się, biegających na oślep, zderzających się ze sobą pośrodku wielkiego zamieszania.
W niektórych językach „bruegel” oznacza właśnie zamieszanie, nieporządek, hałas. Na obrazach tego artysty umieszczone zostały liczne sceny, które trudno dostrzec na pierwszy rzut oka. Jako że Bruegel żył w społeczeństwie chylącym się ku upadkowi, na jego malowidłach odnajdujemy w pewnych miejscach postaci kaznodziejów sekt, którzy z rozpalonymi oczami przemawiają potajemnie do małych grup chłopów. Ich sposób mówienia jest również chaotyczny, jak gdyby ogarnięci ślepotą i egzaltacją nie zwracali się do swojego audytorium.
Obrazy Bruegla są niezwykle aktualne w dzisiejszych czasach i dobrze oddają naszą rzeczywistość.
Przyczyna powstania ślepoty może posiadać różną naturę: niektórzy rodzą się niewidomi, inni tracą wzrok w wyniku nieszczęśliwych wypadków. Ewangelia mówi jednak o belce w oku w sensie metaforycznym. Nasz umysł, nasze wewnętrzne oko, musi troszczyć się o zbawienie duszy i o poznanie Boga. Stwórca obdarzył nas w tym celu wyjątkowym darem jasnowidzenia. Ale, jak ostrzegają autorzy duchowi, także diabeł czyni podobnie. Nakłania nas do skoncentrowania naszej uwagi na rzeczach, które nas nie dotyczą i których nie powinniśmy poprawiać, na przykład na wadach innych. Chodzi czasami o drobnostki, podobne do drzazg, które jednak tak nas absorbują i przyciągają, że zabierają nam czas, jaki powinniśmy poświęcić innym sprawom. Także święci doświadczani byli przez tego rodzaju pokusy, dlatego więc powtarzali zdanie, jakie Chrystus skierował do Piotra, kiedy ten zapragnął poznać los Jana: „(…) co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!” (J 21,22).
Czy powinniśmy zatem troszczyć się o zbawienie innych? Dlaczego mamy egoistycznie koncentrować uwagę na nas samych? Chrześcijanin myśli również o doskonałości bliźniego, a nie tylko o swojej własnej. Aby jednak móc naprawdę się o nią troszczyć, trzeba wpierw tego bliźniego dobrze poznać. A któż może twierdzić, że go zna? Psychologowie mawiają, iż poznajemy innych poprzez analogię, wychodząc od wiedzy, jaką posiadamy o nas samych. Aby ocenić śpiew artysty muszę mieć muzyczny słuch, aby osądzić malarza, muszę posiadać zmysł artystyczny. Także aby ocenić wady drugiego człowieka, wpierw musimy poznać nasze grzechy i nauczyć się je eliminować.
Ks. Julian Wybraniec – w maju 2012 r. przyjął święcenia kapłańskie. Obecnie jest wikariuszem w rzeszowskiej katedrze. Jego pasją jest liturgia oraz muzyka liturgiczna w teorii i praktyce.
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.
Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».