Uroczystość Objawienia Pańskiego, 6 stycznia 2019 – komentarz do Ewangelii
Bądź mędrcem!
● Rozważa: ks. Julian Wybraniec ●
Uroczystość Objawienia Pańskiego (6 stycznia 2019)
Czytania: Iz 60, 1-6; Ef 3, 2-3a.5-6
Ewangelia: Mt 2, 1-12 ●
W dzisiejszej Ewangelii dostrzegamy zarysowujący się podział ludzi na trzy ugrupowania. Te grupy możemy zawsze wyodrębnić, gdy obserwujemy reakcję ludzi na zetknięcie się z Jezusem.
Przyjrzyjmy się im:
Reakcja Heroda: nienawiść i wrogość. Herod obawiał się, że to małe Dziecię, wtargnie w jego życie, zagrozi jego pozycji, władzy, prestiżowi. W pierwszym odruchu postanawia je zniszczyć. Zawsze znajdziemy ludzi, którzy chętnie zniszczyliby Jezusa Chrystusa. Widzą w Nim bowiem kogoś, kto integruje w ich życie. A przecież chcieliby czynić, co im się podoba. Chrystus natomiast przeszkadza im w realizacji tych planów. Człowiek, który chce czynić tylko to, co mu się podoba, nigdy nie będzie użyteczny dla Jezusa Chrystusa. Chrześcijanin jest bowiem człowiekiem, który przestał czynić własną wolę, a poświęcił życie postępowaniu na wzór Chrystusa.
Reakcja arcykapłanów i uczonych w Piśmie: zupełna obojętność. Ustosunkowują się do tej sprawy tak, jakby ich zupełnie nie obchodziła. Zapatrzeni dumnie w rytuał świątynny, zajęci dyskusjami na temat Prawa i Proroków, po prostu nie zwracają uwagi na Jezusa. Nic dla nich nie znaczy. Do dziś są ludzie tak zainteresowani własnymi sprawami, że Jezus Chrystus nie ma dla nich żadnego znaczenia.
Reakcja mędrców: uwielbienie. Pragną złożyć u stóp Jezusa Chrystusa najcenniejsze dary, na jakie było ich stać. Gdy człowiek uświadamia sobie miłość Boga w Jezusie Chrystusie, wówczas opanowuje go tylko podziw, miłość i uwielbienie.
Do której grupy należę? Na to pytanie nie da się odpowiedzieć w tym rozważaniu. Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie w swoim sercu.
Ks. Julian Wybraniec – w maju 2012 r. przyjął święcenia kapłańskie. Obecnie jest wikariuszem w rzeszowskiej katedrze. Jego pasją jest liturgia oraz muzyka liturgiczna w teorii i praktyce.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon».
Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak zostało napisane przez Proroka: a ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela».
Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wywiedział się od nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytajcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę.
A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.
A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się z powrotem do swojego kraju.