VI niedziela zwykła (B), 11 lutego 2018 – komentarz do Ewangelii

9 lutego 2018 22:23Komentowanie nie jest możliweViews: 537

Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich». Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego (Mk 1,40-45).

„Śmiercią wiary jest pycha”.
Władysław Grabski

My, chorzy na trąd

Pycha ludzka umiera kwadrans po śmierci fizycznej człowieka – mawiała często św. Teresa z Avila.

Pycha

Pani Zofia ma 75 lat i umiera na raka. Znamy się od prawie 30 lat. Wczoraj przyniosłem jej obiad – czynię to od prawie roku. Poza kilkoma świetnymi przyjaciółkami – prawdziwymi dobrymi samarytankami – nie ma nikogo.

Powiedziała, że dziś jest zmęczona i że ja mam mówić, a ona będzie słuchać. Jednak podczas ponad godzinnego spotkania było zupełnie odwrotnie.

- Cierpienie jest dobre, bo prowadzi do pokory. Kiedy przychodzi choroba, z którą nic nie można zrobić, to pycha – kiedy człowiekowi się wydaje, że nad wszystkim panuje – kuli się… Jest bezsilna. Pycha ubiera się w kłamstwo, ciągle udaje. W cierpieniu, które przeprowadza mnie przez próg do nowego życia, ja już nie muszę i nie chcę niczego udawać.
Jej miłość stała się dojrzała, ona zgodziła się na ból. Słuchając jej dyskretnych wynurzeń odnosiłem wrażenie, że posługuje się innym językiem. Ona mówi inaczej niż inni. Kiedyś słyszałem, że cierpienie ma własny alfabet, i jest to z pewnością alfabet miłości.

Wielu księży jest strasznie pysznych – powiedziała. Dlaczego? Bo jesteście sami. Nie macie żon i dzieci. Nie macie kogoś, kto by was kochał i mówił wam prawdę. Ludzie są od was daleko, a inni kapłani czy współbracia w życiu zakonnym często udają przed wami… milczą. Pozostawiacie siebie. I to wielu z was prowadzi do ogromnej pychy, której często sami nie widzicie. Jest w was pycha ducha, pycha intelektu, pycha… Ile w tych słowach jest prawdy!

Trędowaty i Jezus

Trędowaty przychodzi do Jezusa i prosi o uzdrowienie. Przychodząc, przyznaje się do swojej sytuacji. On widzi swój trąd! Choroba trądu ma wymiar duchowy – oznacza pychę człowieka. Widzieć swoją pychę, to już ogromna łaska. Zaś jest już niemal cudem przyznać się do pychy i prosić Jezusa o uzdrowienie wierząc, że dla Niego wszystko jest możliwe.

Pokora

Przeciwieństwem pychy jest pokora. Pokora to prawda o sobie i o Bogu. „Zastanawiałam się któregoś dnia nad pytaniem – pisze święta Teresa z Avila – dlaczego Pan tak bardzo kocha cnotę pokory, i nagle, bez własnego, jak mi się zdaje, namysłu, stanęła mi przed oczyma ta racja, że Bóg jest prawdą najwyższą, a pokora nie jest niczym innym, tylko chodzeniem w prawdzie. Nie ma zaś prawdy większej nad tę, że sami z siebie nic nie mamy dobrego, że nasza jest tylko nędza i nicość. Kto tego nie rozumie, ten chodzi w kłamstwie. Im zaś kto szczerzej uznaje tę prawdę, tym przyjemniejszy staje się Bogu”.

Pokora zaczyna się od tego, że człowiek wie, kim jest, i nie udaje kogoś innego. Nie odgrywa żadnej roli. Kiedyś św. Jan Vianney otrzymał dwa listy: jeden wychwalał go pod niebiosa, drugi lżył mu w najbardziej ostrych słowach. Święty przeczytał obydwa listy z ambony i powiedział: „Ani pierwszy list niczego mi nie dodał, ani drugi list niczego mi nie ujął, wobec Boga jestem taki, jaki jestem”.

Święty Cyran mawiał: „Możemy się zgubić na tysiąc sposobów, ale tylko jedno może nas ocalić – pokora”.

ks. Bohdan Dutko MS


ks-bohdan-dutko-2013-12Ks. Bohdan Dutko, misjonarz saletyn. Po przyjęciu święceń kapłańskich (1988) pracował jako katecheta w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Olsztynie, studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim i pełnił posługę duszpasterza akademickiego w Rzeszowie. W 1996 r. po raz pierwszy został redaktorem naczelnym dwumiesięcznika „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”, którą to funkcję pełnił ponownie w latach 2007-2012 i pełni od 2015 r. W latach 1997-2000 był asystentem w Radzie Prowincjalnej w Warszawie, następnie przez sześć lat był przełożonym wspólnoty zakonnej i proboszczem w Rzeszowie. W latach 2012-2015 pełnił funkcję wikariusza Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Saletynów.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web